-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Ech, przerosła mnie moja wlasna pazerność ... nie dałam rady posadzić wszystkiego pomimo pomocy ze strony zięcia ... zostalo mi jeszcze sporo lilii do wsadzenia ...
Teraz goszczę przyjezdną rodzinę Poslubionego wiec i czasu na dzialkowanie nie ma zbyt wiele. Wylatują jutro, więc obiecuje sobie posadzic wszystko do końca tygodnia.
Rzeczywiscie, bardzo dobrze opisane są sadzonki i cebulki.
Zmartwilam sie, że topinambur com go od Tereski dostała, nie pokazal sie jeszcze nad ziemią. Czyzbym cos źle zrobiła? :(
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Kasiu,kiedy sadzilaś ten topinambur? W tym roku czy wcześniej? Mój wsadzony w ubiegłym roku miał tylko kilka pędów. Wyrosły wielkie,powyżej 2 m ,ale nie było ani jednego kwiatka. Trochę wybrałam bulwek a reszta została w donicach. W tym roku,mają już 60 cm wysokości i są bardzo gęste. Jesienią będę musiała wszystko z donic wyrzucić i znowu włożyć tylko po 3 bulwy.
Moje lilie posadzone w środę już mają 5 cm pędy. Doganiają te posadzone kilka tygodni wcześniej. Martwię się o hortensje,bo chyba zbyt późno je przycięłam,słabo odbijają. Obawiam się czy zdążą zakwitnąć. Wczoraj wsadziliśmy sadzonki ogórków. Część zrobiłam rozsady ale część posiałam. Zazwyczaj słabo mi wychodzą te z sadzonek. W tym roku ładnie wyglądają. Fasolka i dynia jeszcze nie wychodzi za to cukinię popisały się.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Topinambur wsadziłam chyba miesiąc temu Grażynko. Może potrzeba mu czasu do namysłu? ;)
Truskawki są mocno rachityczne, ale jakieś kwity mają ... jednak trzeba było je wyrzucić i wsadzić nowe ...
Może jutro podjadę do sklepu ogrodnczego i jakies sadzonki cukinii i dyni kupię ... ogórki się u mnie nie sprawdzaja - nikt ich nie zrywa na czas ... :D :D
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Kasiu,skoro truskawki mają kwiatki to wszystko jest o.k.
dobrze by było zasilić je nawozem do truskawek.
Dawno temu,mąż dostał od mojego gospodarza nawozu,ktory był rozsiewany na łąki.
Krzaczory truskawek porosły wielkie i grube,ale kwiatków nie było.
Cała moc poszła w produkcję masy zielonej:mdr:. W końcu na łąkach taki nawóz jest potrzebny.
Z topinamburem spokojnie czekaj ,wyrośnie.
Moje pomidorki ładnie rosną. Podlewanie kropelkowe sprawdza się.
Na 3 krzaczkach już się kwiatki pojawiają,ale chyba jeszcze je usunę,niech się bardziej wzmocnią.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dobry wieczór:money::money:
Jadę jutro na wycieczkę ze stałą mniej więcej ekipą do Lublina z wypadem do Zamościa i Kozłówki. W drodze powrotnej część pozostaje w Warszawie, na trochę...walizka prawie spakowana
Kociego incydentu ciąg dalszy: w niedzielę rano mąż wypuścił wszystkie trzy, dwie powróciły a jedna zaginęła. W poniedziałek
akcja z rozwieszaniem po dzielnicy plakatów z jej zdjęciem i kontaktem...we wtorek kiedy już traciliśmy nadzieję zadzwoniono do synowej ze schroniska, że mają dobrą wiadomość, że kotek się znalazł - odczytali czipa, ale też i złą, bo kociczkę pokaleczono tzn. nacięto jej uszko co ponoć ma oznaczać kota domowego wolno wychodzącego oraz troszkę brzuszek, bo chcieli robić sterylizację i się zorientowali, że skoro kotek jest już wysterylizowany to może jest czyjś i odczytali czipa:neutral:
najpierw to myśmy się wszyscy niesamowicie ucieszyli do łez wręcz; dziewczynki akurat nie miały szkoły (egzamin ósmoklasistów*) więc całą ekipą pojechali Mruczkę odebrać, ale potem, po rozmowach ze znajomymi i sąsiadami przyszło otrzeźwienie, (jedna z sąsiadek ma nawet podejrzenie, ale nie chce go zdradzić)że coś to jest nie halo. Myślimy, że być może Mrucza weszła komuś w szkodę tak jak mnie, zwabił ją do klatki i zawiózł do schroniska jako bezdomniaczka. Tego się pewnie nie dowiemy. Na wszelki wypadek przestali kociczki wypuszczać na dwór i rozważają budowę woliery...
