1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Kochane jesteście, że o mnie pamiętacie :) Od razu człowiekowi cieplej się robi :) dzięki dziewczynki :):love:
Cały dzień jakiś taki zaganiany dziś miałam, przez pierwsze pół szukaliśmy kluczyków od samochodu męża...nie znaleźliśmy, co jest bardzo dziwne, bo wczoraj wieczorem zamknął samochód i wszedł do domu, nigdzie już nie wyjeżdżał. Podejrzewamy, że musiały mu wypaść,a nasz pies zaniósł je w jakieś, tylko sobie znane miejsce :mdr:
Czas leciał, Kuba przestępował z nogi na nogę, że spóźni się do szkoły, zabrali więc mój samochód, a ja musiałam przypomnieć sobie, gdzie lezą wszystkie nasze zapasowe kluczyki. Znalazłam, ale bez samochodu uziemiona,zakupy robiłam na nogach, a moje sklepy są dalekoo- miałam więc jednocześnie mega dużą dawkę ruchu. Przecież mogłam wziąć samochód męża skoro on wziął mój...ale jakoś o tym nie pomyślałam :mdr::mdr: jest wielki, ale już nim jeździłam, więc spoko...no, ale co z tego, gdy uświadomiłam to sobie dopiero wtedy, gdy przytachałam wszystkie zakupy do domu :mdr:
Sabinko, kochana, niech Wam się szczęści jeszcze wiele, wiele lat, szanujcie się, dogadujcie i kochajcie :)Załącznik 38868
Maniusiu, wredna to Twoja waga...widzę że ciężko pracujesz, a ona nie współpracuje z Tobą :bad:, może rzeczywiście jedz więcej w pierwszej połowie dnia .
Kasiu, super, że wyniki w normie, jeśli i hormony będą w porządku, to zostaje Ci tylko reżim w diecie i waga będzie spadać :) A propo's, pamiętam, że swego czasu bardzo chciałam żeby okazało się, że mam złe hormony, bo miałabym na co zwalić to, że nie chudnę :D...taka byłam głupia. Na szczęście okazało się że jest ok., ale minął rok i muszę zrobić znów badania. Może wybiorę się w przyszłym tygodniu,
Gruszko, chleb robisz na zakwasie, czy na drożdżach? Ja też piekę swój, ale ostatnio nie wyszedł mi zakwas. Zamierzam postawić go jutro, bo dziś nie mam mąki .
Jolinko, będę trzymała kciuki za Gliwice :)
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Moje palce zaczynają w końcu zachowywać się lepiej. Dobrze, bo w pracy moje zachowanie musiało wyglądać trochę groteskowo .
???? :mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko super, ze jesteś :)
Krysia znowu dała nam zagwozdkę :beurk:
ach ta nasza Krysia:mdr:
a ja na święta jadę z J. do Warszawy do jego córki, moja córka też nas zapraszała ale, że bylismy tam w styczniu to teraz kolej na Warszawę:p
Agnieszko co dozakupów to ja jak wiesz nie jestem zmotoryzowana i wszystko załatwiam na piechotę, zakupy też, tak mam to zakodowane, że jak jedziemy z J. do jakiegoś supermarketu bo on coś musi kupić to ja już wszystko mam w domu bo zatachałam sapiąc i stękając i mówiąc sobie - nogdy więcej... po czym następnego dnia idę do sklepu i znowu tacham te kiilogramy na piechotę...och głupota ludzka nie zna granic:beurk:
i skoro juz przytargałam te kilogramy do domu to jem potem no bo przecież są i mam :p
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolinko mam nadzieję, że zajrzysz do nas wieczorkiem tak jak obiecałaś a jak zajrzysz to dostaniesz go głowie za pisanie po nocach, moja kochana o 2 w nocy to się śpi a nie lata po forach bo i bez tego jesteś zmęczona i zaganiana !!!
