nitsh, kochana te 6 kilosów to zrzucisz do lipca a nie z końcem lipca
My jedziemy najprawdopodobniej na Ciovo, to jest koło Trogiru, aczkolwiek jak nam się tam nie spodoba, to znajdziemy jakąś inną miejscowość w pobliżu. Wyjazd za 2 tygodnie z małym haczykiem, o ile nie stanie się jakaś katastrofa, typu cięzka choroba gnoma (tfu, tfu). Więc w Chorwacji się raczej nie spotkamy, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie spotkać się o wiele bliżej, wszak daleko od siebie nie mieszkamy i nie musimy w tym celu jechać na wakacje
Mnie alkohol nie ciągnie wcale, bo ogólnie mało pijąca jestem, gorzej z fastfoodami i lodami... Ja chyba tam postawię jednak na owoce morza, chociaż nie przepadam i drogie, to jednak biorąc pod uwagę mój wstręt ostatnio do protein wydaje się to być jedynym wyjściem. No i warzywa, trudno najwyżej opuszczę jedną P, przy mojej wadze i tak nie powinnam przytyć a może nawet uda się schudnać, jeśli nie będę grzeszyć.