Witajcie chudzinki

jak dawno mnie tutaj nie było... a wszystko przez egzaminy i pracę mgr, po pracy siedzę całymi dniami w książkach, brak czasu na cokolwiek. Ale jak na razie wszystko do przodu, jeszcze dwa examy mi zostały i pod koniec czerwca jak dobrze pójdzie obrona

przez to wszystko dieta też mi nie idzie, stanęłam na wadze 64 i nic w dół nie schodzi, ale to dlatego, ze grzeszę cały czas i obiady zaczęłam jeść normalnie, bo nie miałam czasu sama sobie robić jedzonka, i podjadam słodkie choć staram się pilnować, ale nie wychodzi mi to ostatnio

cieszę się, ze mimo wszystko waga stoi i nie idzie w górę, więc jojo mnie nie dopadło

jak tylko wszystko pozdaje, to zabieram się z powrotem porządnie za ONZ, póki co to tak oszukuję trochę, bo inaczej nie dam rady

Postaram się też częściej zaglądać tutaj, bo bez Was sobie nie poradzę, brak mi motywacji ostatnio... a do celu jeszcze sporo zostało... Miłej nocki wszystkim
