Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 62

Wątek: raz a dobrze i to ostatni!!

  1. #1
    ostatni jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2011
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    44

    Domyślnie raz a dobrze i to ostatni!!

    Witam wszystkich!

    od dłuższego czasu podczytuję to forum i wreszcie zdecydowałem się założyć własny wątek.
    Odchudzam się od czerwca [niestety z różnymi zastojami i przerwami] i w sumie do dzisiaj straciłem już 20 kilo. Niestety po tym sukcesie [dieta białkowa] i głosach otoczenia ["jak świetnie wyglądasz!" itp] zaprzestałem uważać na to, co jem, a białko przestało być głównym składnikiem mojej diety. I powoli kilogramy zaczęły powracać...

    Tym razem postanowiłem jednak nie czekać, aż wrócę do wagi 105 kg [albo większej]. Zaczynam przeciwdziałać już dzisiaj. Do diety białkowej nie mam jednak zamiaru wracać. Mimo iż efekty na niej są błyskawiczne, to jednak jej monotonność potrafi zabić całą energię. Tym razem stawiam na ruch!

    W przeciągu 2 tygodni udało mi się 2 razy pobiegać [za pierwszym razem cierpiałem potem cały tydzień, bo tak mnie wszystko bolało, ale za drugim już tylko dwa dni, więc jakiś postęp jest]. Dzisiaj postanowiłem wybrać się na basen, a od poniedziałku znów wykupię sobie karnet na siłownię!!

    Planuję zmienić również sporo w swojej diecie - czyli np. będę gotował w domu [chociaż uwielbiam jedzenie w restauracjach]. Dwa razy w tygodniu jem obiad w pracy i to zostanie stałym elementem [porcje są małe ;(]. Do tego ostatnio wyleczyłem się z nieszczęśliwej miłości... i jakoś wszystko wydaje się łatwiejsze!

    No i postanowiłem przestać obijać się tak bardzo w pracy, bo w końcu nie płaca mi za zajmowanie się wszystkim innym.

    Tak więc jak widzicie spore zmiany się szykują!

  2. #2
    Szelest jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2011
    Posty
    10

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Cześć,

    Co mogę Ci poradzić, to zmiana nastawienia. Ja również wróciłem do swojej dawnej wagi na zasadzie słuchania tego, co mówią inni. Osobiście nastawiam się na to, by przestać słuchać innych i sam być wyznacznikiem tego, co chcę osiągnąć. Zauważ, że jeśli będziesz szukał podziwu u innych - będziesz od tego po jakimś czasie uzależniony.
    Co do miłości - zajmij się sobą. Jest tyle miejsc do zobaczenia, tyle potraw do skosztowania, ksiązek do przeczytania, a Ty się przejmujesz jednym babskiem Zajmiesz się sobą - nie będziesz o niej myślał.

    Pozdrawiam, powodzenia.
    Mój temat - Zapraszam..


  3. #3
    ostatni jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2011
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    44

    Domyślnie

    Wczorajszy dzień w sumie udany - wreszcie udało mi się odwiedzić Termy Maltański i dwie godziny się moczyłem w wodzie - bardzo przyjemne, ale jak powiedział mój kolega, bo oczywiście wybraliśmy się większą grupą] "jaj nie urywa".

    Dietkowo to raczej wczoraj nie było, ale jako, że postawiłem na ruch tym razem, a nie na dietę, to się tym nie przejmuję.

    Na wadze dzisiaj miłe zaskoczenie, bo obstawiałem, że dobiłem już do 92 kg, a tu tylko 90,9!
    Oczywiście nie ma się z czego cieszyć, bo powinno być mniej.

    Dzisiaj jednak będzie dzień białkowy, jak poleca doktor Dukan!!

    Co do podziwu, to nie sądzę, żebym miał szansę się uzależnić... i jakoś nad tym nie ubolewam..

    Z ruchu dzisiaj planuję wieczorne bieganie.

    A z miłością bywa tak, że wiele kobiet na świecie, a nas interesuje tylko ta jedna...

    Życzę wszystkim miłego dnia!

  4. #4
    ostatni jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2011
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    44

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Po wczorajszym białkowym dniu (poza jednym jabłkiem i dwiema śliwkami) waga wskazała 89,4!
    Niestety z biegania wyszły nici, bo do domu wróciłem tak późno po hiszpańskim, że nie miałem już serca wyganiać się na ten ziąb! Więc karnet na siłowni jest konieczny!

    Od dzisiaj wprowadziłem też zasadę "Nie kupuję słodyczy", ale jeśli ktoś mnie poczęstuje, to nie będę uciekał z krzykiem.... i tak już dzisiaj zostałem poczęstowany ciastkami... no ale 5 sztuk to nie cała paczka, więc jest i tak dobrze. Plus urodzinowy cukierek...

    A na śniadanie dzisiaj ciemna bułka z ziarnem i serek + jabłko.
    Obiad - pierogi z serem i bliżej nieokreślona zupa...


    Na weekend wybywam z Poznania i jadę do domu, więc będę całkiem odcięty od sieci!

  5. #5
    Szelest jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2011
    Posty
    10

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Widzę, że świetnie świetnie Ci idzie. Co do wczoraj, to zwiększyc ilosc posiłków..

    Pozdrawiam, trzymam kciuki i CZYTAM!
    Mój temat - Zapraszam..


