Hej!
Tak mnie coś tknęło...
Już kiedyś miałam akcję odchudzania z dietą.pl ale jakoś tak... Odeszłam od forum, odeszłam od odchudzania... wszystko przez chłopa
Chłop oduczył mnie liczyć kalorie, nauczył mnie jeść pizze, lody, hamburgery, chińskie żarełko, CHIPSY I PIWO przy każdym filmie... no i się roztyłam. 2 lata wystarczyły...
Jestem Aneta
Mam 168cm wzrostu
niecałe 20 wiosenek
68 kg (a gdzież tam moje jeszcze nie tak dawne dietetyczne 58...)
I próbuje zrobić coś z figurą na wakacje...
Kiedy uświadomiłam sobie, że skoro moj MEN chce koniecznie jechać na wakacje nad morze... to znaczy to, że będę się musiała... 'obnażyć' na plarzy.
Oznacza to nic innego jak... wylew boczków i zmasowany atak soczystych udek.
Talia, biodra, brzuch, uda... Wszystko ukrucić o głowę.
Zastanawiam się tylko jak... I trafiłam na ponoć dobrą diete... 'odchudzanie na zawołanie'. I tym też chciałabym wspomóc moje zmagania, a właściwie to miałoby być głównym 'czymś' co pozwoli mi swobodnie wyjśc na plażę...
Nie zaczynam natychmiast, ale stwierdziłam, że pisac zacznę już teraz. Przyzwyczaje sie od nowa do forum...
Ale, poki co idę spaciu...Jutro znów do pracy...
Dobranoc ;-)