* mój najstarszy wnuk też go zdawał, na początku lipca będzie wiadomo z jakim wynikiem
Pan ordynator był łaskaw wreszcie wyznaczyć mężowi termin położenia do szpitala na 20-go czerwca:rofl: śmieję się albowiem na ten sam dzień ja mam się zgłosić na izbę przyjęć tego samego szpitala na mój już chyba czwarty zabieg:oh:
No i tak to widzicie się plecie
Się trzymcie
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Cytat:
Zamieszczone przez
aisak102
Topinambur wsadziłam chyba miesiąc temu Grażynko. Może potrzeba mu czasu do namysłu?
myślę, że bulwy muszą się porządnie ukorzenić
Cytat:
Zamieszczone przez
RASTI4949
Moje pomidorki ładnie rosną. Podlewanie kropelkowe sprawdza się.
syn na działce coś takiego wykombinował
P.S.
zapomniałam dodać, że dałam sobie wczoraj wstrzyknąć lekarstwo z kwasem hialuronowym w prawe kolano i rano bolało mnie jak diabli, ale ja chyba wczoraj z chodzeniem przesadziłam deczko. Mam nadzieję, że na wyjeździe nie będzie tak źle...
16-go umówiona jestem na drugie kolano. Może jeszcze na jakiś czas odegnam widmo endoprotez:bad:...robię też co w mojej mocy, żeby troszkę ochudnąć...chociaż moja bardzo szczupła koleżanka ma to samo:neutral:...się sypiemy troszki, co robić:neutral:
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Wszystkie lilie wsadzone ... mocno pr,esadziłam z ich iloscią i jeśli wszystkie wzejdą, to bedzie istny liliowy gaj na mych 300 metrach :D :D
Aniu, mocno niepokojące są te przypuszczenia o sąsiedzkim sposobie na pozbycie się kotków czyniących szkody w ogrodzie :( Jednak to mozliwe ... sama nie byłam szczęśliwa, kiedy wnuczki wdeptywały na działce w kupki kotów zamieszkujacych działki (wnuczki biegają po dzialce na bosaka, a na działkach jest sporo kotów dokarmianych przez dzialkowców) jednak nie przyszło mi do głowy aby tak radykalnie reagować... Biedna kociczka, jeszcze ją pokaleczono :(
Mam nadzieję, że kolana dobrze się sprawują na Twojej wyprawie :)
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Kasiu tabletki p.bólowe i się zwiedza...a ładnie jest. Odwiedziliśmy Zamość, Kozłówkę i Kazimierz Dolny; teraz buszujemy po Lublinie...jest fajNIE
W drodze powrotnej zahaczamy o Stolicę
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dzień dobry.
Aniu.dobrze, że przeciwbólowe działają i możesz się odstresować na wycieczce.
Ostrzykiwanie bolących,uszkodzonych stawów przeważnie na 6 miesięcy ulgę przynosi. Na mój kregosłup niestety nie działało. Trzeba kolana obserwować,bo czasami płyn się zbiera po takim zabiegu.
Mnie się zbierał ,kilka miesięcy temu, przy łokciu. Ogromny ten wysięk był. Wielkości jagodzianki. Smarowałam diklofenakiem i lykałam Opokan.
Jakoś sam się zlikwidował bez pomocy lekarza/hihihi/.
Kasiu,jeszcze będziesz chwaliła lilie,bo poza tym ,że pięknie wyglądają,to nic się przy nich nie robi. Najważniejsze to obcinanie przekwitniętych kwiatków żeby nie traciły siły na produkcję nasion. Dobrze jest obłożyć skoszoną trawą żeby zielsko nie rosło i na wiosnę podsypać jakimś nawozem do kwitnących roślin. Za kilka lat jak już będą miały za gęsto trzeba wykopać cebulki i na nowo posadzić w luźniejszym rozstawieniu.
U mnie wszystkie już rosną.
Z niecierpliwością czekam czy liliowce się przyjmą. Mam piękny zestaw co mi Macoszka przysłała więc dokupiłam inne kolory. Też są bezobsługowe.
Trzymajcie się zdrowo.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Pięknie było dzisiaj w Warszawie.
Nie spodziewałam się,że tyle ludzi z całej Polski przyjedzie.
Może w końcu coś się ruszy.
