A gdzie to się takie dziwne ustrojstwa kupuje.Pierwsze słyszę????Ciekawe, bo ja kupiłam takie dwie doniczuszki w markecie(z bazylią i kolendrą), zapomniałam podlać i mi padły.Mam rzeżuchę w domu od zeszłego roku(ja tak prowadzę uprawy) w jeden rok kupię nasiona,w drugi może kiełkownicę , a w trzeci wysieję.Do działki tez mam taki stosunek optyczny ona ma być ładna , posprzątana i pachnieć.Ale żadnego sadzenia i pielenia.Rosną iglaki, jest taras i koszenie trawnika, na tym koniec pieszczot.Od pielenia boli kręgosłup i wzrasta ciśnienie.Kwiaty są u innych wokoło, u mnie drzewa i trawa(jak ją nie załatwią krety).