no to już
maszynka do dupy jest, mówiąc wytwornie
to znaczy, ona owszem wałkuje, ale potrzeba dwóch osób do tego - jedna kręci korbką i upycha w-miarę-równo ciasto pomiędzy wałkami, a druga podsypując mąkę jednocześnie ten szalik ciastowy wyciąga i rozkłada na blacie
od razu powiem, że owo "w-miarę-równo" mało wykonalne jest, toteż szalik miejscami ma od razu dziureczki, a miejscami tylko nierówności, z których ogromne dziury powstaną dopiero podczas gotowania![]()
no i summa summarum 20 pierogów wyciętych z szalika z maszynki, rozpadło się w drobny mak, a pozostałych 15 zrobionych przy użyciu poczciwego wałka, nadaje się do spożycia
![]()
szczury powinny być zadowolone![]()
znaczy - ułatwienie wigilijne poszło się rąbać i pierogi będę robić metodą tradycyjną![]()