1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No Ewuś, dałaś czadu z odpisywaniem Załącznik 33997 :mdr:
Cały czas nie jem glutenu, ale włączyłam pszenicę i jak na razie poza tym, że przytyłam, nie mam zmian na twarzy, żadnych sensacji żołądkowo- jelitowych, więc wygląda na to, że pszenica nie ma wpływu na moje samopoczucie i wygląd ( poza tyciem)
W święta zobaczę jak to będzie gdy na niczym nie będę oszczędzać swojemu organizmowi :mdr:czy zostanę wysypana, czy nie, bo jeśli nie, to znaczy, że gluten też nie ma na mnie żadnego wpływu. Ale wtedy...co mogło stać się takiego, że poprawiła mi się cera i nie mam żadnych wyprysków, które mnie nękały od lat???
Po świętach, jak każdego roku, przez kilka dni zrobię sobie wo, żeby odciążyć organizm po świątecznych szaleństwach.Jak długo?...jak zwykle tego nie zakładam :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
kochane dziewczyny---
wylatuje do wiednia,
czyli..zaczynam wakacje..
szkoda, ze bez sniegu
ale nigdy nie wiadomo---
caluje
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie przedświątecznie – dzisiaj chwila odpoczynku, jutro w końcu pora na porządki w domciu :oh:.
Agnieszko – fajne miałaś to wczorajsze nic nie robienie :mdr:. Agnisiu kochana – bardzo dziękuję za to, co napisałaś odnośnie moich ostatnich problemów. Poczułam duże zrozumienie i wsparcie. Od razu mi lepiej :heart:. Działanie na wyrzuty sumienia – to mocna karta przetargowa, na którą ciągle jeszcze się daję złapać! Ale uczę się i coraz więcej wyciągam z tych nauk.
Wtorkowe jasełka na pewno wyjdą super – wiem, że jesteś umęczona, ale lubisz też śpiewać, więc musi być dobrze i przyjemnie :yes:
Przykro natomiast, że nie będziecie mieć wigilii z córcią :(. To niestety cena za to, że te odległości do dzieci bywają duże i nie zawsze da się wszystko pogodzić. Myślę, że jej będzie równie trudno bez Was :arf:.
Reginko – trochę mi „zabiłaś ćwieka” tymi krokietami :confused:. Uwielbiam pierogi z kapustą i grzybami, ale właściwie dlaczego by nie zrobić takiej odmiany? Skopiowałam, wkleiłam, a jutro pomyślę :p.
A jakie tabletki na laktozę zaproponowałaś Ewie? Przepraszam, że pytam, ale próbuję czasami podsunąć coś swojej siostrze, która mimo ogromnego reżimu dietetycznego, ma coraz większe problemy żołądkowe :(.
Kasiu – koniecznie muszę Ci pogratulować spadeczku – to tak na zapas, żeby była dalsza motywacja :). Przepis na ciasto pierogowe zrobione w malakserze – ciekawy pomysł :confused:.
Nie wiem, co sądzić o odstawieniu leków, ale to Twoje decyzje i jeżeli masz takie kłopoty ze snem, to za bardzo się nie dziwię, że myślisz nad zmianą.
Kasieńko – a z tym urologiem naprawdę nie chciałaby jeszcze skonfrontować się wPL?
Sabinko – cieszy ten Twój wyjazd świąteczny. Będziesz z najbliższymi i masz rację - przygotowania to tylko dodatek. Ważne, że będziecie razem! A wiesz juz jak długo będziesz u córci? Bo rozumiem, że poczekasz na narodziny maleństwa, nawet jeżeli się nie pospieszy?
Dziękuję za informacje o książce Maciąg. Raczej nie będę jej kupowała, ale na bloga co jakiś czas zaglądam chętnie.
Ewciu – miłego pobytu w Pl, chociaż patrząc na ten wypełniony kalendarz (kosmetyczka, masaże, fryzjer) plus spotkania z najbliższymi, nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej :happy:.
A jeżeli chodzi o dietę – jesteś w kraju i może te małe odstępstwa po pierwsze pozwolą Ci w pełni cieszyć się pobytem w kraju, a po drugie wbrew pozorom mogą po powrocie do Suisse zadziałać naprawdę mobilizująco.
Zegarki pooglądałam – są naprawdę piękne! :star: I jestem w absolutnym podziwie dla precyzji wykonania! Piszę to z pełną świadomością osoby, która jest niestety zupełnie pozbawiona zdolności manualnych.
Babkę jajowatą już zapisałam i przekażę siostrze.
Jolinko – faktycznie dobrze, że udało się M. trochę poleżeć w domu. Sama zresztą wiesz, że najgorzej przechodzić przeziębienie. Natomiast te karaluchy to rzeczywiście koszmar. Córka i tak miała szczęście, że nie ma już trudnych sąsiadów i można coś teraz zrobić! Ale święta to się Wam szykują naprawdę mało ciekawie – no przykro to wyszło :cry:.
