http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...fc83e3d44e.jpg
To dla Ciebie Maniusiu :)
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Wersja do druku
http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...fc83e3d44e.jpg
To dla Ciebie Maniusiu :)
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
ojej, jakie piękne torty dostałam :)
Krysiula, a jak ty się czujesz, mam nadzieję że coraz lepiej, ech te choróbska
Maniusiu ja jestem łakomczuch to poproszę po kawałku z każdego a jakby jeszcze jakies się pojwiły to tez nie odmówię :mdr: dawno torta nie jadłam a coś się człowiekowi od życia należy prawda???
a ten człowiek czyli ja wczoraj miał na wadze więcej niż na początku stopki !!!!:cry:
Kalahari moja ty przyjaciółko - opuściłaś mnie w chwili załamki :aww: ładnie to tak ?:beurk:
Agnieszko
brawa za kolejny spadek na wadze:great:Chudnięcie w takim tempie na pewno nie zagrozi ci jojem.
Kasiu
zazdroszczę jak nie wiem co takiego "nowego otwarcia"I super,że masz pokój tylko dla siebie:)
Maniusiu
żyj nam w zdrowiu i radości 120lat a na te torty tylko sobie popatrz, ladne są to też przyjemność.
Krysiu
moja koleżanka chyba też coś takiego miała, nie mogła wogóle ruszać glowa i lekarz stwierdził,ze to korzonki są tylko takie szyjne.
Oby ci szybko przeszlo.
Sabinko
super wypad nad morze, widzę w tle,ze jacyś turyści ciągle się nie poddają:wink2:
Wczoraj trochę obowiązkow rodzinnych i na rower nie poszlam,ale przedreptałam 7 km,z czego połowa caly czas pod górę.Więc nie rdzewieję:)
Doświadczyłam zakupów na głódnego i po jedzeniu i to jest naprawdę przepaść.Wracając od mamy( bylyśmy w szpitalu na badaniach)kupowałam pizzę na obiad dla siebie i męża,byłam już mocno głodna.Zaliczylam przy okazji prawie wszystkie cukiernie i bistra z jedzeniem na wynos, na szczęście oprócz kilku małych falafeli(przepysznych) niczego nieplanowanego nie kupiłam.Ale łatwo nie bylo i kusilo wszystko.Po jedzeniu wyszłam jeszcze raz po jakieś zwyczajne zakupy i nic mnie nie interesowało oprócz tego czego potrzebowałam.
Tak więc zakupy tylko z pełnym brzusiem:clown:
Witam wieczornie!
Sabinko...lakomczuszku! Napisz nam swoj dzienny jadlospis...moze wspolnymi silami wymyslimy jakas strategie-co?
Bo ja tez potrzebuje znowu zlapac pion dietetyczny. Nie zebym sie objadala ale tez przestalam sie ograniczac specjalnie.
Weszlam od dzis jednak w nowy tryb zywieniowy, bo odtad w tygodniu bede jadac trzy posilki dziennie w tutejszej stolowce.
Sniadanie mozna zjesc od 6:30 do 7:30, ale zajecia mojego kursu zaczynaja sie o wpol do osmej, wiec bede musiala przyzwyczaic sie do zjadania sniadania ok 7:00.
O 10 godzinie mamy polgodzinna przerwe-mysle ze pozwole sobie wtedy na jakiegos owoca.
Obiad jest o 13:00.
Zajecia konczymy albo o 15 albo o 16 tej...i tu mam troche problem, bo wypijam po obiedzie juz jakas kawe, wiec chyba bede musiala czekac z nastepnym posilkiem do kolacji.
A kolacje mozna otrzymac miedzy 17 a 18 ta...:) Ten system bede mogla utrzymac od poniedzialku do piatku, bo w weekend w domu znowu mam wszysko przestawione...
No ale narazie nie martwie sie tym zbytnio...zobaczymy jak sytuacja sie rozwinie. Czy mi te obfitsze niz normalnie ale za to regularne posilki pomoga w zrzucaniu kilogramow...czy bedzie raczej odwrotnie?
Dzis po zajeciach wybralam sie na zwiad do centrum miasteczka (moja szkola lezy na jego obrzezu) i musze przyznac, ze jest bardzo sympatyczne...:money:
http://www.neue-mitte-bad-vilbel.de/...en-475x304.jpg
Gruszeczko...nieustannie podziwiam cie za ten zapal do pokonywania tylu kilometrow na rowerze...ja tez troche jezdze, ale to jest nic w porownaniu z twoimi osiagnieciami!:great:
Maniusiu...mam nadzieje, ze ladnie dzis poswietowalas... jeszcze raz wszystkiego co najlepsze ci zycze... 44 lata! Boze! jaka ty mloda koza jeszcze jestes!:mdr:
Krysiu- jak samopoczucie dzisiaj? Oj cos czuje, ze nie najlepsze...bo inaczej pewnie bys sie juz meldowala!:arf:
hej
kończy się już super fajny dzień, dostałam mnóstwo życzeń - magia fejsbuka, no ale mimo wszystko miło :)
fajnie wiedzieć że jednak ktoś mnie lubi
I dostałam ogromniasty bukiet od Sucharka :) bardzo mnie ucieszył :)
Marta miała dzisiaj misję opieki nad wycieczką z Izraela, bardzo była niezadowolona, ale na koniec się okazało że byla to bardzo fajna grupa, dobrze się bawiła i dziwne, bardzo ich ubawiło żecma nacimię Marta a koleżanka która była z nią Martyna, mówi że śmiali się aż im się brzuchy trzęsły, ale polubiły się , nagadały , dowiedziała się dużo ciekawych rzeczy z ich kultury i mogła poćwiczyć rozmowę po angielsku.
