Witam wszystkich
I ja się dołączam do wspólnej walki z nadmiarem kilogramów jeśli nie macie nic przeciwko
Najpierw napiszę coś o sobie cobyśmy mogły się poznać
Aktualna waga 79kg, wzrost 169cm. ( wiecie , że Leo Messi też ma tyle??? )
Oczywiście nie jest to pierwsza walka, było już wiele podejść mniej lub bardziej udanych.
Najwięcej w życiu ważyłam w granicach 95kg, ale było to już dobrych parę lat temu. Najmniej za to ok. 70 gdzieś na początku tego roku. Schudłam na "mniej więcej" Dukanie ( dużo białek, trochę warzyw), ale jak tylko włączyłam do diety węgle w postaci chleba, makaronu itd. to waga szybko wróciła. A naprawdę nie jadłam tego w jakichś zatrważających ilościach !!!! Chociaż może trochę przeginałam....
Dlatego też tym razem nie mam zamiaru wyłączyć tego całkowicie z menu. Bo nie wyobrażam sobie tego aby do końca życia nie zjeść chleba, czasem ryżu albo mojej ulubionej owsianki !!!
No więc próbuję się stosować od ok.3 tygodni do zasad: węgle rano, białko na kolacje. Schudłam na pewno już 1 kg z 80kg, stąd na suwaczku nowa waga. Ale ważyłam się dobrze ponad tydzień temu, więc może teraz będzie więcej. Sprawdzę w poniedziałek. Do tego 2-3 razy w tygodniu chodzę na fitness ( już od ok. 3 lat) i dużo spaceruję.
Liczę na Wasze wsparcie, bo jak same pewnie wiecie wystarczy jedno małe potknięcie i wszystko się rzuca …. Ja tak właśnie mam dzisiaj. Cały dzień poza domem, obiad na mieście, do tego niedietetyczne przekąski i już mam ochotę zrezygnować.... Ale nie dam się !!! Nie tym razem. Człowiek uczy się na błędach. Ja już za dużo ich popełniłam.
No i uczę się trochę gotować, bo to tez był jeden z powodów rezygnacji z diety : ciągle to samo, żadnych nowych pomysłow. A teraz kombinujęRaz wychodzi lepiej, czasem gorzej
Ale to jest dobra metoda aby zmiany w diecie wprowadzić na dłużej, a nie tylko na miesiąc, czy dwa....
No dobra, myślę, że na wstęp starczy. Pozdrawiam Was serdecznie i witam !!! Czujcie się jak u siebie![]()