Zeniu – zastanawiałam się co robisz. Widzę tylko, że to coś sezonowego, ale też i bardzo absorbującego? W takim razie chyba dobrze, że masz teraz chwile dla siebie. A może nie dobrze?
Zgadzam się z tym, że wszyscy mamy swoje filozofie życiowe i tak naprawdę nie ma o co się spierać. Bardziej chodzi o to, żeby te swoje różności widzieć i w pełni je akceptować. Poczytałam trochę o adwajta wedanta i nie powiem, zaciekawiłaś mnie. Nie mniej, tak jak pisałam już wcześniej, to nie jest mój czas na wgłębianie się w takie tematy. Być może, a nawet na pewno przydałoby mi się nabycie większej umiejętności wyciszania i pokonywania wyzwań. Ale, żeby to osiągnąć trzeba czasu i zaangażowania - dlatego: może i kiedyś.
Fajnie mieć taki gęsi park :mdr:. U mnie trudno o takie trasy spacerowe.
Slow jogging – to raczej forma biegu, tyle że czasem wolniejsza od spaceru. Jeżeli przez przypadek spróbujesz, to napisz o wrażeniach.
Kalaharii – życzę Ci udanego pobytu i we Wiedniu i w Pl. Tak się zastanawiałam nad tym wspólnym pomieszkiwaniem z koleżanką. Lubię takie wyjazdy i pogaduszki, ale niestety zauważyłam, że już mniej mi się chcę niż kiedyś. Może też dlatego, ze nie mam takich częstych okazji i chyba wyszłam z rytmu. Przedtem to był wypad, teraz robi się już z tego cała wyprawa. Ale dalej wiem, że to fajna sprawa :).
Co do sporu filozoficznego, to odpowiadam, że nie – nie brakuje mi go! Mam na co dzień w domu, więc wystarczy. Włączyłam się tu na chwilę, bo pojawił się temat i pytania.
Maniusiu – to przykre i trudne, co teraz przechodzicie Ty i córcia :(. Mogę Ci tylko życzyć dużo siły i wiary w to, ze w końcu zaświeci słońce. A Ty sama naprawdę zadbaj też o siebie!
Natko – jak dobrze, że i Ciebie czeka czas z najbliższymi :).
No to się rozpisałam :oops:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor
Krysiu ...
nie tylko Ty sie rozpisalas... cisze sie ze mimo tego goraczkowego okresu mozna poczytac tu znacznie wiecej niz zdawkowe :
... czesc... jestem zalatana.... jeszcze musze... itp.... wczoraj i ja wymalowalam dlugasnego posta , ale najwyrazniej rozsmieszylam nim Najwyzszego, bo post poszedl w kosmos... bylam taka wsciekla , ze juz nawet lapka nie pomachalam ,tylko wylaczylam laptopa
dzis rano dla urozmaicenia tak dokladnie schowalam swoje okulary ze szukalam ich przez 6 godzin.... normalnie jak pan Hilary ... szukalam w spodniach i w surducie... w prawym bucie w lewym bucie ... wszystko w szafach poprzewracalam wszedzie szukalam, wszedzie macalam ... nawet do lustra zerkalam i .... nic.... wierzcie mi albo nie ale juz plakalam ze zlosci i bezsilnosci ... w koncu napyskowalam na swego meza , ze zamiast boki ze smiechu zrywac to powinien mi pomoc , bo widzi rzeczy ktorych ja nie widze... i wiecie co ? za moment okulary same wpadly mi w lapy ... troche mi ulzylo, ale cala niedziela przez durnowate okulary zmarnowana....wszystko w szafach i szufladach powywracane do gory nogami ... teraz staram sie ochlonac, bo zaraz do pracy ide... to moja ostatnia nocka w tym roku ... nastepna mam dopiero 5 stycznia ....
tabletki o ktore pytasz to tabletki zawierajace laktaze czyli enzym odpowiedzialny za rozklad laktozy na glukoze i glaktoze... przy nietolerancji laktozy wystarczy zarzyc taka tabletke w trakcie posiku i wszystko zostaje odpowiednio rozlozone...
Ewa..
baw sie a przedewszystki wypoczywaj , bo ostatnimi czasy pracowalas za dwoje, wiec teraz wykorzystaj czas wolny nie tylko na zalatwianie spraw, ale i na solidny wypoczynek...
Adnieszko...
ja przyjelam nieco inna taktyke... teraz sie troche "umartwiam" zeby w Swieta spokojnie moc nieco zaszalec ;)
Kalahari...
baw sie dobrze i wracaj bezpiecznie... wypoczeta i ze swiezym zapasem energii...