Więc dzień miał dużo plusów .
Mocno nie świętowałam, dwa cukierki i drink a po za tym grzecznie :)
Załącznik 37247
Dziś mam dla nas pozytywna kawę :)
Wczoraj byłam na pięknym, jesiennym spacerze. Słońce, liście pod nogami, ciepły wiatr...aż nie chciało sie wierzyć, że to zaraz początek października . Bardzo potrzebowałam takiego wyjścia, bo...serio samej w trudno mi to uwierzyć, ale znów przekładam plan :D:D ...Rodzice poprosili, żeby dyrektor zmienił godziny dowozów dzieci, i musimy do nich dostosować plan nauczycieli świetlicy- a jest ich 5 i dodatkowo uczą w szkole, więc trzeba pół szkoły przełożyć :D Powoli dopada mnie myśl, że tak już zostanie do końca roku szkolnego :D
Na szczęście trafiło to na mój dobry nastrój, więc nawet bardzo się nie wściekam :D
Wczoraj dostałam tez kolejna motywację do odchudzania a z a chwilę utrwalania wagi, bo w czerwcu przyszłego roku mam zjazd absolwentów na 70 lecie mojego LO. Na pewno pojadę, więc znów będzie mi zależało :). No i super, bo już myślałam o tym, że muszę sobie znaleźć kolejną motywację, bo mi zapał siądzie :D
Maniusiu, fajnie, że urodziny się udały i że nie dałaś się tortom :D
Kasiu, bardzo malownicze jest to miasteczko , w którym mieszkasz , lubie takie klimaty :)
Sabinko, też jestem łasuch, ale nauczyłam się już nie poddawać i jakoś teraz łatwiej mi odmówić.
Gruschko, ja też robiąc zakupy będąc głodną, zawsze nakupuję potworne ilości jedzenia, często zupełnie niepotrzebnego. Unikam takich sytuacji jak ognia .Myśląc o swoim odchudzaniu, zastanawiam się nad przesunięciem ostatecznego celu o dwa trzy kilogramy. Wiem, że potrafiłabym go osiągnąć, ale nie wiem, czy nie skończy się to katastrofą dla mojego wyglądu. Na razie jest dobrze, ale nie wiem jak to będzie wyglądało za dajmy na to 5 kilogramów. Pomyślę :)
Krysiu, mam nadzieję, że czujesz się lepiej. Ból głowy jest tym, który odbiera chęć jakiegokolwiek działania, więc bardzo Ci współczuję :(
Fajnego dnia :)
Dzien dobry Agnieszko!
Jak dobrze wypic z kims rano kawusie...Dzieki ci za nia bardzo... Byloby mi bardzo smutno, gdyby tak nie bylo...:love:
Usmialam sie z twojego podejscia do ukladania tego nieszczesnego planu...fajnie, ze widzisz to juz ciut lzej, bo to na pewno zdrowsze dla zdrowia psychicznego...:mdr:
Zloty to bardzo przyjemna sprawa i ciesze sie razem z toba, ze masz te kolejna motywacje...:yes:
Co do pogody to musze powiedziec, ze i u nas caly czas utrzymuje sie cudowne sloneczko i temperatury ponad 20 stopni. :)
Cieszy mnie naturalnie tak piekna jesien w tym roku...tyle tylko, ze ziemia jest bardzo sucha, a tutaj trzeba wkopywac do ziemi roslinki, ktore musza zdazyc sie ukorzenic przed zima.:beurk: Patrzylam przed chwila na dlugoterminowa prognoze i wynika z niej, ze w nastepnych dwoch tygodniach nic sie nie ma w tej materii zmienic.
Piszac do was slucham jednym uchem radia i wlasnie powiedzieli jakie to korki pietrza sie wokol Frankfurtu... Jest 6:30 a ja siedze sobie w szlafroczku spokojnie i popijam kawke...:) gdybym dojezdzala do szkoly to juz musialabym byc w drodze.:(
Rene, Jolinko mysle o was cieplo dziewczyny kochane...i powierzam w modlitwie...:heart:
Dobrego dnia dla wszystkich!
Dzisiaj demotka troche przewrotna w swej wymowie...:money:
http://img3.demotywatoryfb.pl//uploa...ajelbq_600.jpg
Kasiu, fajna demotka :)
Masz rację- pogodziłam się już z myślą, że tym roku szkolnym będę zajęta głównie zmianami w planie. Obie z koleżanka, z którą to robimy wrzuciłyśmy na luz, bo w innym przypadku zaczęłybyśmy gryźć :D :D
U nas też sucho, choć zdarza się że w Łodzi pada deszcz, to u mnie od lipca nie spadła ani jedna kropla ...