Byle dotrwać do wyborów.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Być tam było za-je-faj-nie (uśmiech, uśmiech, uśmiech)
To jakiś palec fortuny, że planowana od ponad pół roku wycieczka akurat kończyła swój bieg tego dnia, że akurat i tak musiały byśmy się przesiadać w Stolicy...logistycznie wszystko ułożyło się jak po tak zwanym maśle. Ogromnie się cieszę, że mogłam tam być :-D
W moim mieście aktorka-nestorka (grała matkę księdza w "Rozlewisku") nie mogąc, pewnie z racji wieku, być w Wa-wie postanowiła w geście solidarności stanąć z flagą pod teatrem licząc na przybycie kilku znajomych. Odzew był tak wielki, że musiała zgłosić w ratuszu zgromadzenie.
Trzymajcie się kumcie
P.S. Wyjazd oraz fogowanie sobie w jedzeniu i troszkę, ostrożnym z racji serducha, piciu oczywiście spowodowały podskoczenie wagi, ale nie tak wiele; nadal jestem dwucyfrowa (kciuk w górę)
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Tak, duch w człowieku rósł, że tak wielki odzew 4.06 był ... choć marsz w pewnym momencie zmienil się w wiec, bo luda tyle, że całą trasę marszu zalali i iśc juz nie było jak ... :D :D
Czy to cos da? Trudno powiedzieć, ale ducha też trzeba karmić :)
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Ślimory pożarły mi sadzonki kwiatów :( :( :(
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Bardzo współczuję,Kasiu.
U mnie na szczęście nie ma jeszcze plagi. Tych nagich nie widać,a te z muszelkami od czasu do czasu się pokazują.
Zbieram i niszczę. Podobno piwo bardzo na nie dobrze działa. Drut miedziany,ale z tym problem,bo przecież nie otoczysz nim każdej roślinki.
Trzebaby jakoś grządki otoczyć.
Pozostaje chyba tylko trutka z ogrodniczego sklepu. Dziewczynki chyba są już na tyle duże,że nie ruszą niebieskich granulek.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
U mnie jest istna inwazja ślimorów - tych nagich, nieslychanie żarłocznych niestety. Nie zdawalam sobie sprawy, że są w stanie lilie zeżreć do cebuli ... nauczka na przyszłość ...
Kiedys używalam pulapek z piwem, ale wnuczki patykami ratowały podtopione slimory. Po wysypaniu granulek duzo było slimaczego truchła i dziewczynki się stresowały tą hekatombą. Nie chciałam im się zapisywać w pamięci jako mordercza babcia, wiec po prostu odpusciłam, a czasami zostawałam do zmierzchu i ślimory zbierałam ... ma to raczej znaczenie psychologiczne niz praktyczne ;) bo nie jestem w stanie wszystkich ślimaków wyzbierać. Te slimaki muszlowe nie przeszkadzaja mi wcale, bo one najwyżej parę dziurek w liściach wygryzą. Te nagie poywory rąbią od razu całe rosliny (młode pędy).
W sumie, to wydalam kasę, narobiłam się i prawie nic z tego nie mam ... no trudno, głupota kosztuje ....
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Przykro mi bardzo,Kasiu.
Nie ruszaj tych cebulek. One jeszcze odbiją,nie zakwitną w tym roku ale się wzmocnią.
U mnie dwa lata temu wszystkie lilie zeżarły kury,które sobie wolno chodziły po całej działce.
Tak sprytnie to robiły,że sporo czasu upłynęło zanim się zorientowałam co jest grane.
Początkowo myślałam,że jakaś zaraza padła. Od tamtej pory mają ZOK czyli zakaz opuszczania swojego wybiegu aż do późnego lata.
Oczywiście mam przez to więcej pracy,bo każdego dnia muszę im urwać wiadro zielska żeby jajka były smaczne i 2x w tygodniu dostają surowe mięso mielone.
Kiedy chodzą po całej działce mają pod dostatkiem wszelkiego robactwa które trzeba im uzupełnić na ich wybiegu który wygląda jak klepisko.
No cóż takie uroki.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dobrze, ze mi uswiadomiłas, że te cebule kwiatowe jeszcze nie całkiem stracone ... zostawiam je w ziemi ... moze sobie dadza radę.
Wstret i żal do slimorow byl u mnie tak wielki, że zakupiłam niebieskie granulki i obficie wysypałam wokół roslin ... a macie ślimory - najedzcie się ... Do weekendu chyba zdażę truchło pozbierac, żeby dziewczynki sie na nie nie natkykały ...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Ups, chyba wątek umarł ...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
No cóż,trzeba domek przewietrzyć,zamknąć okna,zaslonić rolety .....
Coś się zaczyna i coś się kończy.
/buuuu/
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Nie zamykajcie wątku bo będzie mi przykro. lubie Was czytać ale nie odzywam się coby nie robić zamieszania .
Ilez to już lat. Jedyny chyba taki sympatyczny wątek jaki został. Pozdrawiam wszystkie Panie.