Kasiu...
moze skorzystam z Twego przepisu na ciasto pierogowe .... ja mam swoj przepis ,ale mieszam tez mikserem, tyle ze recznym... zagniatam tylko przez chwilke kiedy wszystkie skladniki sa ladnie polaczone i tylko trzeba ciastu nadac odpowiedni ksztalt ...
Sabinko, Natko...
wy juz tez na wylocie, ale wierze, ze bedziecie tu zagladac...
Maniusiu...
jakos ostanio ciagle sie tu mijamy ...
Jolikno...
ja tam wierze, ze do Swiat jeszcze troche sie zmieni i nie badziecie tak calkiem sami ...:heart:
Musze sie troche do pracy "nastroic" a wam zycze milego niedzielnego wieczoru ....
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dobry wieczór :) nie ma chętnych na herbatkę ? a może jednak ktoś się skusi ;)
Załącznik 34000
Gammo, tak właśnie rrobię, dzisiaj położę się wcześniej niż zwykle z gazetką , odprężę się, jutro rano kosmetyczka, a potem przyjemności (spacer z siostrą, shopping ;) , pod wieczór może połażę po mieście - rynku... z koleżanką)
Wtorek mam bardziej wypełniony, a potem luzik ;)
Krysiu, jutro zaczynasz porządki, ja też pewnie przed wyjściem z domu umyję okna, mam ich niewiele, ale trzeba, będzie świeżo na święta i tak zostanie do wiosny, a jak nie zdążę, to zostaną jakie są i tak zaraz po świętach pan będzie kładł kafelki w łazience, to wszystko się zakurzy ;)
Kalaharii, miłego pobytu w Wiedniu, to się nazywa odpoczynek ! aż Ci zazdroszczę :) baw się dobrze i dziel się wrażeniami !
Agnieszka ... http://www.ofeminin.pl/pielegnacja/c...35.html#fp=ofe
Zmykam poleżeć, miłego i dobrej nocy wszystkim życzę...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór :)
Ewuniu chetnie łyknę twojej herbatki, na pewno bardzo dobra bo pita w Polsce prawda? a w jakiej ładnej szklanko - filizance podana :mdr:
ja za dwa dni będę juz piła angielską :)
juz pomału dopada mnie stresik, czy uda mi sie spakować pomimo tego, że tym razem mam duzy bagaż? czy czegoś nie zapomnę? czy poradzę sobie na lotnisku w Kopenhadze gdzie mam przesiadkę? czy samolot sie nie spóżni? czy córka do tej pory nie urodzi? i rózne inne pytania sie rodzą:beurk:
fajnie, że znajdujesz tez czas na odpoczynek i relaks, należy ci się to bardzo bo pędzisz i gnasz w tej swojej Szwajcarii ale dobrze, że postanowiłaś trochę wyluzować i odpuścic sobie, tak trzymaj to życie będzie na pewno jeszcze piekniejsze :)
Gammo ale sie uśmiałam z twojego opisu siebie samej miotającej się po mieszkaniu w poszukiwaniu okularów, dobrze, że miał ci kto pomóc bo pewnie szukałabyś ich do teraz :mdr:
a szafom i szufladom na pewno przyda się trochę porządku bo teraz musisz chyba jakos naprawić to co nabroiłaś:D
a zaglądac do was na pewno będę, nie ma innej opcji :mdr: no chyba, ze chciałybyscie mieć przerwe ode mnie :intello:
Krysiu na razie nie wiem kiedy wrócę, bilet mam tylko w jedna stronę, zobaczymy ile tam wytrzymam i ile oni wytrzymają ze mną ha ha :winktongue:
Agnieszko pewnie, że wo nawet parę dni to dobra sprawa, szczególnie po świętach, ja raz stosowałam wo, dwa lata temu własnie po Nowym Roku z dnia na dzien podjęłam taką decyzję i było to bardzo ok :)
ciekawostka, że jak włączyłaś z powrotem pszenicę to waga podskoczyła...
no i ta cera to jednak chyba nie ma związku własnie z pszenicą
Kalahari wypoczywaj i łap dobrą energie na czas po powrocie :)
tyle na razie bo cos spać mi sie zachciało więc papatki na razie :mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
czesc dziewczyny,
wieden jest piekny nie tylko za dnia...
ja juz jestem po kolacji : byla knajpa i wienerschnitzel wielki na pol stolu...potem juz na spokojnie w domu :drinki i wspominki...
mam w planie zobaczyc tez(rzecz jasna) wystawy: Muncha...tego od" krzyku "
oraz Klimta, Schiele i Kokoschke ktorzy tym razem beda pokazywac w swoich obrazach kobiety.
nie martwcie sie, specjalnie dla wszystkich znajomych bedzie relacja z pierwszej reki---czyli mojej. zrobie to z wielka przyjemnoscia...
