Hej Maniusiu, zdrówka życzę :)
Idziemy dziś rodzinnie na Botoks. W naszym kinie, na cały weekend zabrakło już biletów, i choć recenzje nie są zachwycające, my oczywiście sami musimy się o tym przekonać :)
Wersja do druku
Hej Maniusiu, zdrówka życzę :)
Idziemy dziś rodzinnie na Botoks. W naszym kinie, na cały weekend zabrakło już biletów, i choć recenzje nie są zachwycające, my oczywiście sami musimy się o tym przekonać :)
Ja na botoks się wybieram za tydzień, z nadzieją ze się usmieję a pewnie też i zdenerwuję, bo czytałam że scenariusz jest na podstawie historii opisanych w brukowcach. Więc będzie mocno
Dzien dobry!
Dzieki za sobotnia kawke i towarzystwo z rana. Ja jednak glownie o tej porze znajduje czas na forum.:money:
Wczoraj do poludnia rzucilam sie na porzadki, bo jutro przyjezdzaja nasi rodzice, po poludniu bylam na ogrodzie, ale niewiele tam zrobilam, bo mnie sasiadka zawolala na kawke... a wieczorem bylismy u naszych urlopowych przyjaciol na kolacji z omawianiem urlopu 2018.
Efekt tego spotkania to dobry humor ale i kilogram wiecej na wadze...z tego powodu nie lubie spotkan w piatki przed sobotnim wazeniem.:bad:
W kwestii urlopu postanowilismy w koncu maja, poczatku czerwca wybrac sie na Krete lub na Malte... :)
Bedziemy teraz szukac odpowiedniego domku dla naszej czworki i zadecydujemy jak znajdziemy jakis fajna propozycje. Marzy nam sie podobna kwatera jak mielismy na Maderze...taki domek z widokiem na morze. Jeszcze teraz, po kilku juz latach buzia mi sie usmiecha na jego wspomnienie. I wcale to nie bylo jakos wyjatkowo drogo, zwazywszy, ze koszty wynajecia pokrywalismy po polowie.
Jak ktos z was ma czas i ochote sie posmiac, to polecam Kabaret Moralnego Niepokoju wlasnie w tym temacie...:p
http://kabaretos.pl/kabaret/skecz/fi...kacji/?id=4034
Dzisiaj rano pieke ciasto na wieczorna parapetowe u siostry...no i dalszy ciag porzadku, bo zapuscilismy ostatnio to nasze mieszkanko okrutnie:beurk:
Apropo naprawy pan mechanik stuknął młotkiem w zbiornik paliwa i odpalało jak złoto :)
no na szczęscie wymienił pompkę a nie uznał że auto naprawione :)
Haha Maniusiu, myślałam, że na tym polegała naprawa :mdr:
Cześć Kasiu, fajne będziecie mieli wakacje :) Jakbym miała wybierać, to zdecydowanie wybrałabym Maltę :)
U nas niestety wakacje pod znakiem matury, czekania na wyniki, a potem rekrutacja na studia, szukanie mieszkania itd :)Matko, wydaje się, że tak niedawno przerabialiśmy to z Karoliną, a to już 12 lat mineło :oh:
Ja sprzątałam wczoraj, więc mam luz dziś i jutro :)
Agnieszko...czy ty bylas na Botoxie? mamy mozliwosc obejrzenia tego filmu tutaj we Frankfurcie na specjalnym seansie po polsku. Czy warto sie na niego wybrac?
Tyle sie o nim slyszy...:arf:
https://wpolityce.pl/kultura/360153-...ich-szpitalach
Kasiu, pisałam wyżej że dziś idziemy :) sama jestem ciekawa
Część dziewczynki:)
Melduję że nastrój trochę lepszy, pomału wychodzę na prostą, dzięki za zainteresowanie i chęć pomocy ale jak to określiła Gruszka - rozkminiam swoje smutki sama :)
Witajcie, zaraz przyjedzie synu, ale może zdążę jeszcze siąść na chwilę. Od wczoraj trzymam się już dietki i tak będę trwać do środy. Agnieszko, czyżbyś zaczynała się przekonywać do wo? Maniusiu, też się trzymaj. Chociaż chyba nawet nie trzeba Ci tego życzyć, bo radzisz sobie bardzo dobrze. A Ty Gruszko? Czytam, że zastosowałaś owocaczki i tyko jeden dzień, ale może też się rozochocisz i popłyniesz z prądem?
Sabinko, bardzo przykro z powodu wyjazdu, ale dobrze że masz już trochę lepszy nastrój. Wcale się nie dziwię, że pojawił się dołek. W końcu chodziło o spotkanie z najbliższymi. Ale dobrze, że nam nieco o tym napomknęłaś. Osobiście wolałabym, żebyś nam tu posmęciła, bo to pomaga, ale z drugiej strony rozumiem potrzebę ucieczki do środka siebie. Aż szkoda, że to nie Twój czas, żeby skorzystać z propozycji Gruszki. To takie miłe, że byłaby gotowa podjechać tam do Ciebie i po prostu pobyć. Gdzieś tam mam jeszcze nadzieję, że z tym wyjazdem coś się jednak odkręci.
Maniusiu, strasznie długo ciągnie się ze sprawą o auto. Wiem, że to u nas normalne, ale mimo to trudno się do tego przyzwyczaić. Oby wszystko skończyło się z pozytywnym wynikiem dla was.
Agnieszko, nie do końca zgadzam się z tym joginem. Samotne jedzenie może być właściwe i pozytywne dla samotników czy ludzi zajmujących się chociażby medytacją. Dla przeciętnego człowieka to odebranie połowy przyjemności, które niczemu nie służy. To, że nie trzeba jeść w ciszy a mimo to utrzymywać dobrą sylwetkę, udowadniają Francuzi. Przecież oni wręcz celebrują długie, wspólne biesiadowanie. A są jednym z najbardziej szczupłych narodów. To co mnie przekonuje, to tempo ich jedzenia – wolne, smakujące.
Gruszko, wygląda na to, że chociaż raz Ty masz czego nam pozazdrościć :p. Albo raczej nie nam, bo u mnie takiego targu z rolnikami to też nie bardzo, tylko Agnieszce. A ceny mamy jeszcze wyższe od tych, które podajecie :(. Migdały jadam raczej po południu, ale faktycznie rano również mogą być. Martwi Twoja poranna kawa. Trąbią ostatnio o tym, żeby nie na pusty żołądek. Dobrze, ze rozsądek sprowadza Cię często na dobrą drogę i tego się trzymaj.
Jolu, a co Ty tam znowu robiłaś, że tak się fizycznie wykończyłaś?
Kasiu, fajnie że już planujesz urlop z sąsiadką. Piękne miejsca szukacie, ale skoro Madera tak wam się podobała, to czemu tam znowu nie wrócicie? Ciekawe, kiedy nas znowu przypili, żeby też zacząć się rozglądać za konkretnym miejscem.
Agnieszko, z ciekawością czekam na Twój odbiór Botoksu.
Agnieszko jeszcze raz dziękuję tobie i twojej córce za informacje :)