Was czytać
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Ja również zaglądam tutaj od czasu do czasu, podczytuję i nie ukrywam, że czasem czerpię inspirację z Waszych poczynań w mojej prywatnej, nierównej walce z życiem.
Nie mogę od Was oczekiwać, że będziecie pisać po to,żebym ja miała co czytać, ale jest na pewno więcej takich, nie piszących, ale wciąż ciepło wspominających dawne dzieje.
Pozdrawiam :love:
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
No ja też, tyle lat, chyba 11. Też proszę.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Miło jest poczytać,że mamy wiernych czytelników.
Jednak niezbyt przyjemnie jest pisać samemu,mając tylko nadzieję,że KTOŚ czyta.
Może gdyby szacowne czytające odzywały się czasami wątek dalej by żył.
Nie ukrywam ,że mnie też bardzo brakuje naszej konwersacji.
Niestety ostatnio zostałyśmy tylko dwie piszące,czyli ja i Aisak.
Nie ukrywam rownież,że zaczynam dzień od zaglądania na Celownik z nadzieją,że jednak ktoś wrócił.
O Macoszce myślałam intensywnie cały ubiegły tydzień, podziwiając moje cudne liliowce . Ile to już lat minęło od czasu kiedy dostałam paczkę.
Funkie też pięknie rosną.
Niestety cudnej urody irysy zmarnowałam ,po 2 latach zginęły. / buuuu/.
Wracając do tematu. Odzywajcie się jeśli chcecie żeby wątek dalej istniał.
Zawsze mówiłam nic na siłę ,ale czasami trzeba się ujawnić.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
:):D
Cytat:
Może gdyby szacowne czytające odzywały się czasami
Nie żebym uważała się za szacowną, nie , nie bo....czytam tylko od czasu do czasu, a piszę...no cóż .
Ale za to pamiętam o Was i jestem z Wami.
Cytat:
Niestety ostatnio zostałyśmy tylko dwie piszące,czyli ja i Aisak.
Przypomina mi to mocno IV fazę :beurk:.
Króliczka gonię bez przerwy , nawet jak się oddala i ledwo go widzę. Chodzę z kijkami w dalszym ciągu. Czytam.
Ogródka nie uprawiam bo nie mam ale za to wyjeżdżam na łono od czasu do czasu np.dziś.
Nieraz uda się pogodzić i jedno, i drugie....i trzecie.
Wszystkiego dobrego Celowniczkom i nie tylko Celowniczkom :).
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
No toście mi sumieniem wstrząsnęły i mimo że za dużo internetu siedząc stałe ma działce nie mam to postaram się być obecną.
Tak jak Sonka się zmobilizowała i napisała.No i Irenka nasze słoneczko z południa się odezwała.To ja proszę szanowną panią Rene ukrytą przez lat 11 o krótkie przedstawienie się.Ot zrodzą się pytania i powstaną odpowiedzi.
Powiem pokrótce co u mnie.
No miałam kiepską jesienią, i wiosnę zdrowotnie.Odwiedziłam dużą ilość doktorów mocno drogich niektórych i co mnie było nie wiem.
Każden odwiedzony znalazł mi przyczyny dolegliwości że swojej dziedziny.Gorzej tylko było z usunięciem ich przy pomocy leków.
W zasadzie pomogło mi lato, słońce, działka, kilka wyjazdów z przyjaciółmi .Tylko mój portfel uszczuplony i ogromny stan 3 półek w szafie i szuflady w kuchni( oczywiście o dwóch kosmetyczkach podstawowej oraz podręcznej nie wspomnę)lekarst się zwiększył.
Od czerwca jestem z kociastymi na działce i przeżywam wszystkie kretyńskie komunikaty o pomorze kotów.
Chyba bardziej się boję o nie niż o siebie w czasie pandemii ludzkiej.
Siły i zapału do utrzymania standardu działki z poprzednich lat mi już nie starcza.
Rozumiem teraz Grażynkę i jej wspomnienia zagospodarowania działki z czasów gdy była młodsza i silniejsza.
Odchudzam się teoretycznie cały czas.Ale wcale tego po mnie jakby nie widać.
Marzyło by mi się żeby Zenia zechciała zajrzeć .Pamiętacie jak na długi czas dała nam transfuzję świeżej krwii.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Cytat:
Zamieszczone przez
TinnGO
To ja proszę szanowną panią Rene ukrytą przez lat 11 o krótkie przedstawienie się
Nie ukrywam się, część z Was mnie zna. Byłam od samego poczatku na wątku dieta proteinowa dr Pierre Dukana, II faza diety proteinowej Dukana , IV faza diety proteinowej dukana. Jak się wątki pozamykały przyszłam za Wami tu. Jak mi mąż zmarł 6 lat temu przestałam pisać. Obecnie trzymam wagę 68-70 kg ale tylko dzięki temu, że od pół roku stosuje post przerywany 16/8 jem od 12.00 do 20.00 specjalnie się nie ograniczam, jak dla mnie jest to najlepsza opcja.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dzień dobry.