poza tym nie ominie mnie ubieranie choinki, ktora czeka na balkonie, gotowanie kapusty z grzybami i pieczenie indyka oraz przerobienie strusiej poledwicy, chyba jednak na...strogonowa?
jutro rzucam sie na miasto...
i tak jak mi sugerujecie wchlone wszelka pozytywna energie, skieruje wzrok na kawiarnie, domy i sklepiki, pooddycham innym powietrzem i
poslucham muzyki straussa....
wieczorem pobiegne razem z dunajem....
mam nadzieje, uda mi sie wykonac choc polowe tego planu.. :) :)
pozdrawiam
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :) coś nie mam spania dzisiaj, już od 4:30 wiercę się więc wstałam napić się inki ;) a Was zapraszam na dobrą espresso co postawi na nogi w 5 min ;)
Załącznik 34001
Kalahari, świetny sposób na spędzenie świąt, obiecuję sobie kiedyś Cię po naśladować. Nie byłam nigdy we Wiedniu, kiedyś jeździłam do Linz i bardzo dobrze to wspominam... Korzystaj na maksa, łap dobrą energię, ładuj akumulatory, baw się dobrze !
Miłego dnia !
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam :)
Ewuniu, dzięki za espresso...ja kupiłam sobie nerwosol sen, bo ostatnie tygodnie/miesiące mnie dobijały jeśli chodzi o sen- jeśli nie wzięłam procha na receptę, to nie spałam. Po tym nerwosolu śpię dużo lepiej, nie budzę się tak wcześnie, a przede wszystkim łatwiej zasypiam- no i nie faszeruję się chemią.
Dziś i jutro to dwa dość nerwowe dni w pracy, a od wtorku intensywna praca w domu. Ale później już tylko wolne :)
Pamiętacie jak kiedyś wam pisałam o kłopotach z tymi naszymi wyjazdami do rodziców- tam nie ma gdzie spać, musieliśmy nocować w oddalonym o 21 km Elblągu. Od dziś w budynku na ulicy moich rodziców mój kolega otworzył malutki hotelik- kilka pokoi. Nawet nie wiecie jak się cieszę, bo nareszcie będę mogła do nich jeździć kiedy tylko będę chciała lub potrzebowała.Już w czwartek gdy będziemy tam nocować zamówię pokoje na Wielkanoc, ferie zimowe i wakacje . No i na kilka dni w " normalnych" dniach. Male pokoiki, ale to nie ma znaczenia, bo najważniejsze że blisko.
Sabinko na pewno sobie poradzisz :) A może po powrocie dołączysz do mnie z wo ?Wiesz, że po włączeniu pszenicy przytyłam w ciągu dwóch dni cały kilogram? Dziś, jutro, i w środę ją odstawiam i zobaczę jaki będzie efekt. Na śniadanie mam przygotowaną jaglankę, do pracy biorę jabłka.
Magda, życzę Ci pełnego wrażeń pobytu w Wiedniu i pisz nam tu o wszystkim co zobaczysz :)
Gammuś, ja wo po świętach robię na oczyszczenie organizmu- na tej diecie już od dawna chudnę bardzo niewiele- ale za to super się czuję :)
Kasiu, ugniatanie ciasta ręcznie, na stolnicy sprawia mi ogromna frajdę, bo nieodmiennie łączy się to z czymś wyjątkowym- świętami, imieninami, urodzinami lub niedzielą...dodatkowo traktuję to jako ćwiczenia gimnastyczne...może kiedyś zrobię je w maszynie, ale chyba nieprędko :)
Miłego i nie zapracowanego poniedziałku wam życzę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Ewa...
szkoda, ze nie mozesz spokojnie i slodko spac choc nie musialabys sie tak bladym switem zrywac... ale z drugiej strony milo siorbnac kawke od Ciebie... dziekuje ... Dobrze, ze w swoich planach na Polske uwzglednilas tez relaks i wypoczynek, choc jak znam zycie napewno wrocisz z Polski zmeczona , ale napewno tez szczesliwsza :D
Agnieszko...
ja tez uwazam, ze przy problemach ze snem, warto wspomagac sie ziolkami ... moze nie dzialaja tak radykalnie jak prochy, ale napewno pomagaja sie wyciszyc a przeciez tojest niezbedne aby moc zasnac...
Sabinko...
napewno zapakujesz co potrzeba i w Kopenhadze tez sobie poradzisz ...jestes swiatowa dziewczyna , wiec innej opcji nie ma :D
Kalahari...
Twoja wiedenska raddosc troche mi sie udzielila... bede musiala pomyslec, aby tez sie tam wybrac...napewno warto...
Kochane zawzietaski milego dnia wam zycze i po bardzo spokojnej niocy w pracy, smigam teraz do swojej babci ....