Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry ;'l
Wpadam tylko z.krotkim sprawozdaniem pisanym z komórki, na spokojnie do postów odniosę się jutro.
Weekend to czas kiedy mąz jest w domu a tak malo czasu spedzamy razem w tygodniu, ze on zawsze jeczy okropnie , kiedy siedzę z nosem w laptopie.
Wczorajsze warsztaty muszę sobie poukładać w głowie, no na razie mam pomieszanie, nie było tak leciutko jak poprzednim razem i zmusza mnie do myślenia.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, znowu mi nie przepuściło :bad:. Pisałam już dłuższe posty, więc nie wiem co się dzieje :confused:. No nic, spróbuję skopiować w dwóch kawałkach.
Kasiu, musiałam się zastanowić, ale u mnie chyba bywa tak i tak. Zależy od sytuacji i okoliczności. Zdecydowanie częściej jednak mam potrzebę wyartykułowania tego, co mi leży na sercu. Niedopowiedzenie powoduje, że pojawia się we mnie dużo niepokoju, z którym trudno mi funkcjonować. No i poza tym w ogóle jestem zdania, że lepiej wyjaśniać niż przemilczać to, co trudne (i tu zgadzam się z Freudem). Natomiast jeżeli chodzi o sytuację, o której wspominasz, to jeżeli jest to ta o której myślę, to w tym przypadku zgadzam się z Maniusią i też uważam, że dobrze zrobiłaś, mimo iż zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo może to być dla Ciebie trudne :arf:.
Gruszko, widzę, że dzisiaj obie naszykowałyśmy się na spotkanie ze swoimi pociechami. No to już teraz wiem dla kogo były przygotowywane takie frykasy :mdr:. A owe kilka (ale nie więcej) dni w roku dla siebie to fajna sprawa. Masz plany, więc zanim się obejrzysz, a już wszyscy będą z powrotem :money:. A jakie obszary Twoi bliscy chcą zwiedzić na ścianie wschodniej? Całość czy tylko jakiś urywek?
Agnieszko, zawsze się zastanawiam, dlaczego niektórzy zapamiętują swoje sny a inni zupełnie nie. Ja należę do tej drugiej grupy. Czasami, jak mam ciekawy czy miły sen, to nawet chciałabym go zapamiętać. Nawet obiecuję sobie, tuż przed wybudzeniem :D, że zapamiętam. I nic z tego :mdr:. Jeżeli mąż uważa, że potrafisz śnić niesamowicie i kusi Cię do spisywania, to może faktycznie, dlaczego nie? :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Poszło, to wklejam dalej :)
Maniusiu, lubię jeździć co jakiś czas do Ikei, zwłaszcza że jest stosunkowo blisko. Wy oczywiście byłyście nie u nas, tylko już w Krakowie? :) Zawsze przepadam tam na kilka godzin, chociaż z zasady nie znoszę chodzenia po sklepach. Bardzo fajny pomysł z tym wieszakiem do nowego mieszkania. Podejrzewam, że gdyby co, to moja córcia też by potrzebowała czegoś takiego, więc bardzo dobrze rozumem zakup. I fajnie, że w ogóle udało Ci się cokolwiek kupić też dla siebie :mdr:.
Bardzo będę ciekawa czy przerwa w jedzeniu (min 3-4 godziny przed udaniem się spać) pomoże :confused:. Wydaje mi się, że powinna, ale sprawdź proszę szybciutko i napisz :money:.
Sabinko, jak tam po urodzinach? A torcik naprawdę wyglądał bardzo smakowicie. Na pewno bym się nie oparła :D. Mam jednak nadzieję, że Tobie za bardzo nie smakował ;). A co to za produkty tak Ci przypasowały, że chciałabyś je mieć też u nas :confused: O polskim Tesco czytałam ostatnio artykuł i powiem szczerze – po prostu przykro :(. Wychodzi na to, że jesteśmy klientami drugiej kategorii :arf:.
Marti, a ja myślałam że koncert był wczoraj :). To znaczy był, tylko bez Twojego udziału ;). W takim razie dobrej zabawy dzisiaj. Posłuchałam kawałek w Internecie. Chyba nie ma opcji, żebyś była niezadowolona :). Na sprawozdanie z warsztatów też czekam, a może nawet jeszcze bardziej.
Tereniu, a Ty przepraszam to gdzie się wymeldowałaś?
A gęsi się zawsze bałam :oh:. I te czorty musiały o tym wiedzieć, bo zawsze mnie goniły :mdr:.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 42411
Krysiu byłyśmy w IKEI w Katowicach
Co do spania to dzisiaj było podobnie, zobaczymy co dziś będzie
No i zaczynamy nowy tydzień
miłego dnia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć Maniusiu, dzięki za kawkę :)
Ja też dziś słabo spałam, ale po dwóch godzinach poddałam się i wzięłam procha. U mnie będzie tak już coraz częściej, bo praca się zbliża :(
Uwielbiam Ikeę- całą :)
Krysiu, dziś mi się śniło, że na boisku mojej szkoły był basen, a w nim utopiła się młoda dziewczyna i usiłowałam jej pomóc.Podobno, to bardzo dobry sen :)
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Natomiast jeżeli chodzi o sytuację, o której wspominasz, to jeżeli jest to ta o której myślę, to w tym przypadku zgadzam się z Maniusią i też uważam, że dobrze zrobiłaś, mimo iż zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo może to być dla Ciebie trudne .
