Hashimotka

[darum_]

Witajcie,
za oknem w koncu piekne slonko, czas zrzucac swetry i niestety na powierzchnie wyplywa TLUSZCZ

Moze ktos kojarzy mnie jeszcze z zeszlego roku. Troche udalo mi sie z Wasza pomoca zrzucic, ale niestety odplynelam w dal i poplynelam - mea culpa Probuje sie zbierac, ciagle cos zaczynam, ale bez tego forum to chyba zwyczajnie sie nie da

Dzisiaj rano jechalam do pracy na rowerze, wystawialam dziubasa do slonca, cala zadowolona i nagle przyszla refleksja (lepiej pozno niz nigdy), ze jeszcze troche to chyba sobie bede kopac brzucho podczas jazdy. Tak nie moze byc! Mam wprawdzie utrudnione zadanie przez moje problemy z tarczyca, ale utrudnione nie rowna sie uniemozliwione, prawda?

Decyzja o odchudzaniu podjeta spontanicznie, ale jak najbardziej konkretna. Jutro w koncu stane oko w oko z prawda, czyli wskazaniem wagi Sie boje. Jak cholera.

Mam nadzieje, ze ktos tu czasem do mnie wpadnie skopac mi tylek w razie potrzeby i nawalic po lbie jakbym planowala dalsze powiekszanie objetosci zoladka

Milego dnia,
corka marnotrawna znana takze jako darum

[Lejdi_M]

trzymam kciuki

tez tu z dziewczynami doszłysmy do takiej konkluzji. ze tyle czasu zmarnowałysmy na zarcie.. a tylko lekkie ograniczenie i ciutka ruchu ktora nie jest upierdliwa a nawet przyjemna daje takie pozytywne efekty...

[darum_]

Dziekuje, Lady_M!
Masz racje, niepotrzebnie tyle czasu zmarnowalysmy na zarciu... Do regularnego ruchu musze dopiero wrocic, poki co tylko regularnie jezdze na rowerze, ale to raczej zeby przemiescic sie z A do B, a nie zeby sie spocic. Ale po kolei...

Gratuluje Tobie swietnych wynikow w odchudzaniu Jaka diete stosujesz? Zaraz sobie zerkne na Twoj topik.

[Eclairka]

Dzisiaj rano jechalam do pracy na rowerze, wystawialam dziubasa do slonca, cala zadowolona i nagle przyszla refleksja (lepiej pozno niz nigdy), ze jeszcze troche to chyba sobie bede kopac brzucho podczas jazdy.

Cóż za rozbrajające refleksje Cię dopadają .

Kochana, dasz radę! Zakładaj jutro strażnika i jedziem!

Będę nudna, bo ostatnio nawijam o tej książce bez przerwy, ale polecam Ci lekturę "Opanuj swój metabolizm" Jillian Michaels. Praktycznie cały poradnik traktuje o hormonach i ich stabilizacji (chudnięcie ma być pozytywnym skutkiem ubocznym). Chodzi przede wszystkim o to, żeby jeść regularnie, zdrowo, nieprzetworzone produkty, najlepiej ekologiczne, włączyć do diety kilka fajnych produktów i eliminować z naszego otoczenia toksyny, które nas kompletnie rozstrajają. Sama Jillian ma niedoczynność tarczycy, a wygląda boooskooo . Więc jednak się da .

No, ale to tak na marginesie . Żadna choroba Cię nie powstrzyma! Może będzie Ci troszeczkę trudniej i oporniej szło, ale spadki będą na pewno!

Pozdrawiam i będę zaglądać .

[darum_]

Hehe, juz czytalam u Ciebie peany na czesc tej ksiazki
Moze uda mi sie ja gdzies dorwac.

Jutro obowiazkowe wazenie i suwaczek, chociaz jak mysle o stanieciu na wage to az mnie zoladek z nerwow boli

[Eclairka]

Ueee... co się przejmujesz . Nieważne, co ta waga Ci powie - teraz będzie już tylko z górki i z dnia na dzień coraz lepiej, tylko musimy się dzielnie trzymać i koncentrować na zadaniu .