Oczywiście,że Rene pamiętam.
Zarówno z wątku jak i z relacji wyjazdowych. Przyjmij moje wyrazy współczucia z powodu śmierci męża. 6 lat to już długi czas. Mam nadzieję,że już troszkę doszłaś do siebie.
A jak tam córcia. Teraz to już chyba spora panienka.
Doniu,tak to już u nas jest ,że ciągle gonimy tego króliczka
/buuuu/.
Ja się bardzo zapuściłam,nawet nie wiem ile ważę,bo ciągle nie wymieniłam baterii.
Myszę jednak ostro zabrać się za siebie,bo cukier mi podskoczył do wartości przed cukrzycowych. Cały czas ten miecz wisiał aż w końcu spadł.
Do tej pory cynamon,imbir i kurkuma pity z kawą trzymał w ryzach,ale widocznie już się organizm przyzwyczaił.
Przechodzę na dietę. Nie typowego Dukana ale powiedzmy takie p w .
Muszę całkowicie wyeliminować pieczywo,bo to jest moja klęska.
Chciałabym całkowicie wyrzucić pszenicę z mojego jadłospisu.
Na szczęście jest już okres smacznych pomidorów, które uwielbiam,więc będzie czym się podpierać. Niedługo powinny zacząć dojrzewać moje własne,od ziarenka wyhodowane ,pomidorki. Na razie pięknie rosną i jeszcze kwitną.
Wsadziłam 48 krzaków . Przewaga malinowych i żółtych dużych i małych koralików.
Po raz pierwszy ,jak mam działkę przeszło 35 lat,nie udały mi się ogórki. Krzaczki malutkie,rachityczne z żóltymi lisciami. Nie wiem czy kiepskie nasionka,czy majowe chłodne noce im zaszkodziły. Probowałam ratować różnymi odżywkami wynalezionymi w necie,ale nic nie pomogło.
Natomiast kwiaty te w donicach,oponach i na klombiku są prześliczne,co cieszy.
Trzymajcie się zdrowo.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Zamiast Doniu powinno byç Soniu. Słownik sobie zmienił.
Czy nasza Kasia wyjechała w plener,bo takie ładne zdjęcie pola na FB wstawiła.
U mnie właśnie zaczął padać deszcz. Na szczęście taki spokojny,ciepły to dobrze ogródek nawodni.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Cytat:
Zamieszczone przez
RASTI4949
A jak tam córcia
Cytat:
Zamieszczone przez
RASTI4949
Przechodzę na dietę
Cytat:
Zamieszczone przez
RASTI4949
Przyjmij moje wyrazy współczucia
Dziękuję, jakoś sobie to życie poukładałam, też lubię pieczywo, zwłaszcza te pieczone w domu, dukana mam już dość, dlatego zaczęłam mniej jeść, a teraz ten post trzyma mnie w ryzach. Super, że nie odpuszczasz z dietą i trzymasz ten wątek przy życiu, wiele razy korzystałam z Twoich rad, przepisów i ogólnie mądrości życiowych. Córka dorosła, za miesiąc ma 18 lat. Jest bardzo rozsądna, nigdy nie przysporzyła mi problemów. Pozdrawiam cały wątek serdecznie.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Chociaż wieczorkiem powiem cześć.Cały dzień czekaliśmy tu na ogródkach działkowych na deszcz I prawie nic.Cały dzień niby coś się skraplało , ale z całego dachu zlałam z podstawionych pod łańcuchy deszczowe odnieralników deszczówki 2 konewki wody.Wieczorem pokołowała się burza ale oszła bokiem.Dalszych opadów nie zapowiadają.
Łańcuchy deszczowe to też pomysł Rasti.
Nie tylko Rene korzystałaś z pomysłów i wiedzy Grażynki.
Ja jakoś Rene nie pamiętałam.Sorry.
Kasia nasza jest na plenerze malarskim.
Pięknie trzymasz wagę Rene.
Ja niedawno się kolejny raz zmobilizowałam i zrzuciłam 2 kg.Ale potrzebuję jeszcze 3-4kg.
Nie jest może to tragedia ale też i nie łatwo.