Mając pełne dane, nie zgadzam się ani z Tobą Krysiu, ani z Maniusią, ani z Kasią, ale to nie jest temat do rozważania na forum .
Idę zaraz do pracy.
Udanego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Dzieki Maniusiu za kawke poranna.:money:
A tobie Agnieszko dziekuje za wiare we mnie, ze uda mi sie przetrwac weekend trzymajac sie limitow. I tak wlasnie bylo!:)
Waga ta sama dziasiaj co w piatek!
Moge jechac dalej z tym koksem...:p
Krysiu co do nabialu to chodzi o to, ze poglady WW i moje troche sie w tym temacie rozjezdzaja. WW zaleca bowiem, podobnie jak Dukan zreszta, jedzenie produktow odtluszczonych lub niskotluszczowych. Wtedy mozna je jesc do syta i nie "kosztuja" zadnych punktow.
Ja natomiast wole zjesc ich mniej, nawet za cene punktow-ale tych normalnych tluszczowych. Lubie jogurt grecki, lubie normalny twarog, serek homo, jesli uzywam mleka to tego przynajmniej 1,5%. Podobnie jest z tluszczem. Nie uzywam margaryn ani zadnych maslopodobnych.
Moje typowe sniadanie, ktore sklada sie zazwyczaj z pieczywa, odrobiny masla i dzemu , oraz plasterka zoltego sera to juz ponad 10 puntow. A mam do dyspozycji na caly dzien 23 punkty. Gdybym jadla tak jak zaleca WW byloby one o 3-4 punkty "tansze". Ale ja juz taka jestem, ze wole mniej, ale tego co lubie i co mi lepiej sluzy. Bo na diecie niskotluszczowej zwieksza sie moj problem zaparciowy.:arf:
Ja tez Agnieszko snie ostatnio bardzo intensywnie ale nie powiem, zebym byla z tego powodu przeszczesliwa. Bo nie sa to mile sny.:(
Co do danych dotyczacych pewnych sytuacji to jednak nie sa one chyba pelne, ale o tym nie na forum...
Mysle, po zastanowieniu, ze twoja metoda radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych moze byc w wielu przypadkach lepsza niz moja-nie mniej jednak ja bojac sie tego co bedzie po "wylozeniu mojej racji" wole rezygnowac z konfrontacji.
Mam w swoim otoczeniu tutaj we Frankfurcie wiele osob bardzo silnych psychicznie i ich "odpowiedz" na moje wejscie w konflikt bywala dla mnie o wiele bardziej bolesna. Mysle tutaj przede wszystkim o mym mezu, mojej siostrze, sasiadce ogrodowej... Wole wiec moje male zwyciestwo, gdy widze jak ktos sie zacietrzewi a ja opuszczam pole walki i zostawiam go z jego emocjami...
Sadze, ze nauczylam sie tego w dziecinstwie, bo ja nigdy nie przeciwstawialam sie, w przeciwienstwie do mej siostry, naszemu ojcu, ktory jest cholerykiem.:(
Ale co tam! Zmiana tematatu i garsc humoru na nowy tydzien...:)
http://www.pozytywniej.pl/upload/d21...59c6f88673.png
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, uważam że twoje podejście do nabiału jest jak najbardziej słuszne. Lepiej zjeść mniej noramlnego niż odtłuszczone, Wszystkie produkty odtłuszczone i odcukrzone są nafaszerowane chemią, no bo coś za coś,
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Brawo Kasiu za sukces dietowy. ja też nie jem nabiału niskotłuszczowego, bo jest okropnie niesmaczny , ale ja prawie w ogóle nie jem nabiału, więc tę odrobinę od czasu do czasu traktuję jak rarytas :)
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Co do danych dotyczacych pewnych sytuacji to jednak nie sa one chyba pelne,
Nie chodzi o to, że jestem wszytskowiedźma :D, bo oczywiście, że wszystkiego nie wiem :D, nie jestem stroną, więc wiadomo, że nie wszystko wiem, ale o to, że wiem ( i o to chodziło mi, gdy pisałam o danych mi wiadomych), że druga strona nie rozumie, a to znaczy, że zabrakło tego, co nazwałaś " tłumaczeniem się", a po mojemu wyjaśnieniem , dokładnym i rzeczowym- zapewne z obu stron. Natomiast jestem dziwnie spokojna, że wszystko się ułoży, pod warunkiem nie myślenia w kategoriach- to ja mam rację i koniec- z obu stron. Kończę temat, bo znów zabrniemy w ślepy zaułek, ale musiałam wytłumaczyć, o co chodziło mi wczoraj i dziś:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
wiesz, jak ktoś urządza w moją stronę pyskówkę, to i ja się wycofuję, boję się krzykliwych, pyskatych ludzi i nie umiem z nimi rozmawiać...ale tylko na chwilę:D Dam mu czas na wykrzyczenie się, ja sobie gdzieś tam w kąciku popłaczę, ale potem zbieram siły i nie spocznę, dopóki nie wypowiem swoich racji. Wtedy już nie przeszkadzają mi krzyki drugiej strony, bo wiem, że to prymitywny człowiek, który inaczej nie umie...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
To nie o pyskowki mi Agnieszko chodzilo, ale o zimne, cyniczne zdania, przed ktorymi nie umiem sie bronic. Te, ktore rania tak gleboko, ze lzy mi staje wtedy w oczach i czuje sie jak skarcone dziecko...
Ale dosc o tym, nie chce sobie psuc humoru na poczatku dnia...:)
http://pozytywna.pl/media/thumbnail/...e85131edb3.jpg