och musiałam nakrzyczeć na ciebie, mam nadzieję, że było słychać :mdr:
Agnieszko fajna przygoda w tymi kluczykamia:mdr:
Gruchszko i Miłko własny chlebek - ho ho, ale miałabym uzywanie:beurk:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja z kolei Sabinko, zawsze po zakupy jeżdżę autem...gdy wróciłam do domu, to miałam napad śmiechu nad własną głupotą :D:D ale to ponoć zdrowe :D
No, tak...ostatnio Krysia bardzo manipuluje moją wyobraźnią :mdr::mdr:, ale na pewno wszystko nam wytłumaczy :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witaj Agusiu!
Masz racje, czlowiek czesto szuka usprawiedliwienia dla swego lenistwa. Ba nawet probuje uciekac w chorobe... No ale niewatpliwie dobrze jest sprawdzic czy aby na pewno nic w organizmie nie robi nam wbrew... No i jak okaze sie, ze wszystko jest ok...to nie pozostanie nam nic innego jak tylko zakasac rekawy i wziac sie do roboty.
Zamierzam tak zrobic juz od nastepnego tygodnia, kiedy bede znowu w domu i przy swojej lodowce...
Nosze sie tez z mysla powrotu do spotkan WW...ale nie chce sie jeszcze na sto procent zobowiazywac, bo tyle razy o tym trabilam i...nic z tego nie wychodzilo! Zatem pozyjemy, zobaczymy...
Narazie zyje przygotowaniem do piatkowego egzaminu. Dzis dostalam juz ocene z wczorajszego testu i musze sie wam pochwalic, ze napisalam go dobrze. Zatem suma sumarum wychodzi na to, ze moja srednia ilosc punktow z testow to gdzies tak ok 85-90 na 100...
Jestem z siebie calkiem, calkiem zadowolona... :money:
Bardzo bym chciala ten ostatni, podsumuwujacy kurs test tez dobrze zaliczyc. Ale tutaj wszystko zalezec bedzie od szczescia ... na jakie pytania trafie. Najslabsza jestem z typowo matematycznych obliczen procentow etc... mam zatem wielka nadzieje, ze nie bedzie to glowny punkt ciezkosci w ten piatkowy poranek...:bad:
No nic- ide jeszcze na godzinke do notatek. Staram sie nie przesadzac, bo w pewnym momencie glowa przestaje po prostu pracowac...
Do jutra dziewuszki!
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko – duże hura za te trzynaście wspólnych lat! To w takim razie za następną trzynastkę :)
Załącznik 38872
Kasiu – wielkie gratulacje nasza wzorcowa uczennico! Też jestem z ciebie zadowolona :mdr:
Gruszko – już się cieszę na zdjęcia :money:. Zawsze ich wypatruję, ale jednocześnie nie chciałabym, żebyś czuła się przez to w jakikolwiek sposób przynaglana do ich robienia. To ma być impuls chwili, bo tylko wtedy będzie to dla ciebie przyjemne. Nie jesteś krawcową, ale z tego co piszesz widać, że szyjesz sporo. Tak więc te rożne kawałki materiałów są jak najbardziej uzasadnione. Ja nie szyję, ale ciągle mam nadzieję, że zacznę ;). Tak więc nie zaczynam, ale kupuję co jakiś czas materiały zachęcające. Przyznasz, że to dopiero jest bez sensu :). Bardzo zachęcające są twoje opisy dotyczące radości z ruchu. Znam przecież to uczucie, więc mam nadzieję, że takie czytanie o tym w końcu i mnie ruszy do przodu :whip:.
Agnieszko, melduję się i oczywiście już wszystko tłumaczę :wink2:.
