Puk Puk.....
Nieśmiało zaglądam bo podglądam

i dojrzałam do 6 tygodni. cóż dziś właśnie przejrzałam swój profil na tym portalu i stare wpisy - huśtawka w górę i w dół. Dietę 6 tygodni zacznę 24 stycznia i bardzo bardzo będę potrzebować forum i Waszej energii

Kobitki jesteście wielkie!!!!
Cóż zaczynam z waga obecnie 103 - i powiem wam że jak już ujrzałam na wadze to nie kryłam zadowolenia. Ano tak niestety bywa z takimi recydywistami jak ja - po trójce dzieci, oszalałych hormonach, się zaniedbywaniu nie ma co ukrywać - moja maksymalna waga to 115 kga w tym roku moje 35 urodziny!!!
1 listopada 2013 to był ten moment kiedy coś pękło i zaczęłam dietę - zdroworozsądkową. Więcej warzyw, nie smażę ale przede wszystkim zero słodyczy - to moja zguba....

Poza tym ćwiczę - orbitrek 40 minut 4 razy w tygodniu i skalpel Chodakowskiej z tym to różni jakoś mnie nie porwało choć staram się
Na dziś dzień jest 103...

a będzie 70. Będzie bo być musi

mój kręgosłup prosi o litość a ja nie mogę patrzeć na zdjęcia i dość wymieniania ciuchów z teściową - to żenujące.....
Do tych 6 tygodni już się przygotowuję. Od 10 lutego jem kaszę jaglaną z zielonymi warzywami - mięso symbolicznie i tylko gotowane. w weekend mięsa już w ogóle jeść nie będę. Cała "trasa" z wyjściem z diety zakończy się przed Wielkanocą więc na jakieś jajeczko już liczę.
Ech to tyle no i witam Was wszystkie