Też bardzo ograniczam chleb.Ale latem gubią mnie lody.Mój dom znowu zasłany jest pudełkami po Karmelu z solą Zielonej Budki.Dobranoc .Do jutra.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Wieczorową porą farbowana szatynka się kłania, pomysł przyznaję skopiowałam , chyba od Aisak, bo bardzo mi się spodobał.
Rene pamiętam :).
Chleb tez jest moją zmorą i miłością w jednym ale nie zrezygnowałabym z niego gdyż życie straciłoby wtedy swój smaczek. Dosłownie.
A drugim powodem jest to, że robiąc swoje notatki/obserwacje już tyle lat, stwierdziłam, że spadek po dniu PW z chlebem jak i bez chleba, jest i tak. Rzadko kiedy nie.
Donia....nie zauważyłam nawet różnicy :clown:. Nie wiem czemu skojarzyła mi się z Cichym Donem, którego nigdy nie przeczytałam:beurk:.
Utrzymującym wagę wielkie gratulacje.
U nas zapowiadają jutro deszcz do południa ale jak się uda to mam zamiar pogonić mojego króliczka z kijkami.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Niedziela.
Wyszłam co prawda w czasie deszczu ale był on krotki, za to zajączek goniony był przez ponad 3 godziny.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
:oops::oops::oops:
...bardzo ja się czuję odpowiedzialna za umarcie wątku, ale tak jakoś mi nie po drodze z pisaniem;
teraz też zasiadłam do laptopa (sprawdzałam pocztę) i nie wiem o czym napisać:arf:
Udało mi się zejść do dwucyfrówki i chwalić kogo nie bądź od prawie 3 miesięcy +- się trzymam, co
nie znaczy, że nie mam napadów żarłoczności:sarcastic:
Staram się dużo pić, bo nawodnienie organizmu jest jednak bardzo ważne...i ponoć kawa i herbata się
nie liczą, sama nie wiem prawda to czy nie:confused:
W ogródku mało co robię, ale cukinie, fasolkę i ogórki mam swoje. Dzisiaj na kolację zjadłam z wnukiem
( jest u mnie najstarszy) pyszne placki z cukinii, marchwi i ziemniaka z serkiem ziarnistym...też staram
się z naciskiem na staram jeść w okienku, ale nie wytrzymała bym do 12-stej bez jedzenia, z trudem
udaje mi się do 10-tej a często jest to pomiędzy 9 a 10, nieraz nawet wcześniej jak mnie chwyci głód;
kończę około 18-stej a bywa, że i po 19-stej. Nie trzymam się sztywno 8/16 :neutral: ...jak zwykle u mnie się
sprawdza sanatoryjno/szpitalnie 3 posiłki + owoce, problemem jest wielkość posiłków, bo chciało by się
i obficie i chudnąć:clown:...a z wagą powinnam jeszcze zejść dla zdrowotności, bo to i kości i babskie dolegliwości
to w tym wieku mają kobitki "przy kości''- wyhodowana słonina wytwarza bez potrzeby estrogeny:confused:chyba:confused:
znowu miałam pod koniec czerwca łyżeczkowanie (czwarte już), czekam na wynik zeskrobin. Dobrze chociaż,
że oddział ten jest jako tako zarządzany i nie czeka się nie wiadomo ile na zabieg. O perypetiach z mężem
nie chce mi się nawet pisać, bo z drugiej strony sam sobie jest winien uparcie trzymając się papierosów:bad::bad:
Rene ja Cię tak jakby przez mgłę kojarzę i to, że miałaś chorego męża. Przyjmij kondolencje.
Krystyna raz dwa trzy, skoro wątek sympatyczny to może warto było by pomóc go reaktywować, bo jak to
powiadają bez pisania nie ma czytania:wink2:
:oh: Sonię traktuję już jak stałą bywalczynię a Macoszkę, Tinn i Wspaczka przecież osobiście znam zaś
z Grażynki rad także ja niejednokrotnie korzystałam:mdr:
Pozdrawiam wszystkich, ale nie wiem czy obiecuję poprawę:neutral:
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dzień dobry.
Ufffff,masakra była dzisiaj u mnie. Nawet przy zachmurzonym niebie w cieniu ,po godzinie 17 było 36°
Noc też była upalna,najniższa temperatura o 5 było 25° . Nic nie zdołało się wychłodzić.
Po raz pierwszy chodziła dzisiaj klimatyzacja ,ustawiona na 22°.
W domu dało się żyć. Mimo czarnych chmur nawet kropla deszczu nie spadła.
Woda ozonowana schodzi pięknie. Ja sama 2 litry ,okraszonej miętą, wypijam.
Aniu, wszędzie czytałam,że kawa i herbata wlicza się do dziennego spożycia. W niektórych opisach nawet zupy,jako płyn doliczają.
