Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dla chorej, ktora chyba zlazi z dyzuru - herbata z duchem, czyli z jakims %%%% |_|?:cocktail:
Dla reszty kawa
(_)> (_)> (_)>
A ja z Dorota jedziemy gdzies na kolacje. Jej chlop z Pawlem, najstarszy syn, na robocie na Tasmani..
Zdziwilam sie ze na robote w Australian Day ale poniewaz oni robia work station czyli miejsca pracy biurowej to widac tak lepiej zleceniodawcy pasowalo.
Cora za tydzien osiemnascie lat wiec juz luzem lata :D no i Dorocie najmlodszy, trzynastolatek zostal...
1 załącznik(ów)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Witam miłe sąsiadki :)
Dziś skończyłyśmy jedną akcję tabelkową i zaczynamy kolejną. Ja mam nadzieję, że moją ostatnią, bo chcę w niej dobiec do mety :)
W tym tygodniu zgubiłam 1,5 kilograma,całą akcję kończę z co prawda marnym, ale zawsze minusem , więc jestem cała happy.
Do kolejnej, trzeba było podać wymiary i wcześniej nie widziałam tego, co mówił mi mąż, że zmalał mi tyłek, a jednak miał rację, dopiero po pomiarach to zauważyłam. W ogóle, to nie mierzyłam się już całe wieki, i powiem, że w kilku miejscach byłam trochę zdziwiona:mdr:
PsiaMac, nie cierpię upałów i gdy czytam ile u ciebie jest stopni, to goronc mnie oblewa wcale nie menopauzalny :D
Załącznik 38110- udanego dnia :)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Witam .
Agnieszko za kawe dziękuję .
Anolko Tobie za fotki ,żal mi tej cytryny :cry:
Yoana wspolczuje ,trzymaj sie kruszynko.Ja też trochę nosem pociągam i tak się ceszymy ,że tej zimy jakoś nas grypa omija i niech tak zostanie.
Na zabiegi jeżdze codziennie ,przy okazji nagadamy się do woli:D masażysta bardzo rozmowny i sympatyczny.
Waga o kg .poszła w gore:cry: ,teraz znowu będę sie pilnowac żeby to stracić ,tylko chwila nie uwagi :mad:
Wypiję kawe i wybywam poszukać sklepu zielarskiego .Chcę nabyc ziola wspomagające trawienie.
Ponoc sklep jest dobrze zaopatrzony .Po drodze wstapie do HOSPICJUM oddam leki ,które kupilam,a ich brać nie mogę, Dowiedziałam sie ze można oddac ,to tak zrobię .
Opty,u nas tez wczoraj było slonecznie ,pomyslałam o Tobie jadac samochodem .....przypomniałam zimy kiedy tez drzewo nosiłam do domu:)
Bońcia, udanego wyjazdu w góry ,na naukę nigdy nie jest za poźno ,spróbować możesz ..... Będziesz z wnukiem śmigać na nartach!
Maniu ,fajnie ze cwiczenia Ci odpowiadają ,ja oglądam ptaki i jestem z tego zadowolona .Cwicze nogi codziennie ,masaz i narazie to mi wystarczy:)
Saguś ,Megi,Goda :).
Zostawiam pozdrowienia wszystkim Kruszynkom ,miłego dnia.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Zajrzalam na poczte .
Yoana ,razem z J. obejrzeliśmy sliczne zdjecia ,jest na co popatrzeć!dziekujemy:D
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Cos mi sie nic nie pokazywalo ale git forum dziala
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Wróciłam na zasadzie konia dorożkarskiego. Leżę w łóżku, kicham tak, że kot zdrowotny wyprowadził się krzesło. Mam przy sobie rolkę ręcznika papierowego cudownej miękkości i reklamówkę na osmarkane papióry. Dostałam do łóżka śniadanie ( paskudne) i nalewencję ( może być ). Ale generalnie dogorywam. Nochal mam tak napuchnęty, że z telefonu klikać nie mogę, bo nie widzę.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Mrożnie u mnie ale słonecznie...dwoje wnuków wzięłam do siebie...zafundowałam Im lodowisko..jeden wnuk 8-letni pierwszy raz miał łyżwy na nogach..ale śmiesznie ,,wywijał" ale nie poddawał się...potem była pizza ..a teraz siedzimy razem w sobotni wesoły wieczór.
Pożegnałam dziś pracownicę..ma już nową pracę więc wyszło wszystko ok!
Yoanko to Cię dopadło paskudne przeziębienie...zdrówka Ci życzę.
Nutko jakie masz zabiegi?
Ja w poniedziałek znowu wiozę mamę na masaż kręgosłupa..fajnie ,że jest zadowolona i dobrze się po nich czuje.
Syn też zadowolony!
Agniszko nawet zrzucenie 1,5 kg daje zadowolenie..niech Ci dalej waga spada.
Anoolka jak poćwiczysz na swoim sprzęcie co dzień troszeczkę to też powolutku będziesz lżejsza!
Maniu czy Twój mąż ma coś z żylakami,że na nodze coś się dzieje...?
Miałam coś podobnie..brałam leki ale była już powtórka.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Nutka, to chyba Opty należą się podziękowania, bo ja zdjęć nie wysyłałam. Co u mnie ? Ano, bez zmian. Leżę i dogorywam.
1 załącznik(ów)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Załącznik 38114
pewnie już oczy przecierasz i kubeczka szukasz.
A ja zaczęłam oglądać polecany przez Ciebie film - jest z tłumaczeniem - ale mi się komp zrestartował...
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonciu slubny choruje teraz na zakrzepice nawet a poczatku stycznia był w szpitalu wiec trzeba uwazac ale poszedł dzis do szpitala i tylko kazali mu smarowac noge .
U nas tez piekny dzien słoneczko super tak z e na ławeczce w zaciszu kawka smakowała a sikorki harcowały .
Yoanka wiosna idzie na ogrodku trza działac a nie dogorwac :D juz przebisniegi rowno wyłaza z ziemi , takie pikne kępki zielonego :money:
Nutko tez te stronki co i raz otwieram a teraz wieczorem stado dzikow buszuje w karmisku , nawet syn co i raz zaglada do mego kompa zeby popatrzec na stworki .
Anoola to co Yoanka ma jezdzic z kangurskimi naklejkami hehe i jak spanie głowa nie boli po kolacji :p No własnie mały aparacik do torebki by sie przydał bo zawsze cos ciekawego sie zobaczy a z tą lufa to jeno na wielkie spacery sie bierze
Opty no własnie dlatego ten miodzik do cytrynady potrzebny.
Sagus i jak duzo sniegu jeszcze u nas jeno lodowisko sie zrobiło i na działke ide tak przy plocie zeby sie nie wywalic