no hej
nareszcie pogoniłam te 30 stron fiu fiu.... przy końcówce musiałam troszkę przyspieszyć bo niedługo skarb wróci a ja się jeszcze za obiad nie zabrałam....na Was zwale jak nie zdążę nic zrobić a co!?! na kogoś muszę
ale ja nic chudnę co dziennie..mi raczej co dziennie przybywa..jak zmieniam suwak to tylko dlatego że przesuwam go w lewa stronęno i jakoś mnie to nie motywuje....ale dziś już jest lepiej z humorem....zaciskam poślady i jadę z tym koksem
miałam po prostu jakis dołujący piątek....zdarza się czasami...oby jak najmniej takich dni
dokładnie tak!
no to od dziś ok? postaram się już nie cudować
dobre!!!!!!!!!!!
Graziulka zaczynasz mieć teksty jak Olcia!tak jest na III fazie?
śliczności słodziutkie....jak ja kocham takie maleństwa..nic tylko przytulać i całować.
skąd ja to znam hmmm
na pewno się uda! wierzę w Ciebie Kasiulek i oczywiście kciukory i wizualizacja załatwione!
jak dobrze że chociaż czasami ktoś mnie słucha
no chyba się podobało....
a dziękuję, przyda się![]()
noo...doczytałaś już do końca? ja cudem tak
świętą racje ma twój teść
coś w tym jest....wczoraj dosłownie upajaliśmy się spokojem...
no to nie zazdroszczę....ale co innego jak ma się dziecko i jest się przyzwyczajonym do tego(tak myślę) a my na co dzień mamy spokój, porządek a tu od rana do nocy hałas, nic nie można w spokoju obejrzeć, posłuchać ... co chwile coś się wylewa, kruszy, spada.... 3 dni ok....ale dłużej....kurcze myślałam że zwariuję![]()
o cholerka....za 20 min będzie M...chyba będzie musiał mnie zjeść na obiad
buziam Was i miłego dnia...spadam do kuchni, postaram się być wieczorkim pa![]()