Sabinko, przepraszam bo jakoś tak serdecznie uśmiechnęłam się do twojej dociekliwości :D. Uwielbiam ją :). W pracy rozmawiam z różnymi ludźmi, czasami dosyć długo. Kiedy miałam problem z palcami, to w trakcie rozmowy co chwila nagle zatykało mnie w pół słowa. W związku z tym nie byłam w stanie wypowiedzieć tego co chcę do końca. Bardzo przypominałam w tym wyciągniętą z wody rybę, która stara się złapać powietrze. Na początku próbowałam przełykać i mówić dalej, ale kończyło się na tym, że każdy wyraz był w kawałkach. Potem wymyśliłam mokrą chusteczkę, co było już jakimś wyjściem, chociaż trudno było jednocześnie rozmawiać, pisać i moczyć palce obu rąk. Nie dało się niestety ukryć ani tego zatykania, ani moich rzutów na chusteczkę :gasp:. Dlatego podejrzewam, że wyglądałam czasami groteskowo :).
Agnieszko, no to rzeczywiście miałaś dzisiaj małe urozmaicenie :mdr:. Ale nie ma tego złego…. bo, jak sama przyznajesz, było sporo ruchu. Kto wie, może ci się spodoba od czasu do czasu taka odmiana? ;)
Kasiu, :jap: „ja te moje 80 kilo wlasciwie mam ...ustabilizowane” No i jak tu nie zrobić rogala z buzi :D. A twoje wyniki z badań cieszą, zwłaszcza że cholesterol jest sporny – bo nie do końca jest zgoda na to, jaki powinien być!
Maniusiu, lekarza oczywiście nie zaszkodzi wypytać!
Jolinko witaj i szybciutko wpadaj. Oczywiście za Gliwice trzymam kciuki!
Kasiu, Gruszko ale fajnie – mam nadzieję, że naprawdę uda się wam spotkać :money:.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, a przepis na ten orkiszowy chlebek zdradziłabyś? :money:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Jolinko mam nadzieję, że zajrzysz do nas wieczorkiem tak jak obiecałaś a jak zajrzysz to dostaniesz go głowie za pisanie po nocach, moja kochana o 2 w nocy to się śpi a nie lata po forach bo i bez tego jesteś zmęczona i zaganiana !!!
och musiałam nakrzyczeć na ciebie, mam nadzieję, że było słychać
No i po tym wpisie Sabinki zastanawiam się...pisać teraz czy nie;)W końcu minęła pierwsza w nocy:beurk:A tam...napiszę,Sabinka daleko i już śpi,a jak krzyczeć będzie,to nie usłyszę,no chyba,że przez skypa:pWiem,że późno,ale obiecałam napisać,a wcześniej jakoś mi tak czas zleciał.Rano byłam u mamy,jak wróciłam w południe,to na szybko obiad,potem trochę czasu spędziłam z mężem,a jak wychodził do pracy,to wyszłam razem z nim.Tak niby na spacer,bo dziś ciepło,ale jak tylko odjechał,to ja myk do Auchana i Leroya:DMąż ma w piątek urodziny i chciałam mu prezent kupić.Kiedyś jak byliśmy razem na zakupach,to oglądał i oglądał takie bity do wkrętarki,ale nie kupił.Tanie kiepskie,a na drogi zestaw mu było żal.No to mu kupiłam-będzie zadowolony,bo akurat wkrętarki często używa,a stare bity się wyrobiły.Kupiłam zestaw 31 sztuk ,takich porządnych z gwarancją jakości producenta na 25 lat:DDo tego dostanie coś słodkiego,a od syna książkę.Wróciłam o 19tej,zjadłam kolację,obejrzałam z synem film,ogarnęłam mieszkanie,wzięłam kąpiel i już pierwsza.