Staram się też okienka pilnować,ale nie tak na siłę.
Śniadanie jem między 11 a 12,ale wcześniej wypijam szklankę wody i kubek słabej kawy z cynamonem.kurkumą i imbirem.
Waga się ruszyła,ale wiadomo,że to woda zeszła,bo nogi już nie są opuchnięte. Cukier też wrocił do górnej granicy czyli nie jest źle.
Zaczyna się sezon wiśniowy ,więc radzę poczytać jakie mają wspaniale wartości. Nawet 500 gram można dziennie zajadać w przypadku stanu przedcukrzycowego.
Cukinia u mnie też pięknie obrodziła a ponieważ ma mało kalorii i niziutki IG to wszędzie ją wciskam. Nawet na surowo pokrojoną w cieniutkie plasterki posoloną i pokropioną olejem z czarnuszki. Mniam mniam.
Placki z dodatkiem otrębów zamiast mąki też są pyszne.
Nie mogę odżałować nieudanych ogórków/buuuu/.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Piszę o barbarzyńskiej porze bo mnie kociaste obudziły.Z upału w dzień nie chcą jeść No to w nocy , a zwłaszcza przed świtem ogony w góry i lament jakie to one głodne.Dałam dwie saszetki, kuwety pogarnęłam i zamknęłam drzwi za towarzystwem.Niech wychłodzą futra na dworze.
Wczoraj nawet ja leżałam w cieniu na leżaku i dbałam leniwie w powtórkach angielskiego
Fizycznie poza wieczornym podlewaniem i jedzeniem nic nie zrobiłam.
Co prawda takie zgniwanie mało mnie cieszy źle znoszę brak poczucia satysfakcji z wykonania jakiegoś zadania.Ot takie robocze zwierzę że mnie.Ale znacie mnie wiele już lat więc wiecie, że mnie cieszy ogarnianie otaczającej przestrzeni ogrodu, domu .A tu i wiek i siły coraz bardziej robią wbrew.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Po dwóch upalnych dniach dzisiaj trochę lepiej - tylko 24 stopnie; nawet się zachmurzyło, ale czy będzie z tego deszcz ?
Co prawda w tej chwili lekko kropi i grzmi, ale podobnie było już kilka razy w zeszłym tygodniu i skończyło się tym,
że znowu musiałam wszystko w ogródku podlewać.
Mój warzywnik to 3 skrzynie z cukinią, ogórkami i pomidorami, a w czwartej mix:szczypiorek, seler naciowy, pory, pietruszka naciowa koperek i resztki sałaty lodowej. Była jeszcze rzodkiewka - musi nastąpić przerwa , bo pioruny walą mi nad głową
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
cd.
Lunęło deszczem, ale tak gwałtownie, że nie wiem ile zdążyło wsiąknąć w ziemię. Teraz jeszcze trochę pada, a przydałoby się tak co najmniej do wieczora.Wracając do moich upraw ( bo niestety na temat diety nie mam nic do powiedzenia - kto mnie widział ten wie :erf:), mam jeszcze pod daszkiem altany posadzone pomidorki koktajlowe "Malinowy Kapturek", które uwielbiam i które sadzę już chyba siódmy rok z rzędu. Są przepyszne i zaraziłam już nimi całą rodzinkę, podobnie zresztą jak cukiniami odmianyBianca di Trieste.
a... jeszcze porwałam się na dynie Hokkaido, no i rukolę.
Czasami zastanawiam się czy na prawdę tyle tego potrzebuję, ale z drugiej strony nigdy nic mi się nie zmarnowało, bo zawsze znajdzie się ktoś kto chętnie przygarnie nadmiar plonów.
Zdążyłam już ukisić duży słój ogórków małosolnych na teraz i zrobić 8 słoików na zimę, myślę że to dopiero początek, bo malutkich ogóreczków jest multum no i od tygodnia jem swoje pomidorki. Cukinie też spisują się całkiem nieźle; robiłam już 2razy pasztety no i obdarowałam kilku znajomych :o
Wybaczcie, że tak się chwalę, ale to się już nie powtórzy :wink2:
Kończę, bo burza nawraca
pozdrawiam
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
:mdr:
To masz jeszcze siłę Irenko. Wy z Terenią i Grażynką tytany pracy jesteście. Ja sobie wiele spraw już odpuściłam.
Nawet robienie dżemów, bo jak mam się narobić, potem rozdawać:clown: .Owoce przerobiłam na soki, bo te mąż z wodą
gazowaną wypije. Ja wolę wodę solo; mieszam gazowaną ( dostałam takie ustrojstowo ) z kranówą. Pilnuję bardzo
nawodnienia, szczególnie w te upały. U nas szumnie zapowiadają ulewy, burze a potem zmieniają zeznania i jak nie
padało tak nie pada:neutral: Zmienia nam się klimat.