  6. #6
    ostatni jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2011
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    44

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Weekend dietetycznie średni!! Ale ja tym razem stawiam na ruch - i to się udało!!!
    W sobotę - jazda na rolkach i rowerze stacjonarnym. Dzisiaj wreszcie wykupiony karnet do siłowni i spędziłem w niej ponad 3 godziny! Jutro dalsza walka na siłowni [oczywiście jeśli będę się mógł poruszac!].

    Jutro się zważę i zobaczę, jakie efekty tego ruchu będą!

    Zastanawiam się nad przejściem znów na dietę Dukana, bo jednak na niej efekty są bardzo szybkie, a ja bardzo chciałbym do stycznia zgubic koło 10 kg.

    To na tyle jutro doniosę o efektach albo ich braków!

    ---------- Wiadomość dodana 21-11-2011 o 15:37 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 20-11-2011 o 22:05 ----------

    Dzisiaj na wadze młe zaskoczenie - 88,8! W pracy bardzo zdrowo się odżywiałem - owoce i jogurt. Na obiad pizza zrobiona przez mojego współlokatora [to już średnio]. Ale jak wszyscy wiemy - ja tym razem stawiam na ruch! Wszystko przygotowane i zaraz śmigam na siłownię!
    Oj wydaje mi się, że ja wykorzystam ten karnet aż z nawiązką!!

  7. #7
    ostatni jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2011
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    44

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Dzisiaj na wadze znów ponad 90. Czyli ten duży spadek wywołany był dniem białkowy. Coś mnie ten Dukan znów kusi, bo na tej diecie efekty są błyskawiczne. No ale wczoraj w pracy był niespodziewany obiad, dzisiaj też obiad, więc z tym Dukanem to się do końca nie uda. No ale postaram się o białkowy piątek, bo na czwartek nie ma szans [cały dzień poza domem].

    Dzisiaj kolejna wizyta w siłowni i kolejne zajęcia ze spiningu - byłem już na dwóch i było bardzo fajnie. Wysiłek spory, ale też spora satysfakcja!

    Więc jak widzicie, o ile z dietą u mnie różnie, to ruchu sporo jest!

    A i jeszcze do tego po wysiłku wizyta w saunie!!

  8. #8
    Awatar heeelp
    heeelp jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    01-11-2010
    Posty
    273
    Wpisy na blogu
    7

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Hej. Twój pierwszy post to tak jakbym czytała o sobie samej w wersji męskiej. Świetne podejście do sprawy. Jednak co do tych diet to nie eksperymentuj, wiem co pisze bo sama tak robiłam i 2 razy doprowadziłam sie do jo-ja gdzie ten drugi raz skończył sie wagą 135 kg. Teraz z perspektywy czasu ja osobiście polecam nie odmawiać niczego organizmowi a raczej dostarczać w rozsądnych ilościach. No i ruch to jest podstawa. Powodzenia. Bede zaglądać i dopingować.

    Lat: 27

  9. #9
    ostatni jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2011
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    44

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Ja nie odmawiam sobie niczego! Jem w zasadzie wszystko, ale w nieco mniejszych ilościach. Dzisiaj nawet oparłem się pokusie pójścia do sklepu po coś słodkiego [zwyczajnie leń we mnie zwyciężył, bo sklep daleko, dawniej jakoś mnie by to nie powstrzymało].

    Z siłowni wyszły nici, bo wróciłem tak późno z pracy do domu [dzięki temu, że Poznań cały w remoncie zajęło mi to prawie 2 godziny] i stwierdziłem, że na spining już się nie załapię i wybrałem dzień w domu [bo jutro też w pracy cały dzień właściwie]. Ale za to dietetycznie dzisiaj bardzo było [poza obiadem w pracy] i Dukan byłby nieomal ze mnie dumny.

    Więc siedzę w domu pod kocem, bo zimno strasznie i czytam "Lalkę" w ramach odświeżenia pamięci. I byłoby całkiem miło, gdyby nie mój współlokator, który się na mnie boczy [no ale nic nie poradzę na to]. A jutro nawet załapię się na dyskotekę w pracy, więc pewnie będzie ciekawie, ale i przez to długo.

    Jak widzę, moja historia nie jest niezwykła [a zawsze się łudziłem, że jednak jest], ale pociesza fakt, że skoro innym się udało, to i ja dam radę. W sumie to ja już schudłem ponad 15 kg i żadnej nagrody sobie nie sprawiłem - muszę coś wymyślic...

    Heelp a czy ty gdzieś masz swój wątek? [jakoś nie mogę trafic...]

  10. #10
    Awatar suslak
    suslak jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    14-12-2009
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    12,748

    Domyślnie Odp: raz a dobrze i to ostatni!!

    Cytat Zamieszczone przez ostatni Zobacz posta
    zwyczajnie leń we mnie zwyciężył, bo sklep daleko
    ile razy mnie to uratowało przed wtopą

    Cytat Zamieszczone przez ostatni Zobacz posta
    siedzę w domu pod kocem, bo zimno strasznie
    łączę się w bólu ale ponoć w zimnym się chudnie więc zawsze z tego jakiś pożytek może być

    powodzenia w walce! ja tym razem też mam zamiar skończyć odchudzanie raz a dobrze
    To ja
    Łork in progress pliz łejt

Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •