Start 96kg dieta 1200kcal i cel 60kg będzie osiągnięty

[kizi86]

Staje na wagę jest 98,5

Basterka widzisz sama sobie dodajesz kg miałaś napisać 88,5 a napisałas o 10 kg więcej

super że tak dobrze Ci idzie)lubię czytać kiedy piszesz co jesz albo co robisz żeby nie mysleć o jedzeniu np.to co napisałaś z tymi marchewkami)
niby ja ważę nie tak dużo ale tez lubie pojeśc najadałam sie nie raz na wieczór jak świnia a poźniej przezywałam i sama na siebie byłam zła dlaczego ja to jadłam(

aha i dziewczyny pijcie dużo wody albo herbatki nie słodzone to też wspomaga odchudzanie i nie odczuwacie tak głodu np.każdego posilku pijcie szklanke wody)

[basterka20]

kizi86- kurcze faktycznie tak napisałam gapa zemnie Co do wody to ja kiedyś dużo piłam 2-3 l teraz jakiś mi ciężko tak z 4 razy w tygodniu wypijam w dzień około 1,5 l wody a tak to może z 3 szklanki.

MariaKwiatuszek- strasznie nie lubię ćwiczyć , rower i bieganie tylko wchodzi grę na rower w plenerze nie mogę sobie pozwolić bo mam małe dziecko , bieganie tez nie bardzo . A po stacjonarnym bolą mnie plecy. W sumie to czy będę biegać czy jeździć zależy od męża o której wróci i czy zechce zostać z małą np. wieczorem gdy śpi a mój M. nie jest do tego chętny.


Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam omlet .
Nie miałam pomysłu co zjeść na kolację .
Oczywiście musiał być mega dietetyczny i mieścić się w 200-250 kcal

ugotowałam brokuły 200 g i fasolę szparagową 120 g
podsmażyłam bez tłuszczu 70 g cebuli
wymieszałam to w 160 g białka i 20 żółtka
dodałam 10 g pomidora bez skórki
przyprawy , oregano , papryka słodka, sól ,pieprz , ziarenka smaku .

250 kcal

Posmarowałam patelnię masłem z kostki tak delikatnie nie wiem ile to mogło być podejrzewam ze gdzieś z pół łyżeczki może nawet mniej i usmażyłam. Kolacją na cały stołowy talerz . Najadałam się , więcej na kolację tego nie zrobię bo za dużo ale na obiady jak najbardziej


Dzisiaj zjadłam 997 kcal ze względu na to ze czasami wstaje o 10 :00 omijam jeden posiłek jem 4 dlatego wychodzi mi 1000 kcal a nie 1200 kcal jak przy 5
Pokusy
ciasto cytrynowe u koleżanki , podobno przepyszne .
Cukierki od koleżanki mojej córeczki ,krówki .
Słonecznik tez u koleżanki.
Nie zjadłam.


mmikusss- ja tam wierzę w Ciebie , dasz sobie radę wszystko skrupulatnie zaplanuj i trzymaj się tego a będzie dobrze jak zobaczę 7 to oszaleje ze szczęścia

---------- Wiadomość dodana 03-06-2010 o 12:23 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 02-06-2010 o 18:57 ----------

Dzisiaj będzie dla mnie naprawdę trudny dzień .
Znajomi przyjadą i robimy grilla. Naszykowałam skrzydełka. karkówkę , szaszłyki , kiełbaski a dla siebie pierś z kury w musztardzie z cebula i przyprawami zawiniętą w foli.
Boje się , tego jedzenia , że skusze się na objadanie . musicie Trzymać za mnie kciuki , żebym dała radę. Na pewno będzie trudno sobie odmówić.
Jeśli zjem tą pierś i najwyżej jedną kiełbaskę tragedii jeszcze nie będzie , ale mam nadzieję ze na tym się skończy. Boże żebym dała radę. Tak strasznie mi zależy by schudnąć muszę sobie poradzić .

[Anezka_]

Basterka
kciuki oczywiście trzymam i mam nadzieję ze dasz nam dobry przykład silnej woli

udanego grilla:*

[Doloritas]

Trzymam kciuki, i na pewno dasz radę! Zawsze dajesz nam tutaj świetny przykład silnej woli, więc tym razem nie będzie inaczej :*.