Jest u mnie najstarszy wnuk na wakacjach i nudzi się okrutnie, bo kąpiel w jeziorach u nas zabroniona, a z uwagi
na gorąco nie bardzo chce się łazić czy jeździć na rowerze. Jutro pewnie przeproszę basen i pojedziemy.
A czemu z niego nie korzystam:confused:
bo znieśli u nas wszelkie ulgi i wprowadzili właściwie jeden rodzaj biletu 25 zł za cały dzień, z tym, że jak się już raz
wyjdzie drugi raz wejść nie można, nawet chyba na karty karnetowe:neutral:...a basen w sumie mi się przyda.
W niedzielę jedziemy z czkawką do córki, zamienić wnuki:na:, z czkawką, bo po drodze zwiedzimy Toruń. Bilety
kupione i teraz wątpliwości mnie naszły. Pierwszy plan powrotu był w piątek, żeby w weekend pobyć z córką. Ale, że
otrzymałam wiadomość o organizowanej wycieczce postanowiliśmy w niej w sobotę uczestniczyć. Zgłosiłam mailem
akces a pani się jakoś nie odzywa i bryndza:rofl:...się może okazać, że nie ma miejsc i tak ani wróbla w garści ani
gołębia na dachu mieć nie będziemy:clown:...najwyżej namówimy syna na jakąś samochodową wycieczkę:oh::confused:
i tak to ło...na prace domowe, ogródkowe i inne rękodzieła przeszła mi ochota, natomiast w świat mnie jeszcze gna,
dopóki mam siłę wsiąść do pociągu; autobusem czy autem jeździ mi się nieciekawie, po kilkunastu kilometrach
zaczynają się bóle nóg, szczególnie lewej uech!!! ten pesel...To narka, bo zaczynają boleć mnie ramiona:bad:
d
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
...już z komórki.
Zadzwoniłam do kobitki i jedziemy, do Kętrzyna :-D
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dobry wieczór.
U nas własnie przeszła burza,ale taka delikatna,że nawet okna balkonowego nie zamykałam.
Troszkę deszczyk pokropił,ale u mnie już wszystko było podlane.
Tyle,że tej wody przy obecnej pogodzie nigdy nie jest za dużo.
Jak już pisałam cukinia u mnie też obrodziła. Na szczęście ja bardzo ją lubię i dziennie 2 sztuki zjadam. Dorotka też do domu zabiera. Niezbyt chce jej się dzwigać,ale stwierdziła,że takiej pysznej nigdzie nie dostanie.
Malinowy kapturek ja też już drugi rok posiadam. Faktycznie bardzo udana odmiana. Na drugim miejscu u mnie jest Ożarowski żołty i takie malutkie żołte w kształcie gruszki.
Ciekawe czy Macoszki kolejne burze nie zalały. Z przerażeniem oglądałam film z Rabki całkowicie zalanej.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Patrzcie jednych zalewa innych wypala.Posia)am koperek 3 raz nie wzeszedł.Fasole sądziłam 4 razy jeden zasiew wykiełkował(7 krzaczków) I stoi w miejscu mimo podlewania.Ogórki krzaki ładne ale mało ogórków się wiąże.Dzisiaj czekałam na kuriera z nową taczką.Nerwowo zaglądałam do środka zanim dałam kod odbioru bo ostatnio dostałam czaszę taczki powgniataną.Ale jest OK.
Resztę dnia cięłam moją starą wierzbę hakuro nishiki.Oj kilka godzin pracy ale mam do niej złe dojście i nie ma jak postawić drabiny.Ale koleżanka Ela poratowała mnie takim teleskopowym sekatorem.No na wysięgniku i że sznurkiem do uruchamiania ostrza.Sięga do 2 m + moje 1,60 to już niewysokie drzewo idzie obciąć bez drabiny.
Staram się zająć codziennie jakąś pracą bo nie jem słodyczy I mało chleba i robię takie 3-5 dniowe głodówki.Chcę wrócić do 6 z przodu.Jeszcze mi ok 1kg brakuje ale 3 kg zrzuciłam.To mnie cieszy bo dawno nie mogłam zaklikać w głowie na odchudzanie.
Jeżdżę też 2 razy w tygodniu do mojego osiedlowego klubu fitness na gimnastyki.
Kijki mi się rozpadły.Instruktorka nordic walking w miarę lat i schorzeń zaczęła robić coraz większe przerwy , a bez niej grupa się nie umie zmobilizować.