No i nie byłabym sobą jakby czegoś do ogródka nie kupiła,więc wróciłam z hortensja bukietową i krzewem krzewuszki-wajgeli:D
Jestem zmęczona i jeszcze parę dni pracowitych mnie czeka,ale to nic-przynajmniej jak się ręce ma zajęte robota,to się nie podżera;)Większość szafek kuchennych już wywalonych,a u syna cały "magazyn" wszystkiego co w nich było-nic nie można znaleźć,taki misz-masz tam jest.Nasze szafki już się sypały,więc wzięliśmy nowe na raty.Zrobiłam "eksperyment" -szafki są mieszane,w dwóch kolorach-naprzemiennie orzech i limba.Podobnie jak na fotce niżej,tylko część szafek inna i bez kuchenki,bo ta mam na innej ścianie i bez zabudowy lodówki,ale z szafką takim słupkiem jak lodówka,tylko węższym.
Załącznik 38874
A jutro ,to znaczy dziś...mąż odsunie ostatnie szafki-pomyję i zapastuje tam podłogę-szafki nowe są na nóżkach.Potem jeszcze parę plastikowych płytek muszę dokleić przy zlewie i jeszcze gniazdko trzeba jeszcze przenieść,ale to już maż,bo ja elektryki się nie tykam.Co do płytek,to miała takie rudawe przyklejone nad zlewem i jeszcze w piwnicy miała ich trochę i parę paczek kremowych-takie z odzysku.Koleżanka chciała wyrzucić-ja przygarnęłam.Już z pół wieku takich nie produkują.wiem,że są już niemodne,ale ja je wykorzystałam i ostatnie dwa dni wyklejałam nimi przestrzeń co będzie między szafkami.Może nie wyglądam super,ale będzie czysto i mnie się nawet podoba.Zresztą,to jest tak jak w powiedzeniu-jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma:p
Jak z tym się odrobię,to jeszcze mam w planach sadzenie kann do doni,żeby je podpędzić przed majem i chcę nasionka jednorocznych kwiatów do doniczek wysiać.Ogród zgrabiony,ale rabaty czekają na robotę,na porządki itp.Oby tylko pogoda była,bo dziś dopiero pierwszy ciepły dzień był.
A w czwartek przywiozą meble,to będzie skręcanie,a potem układanie,co mi zajmie pewno sporo czasu,bo od razu wszystko pomyję,poprzebieram,to i muszę przemyśleć jak ułożyć w szafkach,żeby poręcznie było.
Tak to w skrócie wygląda...wielkim skrócie,ale uciekam już spać.Postaram się wieczorem,a może i rano znowu troszkę napisać.
Buziaki:)
4 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 38876- dzień dobry :)
Kasiu, gratuluję wyników egzaminów Załącznik 38877, trzymam kciuki za ten ostatni, na pewno się stresujesz, wiec podrzucam dobrej, pozytywnej energii Załącznik 38879
Niedługo będziesz znów mieszkać w domku, pójdziesz do pracy...moim zdaniem powinno Ci to wszystko ułatwić dietę i mobilizację. Tu byłaś skazana na jedzenie tego, co Ci podadzą, w domu, będziesz miała wybór:) Powoli, małymi kroczkami, uda się :)
Krysiu, ja Cie kochana serdecznie przepraszam, jestem po prostu pewnie strasznie tępa, bo ja dalej nie rozumiem, o co chodzi z palcami, zatykaniem, niemożnością dokończenia wyrazu i nawilżaniem palców. Naprawdę usiłowałam to sobie wszystko wyobrazić żeby dojść do sedna, ale nic z tego. Nie wiem, czy mam Cię poprosić o jeszcze kilka słów wyjaśnienia, bo jak znów nie zrozumiem, to wyjdzie na to, że jestem straszna idiotka...Załącznik 38880
Jolinko, super mebelki :)
Sabinko, taki chlebek włsnej produkcji jest super :) Zdarza mi się, że gdy mam mało czasu, piekę na drożdżach. Mam taki jeden sprawdzony przepis, bardzo szybki i zawsze się udaje, na bazie płatków owsianych, ale smakuje jak zwykły,prawdziwy chleb.
Jutro idę do kina na Pokot Agnieszki Holland. Jestem bardzo ciekawa tego filmu
Dobrego dnia dziewczynki:)