No to kasiu powodzenia. napewno Ci się uda!!!
Toja!- bardzo budujące to, co piszesz. ja też trwam na zż i nie narzekam na jakiś wzrost wagi. za jakiś czas znów na dietkę przechodzę, ale to konsekwencja chęci wyleczenia się z hashimoto. po 1. turze nie widać poprawy w wynikach ale nie poddaję się . spróbuję jeszcze raz, zanim się zdecyduję na hormony.
czy któraś sie wyleczyła z hashiomoto dzięki diecie?
monika