Miłej zabawy :*

[mmikusss]

mmikusss- ja tam wierzę w Ciebie

dziekuje ci badzo ja w Ciebie tez
ten sezon grilowy ...... daje nam sie we znaki

[basterka20]

No cóż zaliczyłam mega wpadkę . Szczerze spodziewałam się tego ponad 3 tygodnie wyrzeczeń musiało to się stać.
Na początku wszystko było ok zjadłam moja pierś , po godzinie zjadłam kiełbaskę , później nakroiłam sobie marchewki zjadłam , goście się rozeszli a ja jak jakiś pazerniak zjadłam 250 g udka z grilla bez skóry , zjadłam 100 g schabowego w panierce, zjadłam całą czekoladę mleczną z toffi zjadłam 4 cukierki toffi , wypiłam pół szklanki piwa z sokiem.
Wszystko chciałam zapić colą , ale odpuściłam acha i zjadłam 30 g ciasta .
Wszystko to co zjadłam zważyłam.
Jestem pewna ze gdyby sklepy były otwarte poszłabym bo słodycze .Tak bardzo mi się chciało czekolady.
Czuje się okropnie zawiodłam siebie i was
Zaliczyłam gigantyczną wpadkę.

Zliczyłam wszystko 2479 KCAL
Przed dietą jadłam do pięciu razy więcej. Także jeszcze aż takiej tragedii nie ma
I dodam jeszcze że się nie podam jutro 1200 kcal .
Pierwszy raz od roku usiadłam na rower stacjonarny , zaniosłam go do salonu włączyłam film , i pedałowałam spaliłam 900 kcal
Bolą mnie nogi i plecy .
Ale cieszę się ze po tej uczcie nie położyłam się prosto do łózka tylko miałam chęć by pozbyć się chodź części kcal .
Mam cholerne wyrzuty sumienia. Tak bardzo chciałam sobie poradzić i nawaliłam.
Obiecuje sobie i wam że jutro już będzie dobrze . Wiem ze jestem silna , wiem ze dam radę.
Musze dać , bo chce być szczupła.


mmikusss - Ja dopiero teraz patrze ze Ty z Koszalina ja z Białogardu

[MariaKwiatuszek]

hej kochana nie załamuj się, każdemu się zdarzy czasami wpadka.
Grunt, że wsiadłaś na rower i po odjęciu tych 900 kcal nie jest tak źle tylko teraz wróć do diety bez zbędnych wyrzutów sumienia
pozdrawiam... tak jak mmikusss z Koszalina jaki ten świat mały

[basterka20]

Właśnie tak zrobię spróbuje zapomnieć o tej wpadce nie myśleć o niej , żeby mnie dół nie łapał.
Śniadanie dwie czarne z indykiem i ogórkiem plus kawa . Jest dobrze

MariaKwiatuszek- naprawdę mały Fajnie spotkać na forum kogoś ze swoich okolic

[aniewodka]

Basterka, nie poddawaj się! To jedna wpadka, porównaj to z tym ile razy walczyłaś i ile razy sobie odmawiałaś. Myśle, że im dłużej trwa dieta tym ryzyko takiej wpadki jest mniejsze. Ja miałam taką po 5 tygodniach - dzien z kebabem, piwem i podjadaniem resztek chipsow :P najważniejsze to następnego dnia się nie poddać, a zaraz szybko zapomnisz o tym dniu. Będzie dobrze, jestem pewna.

[basterka20]

aniewodka- I tak długo wytrzymałam ponad trzy tygodnie bez objadania aż sama jestem w szoku.Dzięki za słowa wsparcia

Trudno zdarzyło się dziś już jest dobrze


drugie śniadanie 300 g marchewki 105 kcl
Obiad 100 g gotowanego udka bez skóry serek waniliowy 300 kcal
plus 300 kcal spalonych na rowerku stacjonarnym
Jak spaliłam te 300 kcal to tak jakbym nie zjadłam obiadu ??? To tak się liczy ???