Jestem gruba.
Wydawało mi się, że zawsze byłam, ale to nie prawda.
Ale zacznę od początku...
Za 10dni skończę 22 lata. Czuję się jak mały, tłusty klops. Nie zawsze taka byłam. Jeszcze 3 lata temu ważyłam 72kg, wiem, że to też za dużo jak na mój wzrost (160cm), ale z nostalgią wspominam tamte czasy i ubrania... Spodnie, które nosiłam wtedy, teraz nie mogę nawet wcisnąć na uda. Czuję się źle i żałośnie. Nie wiem jak mogłam być taka głupia, tak OKROPNIE GŁUPIA. Wczoraj chyba trafił we mnie piorun. Cały dzień spędziłam na tym forum, przeglądałam zdjęcia 'przed i po', płakałam. Wymieniłam w końcu baterię w swojej wadze i okazało się ile naprawdę waże. 94,5kg. Nie wierzyłam. To największa waga jaką kiedykolwiek osiągnęłam.
Boję się o siebie, o swoje stawy, zdrowie i jeszcze jedno. Chcę dobrze wyglądać i czuć się dobrze ze sobą. Przyłapałam się na tym, że patrzę na szczupłe dziewczyny i myślę, jakby to było gdybym ja była szczupła.
Poza tym jest jeszcze jedna, najważniejsza dla mnie kwestia. Moja rodzina. Mój 2,5 letni synek i narzeczony. Chcę być zdrową mamą i dawać dobry przykład synkowi. Chcę też szczęśliwie i zdrowo dożyć starości przy Ukochanym.
Na co dzień zajmuję się domem. Mój tryb życia nie jest zbyt aktywny, po prostu - zasiedziałam się... Bardzo chcę to zmienić,chcę wierzyć, że też mogę być szczupła, zdrowa i atrakcyjna. Chcę z uśmiechem na ustach patrzeć w lustro. Na pewno wiecie o czym mówię... Mogłabym się oszukiwać, mówić, że akceptuję się taką jaka jestem, ale to nie prawda. Nigdy nie zaakceptuje się takiej jak teraz. Nie chcę taka być.

Proszę, pomóżcie mi się zmienić...