Witam,
konto założyłam już dość dawno - przy poprzedniej próbie doprowadzenia swojego ciała do porządku.
HA! Udało się!!! dzięki czytaniu, wzorowaniu sie na forum. Jednak co robi człowiek po osiągnięciu sukcesu? - daje sobie nagrody w postaci jedzenia. I tylko ta myśl - " przecież tyle schudłam, od jednego kebaba nic mi się nie stanie, a może napoleonkę do tego ... ? "
I tak dzień, za dniem ... dziś witam Was z ogromną wagą i prośbą o wsparcie.
Mam motywacje ale wiem ile może dać wsparcie osób które walczą o siebie.
Będę zapisywać jak mi idzie, każdy wzlot jak i upadek ... to musi być wygrana wojna - nie można tylko żyć marzeniami, czas je spełniać!
Startowałam z wagą 101,2 kg dziś jest troszkę mniej ale jeszcze tyle drogi przede mną ...
Więc Panie i Panowie, aby szło nam jak po odtłuszczonym serku! ;D Trzymam kciuki!
---------- Wiadomość dodana o 19:22 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 18:39 ----------
Co sie dzieje teraz?
Teraz jem 5-6 posiłków dziennie, koniec ze smażeniem czas na pieczenie i gotowanieUwielbiam udko kury bez skóry oprószone przyprawa do gulaszu i w folie i do pieca mmmm.... mniam! Wszelakie sałatki również zagościły w moim menu - jednak bez pysznego majonezu ;( Obowiązkowo 2literki wody + reszta płynów.
Sporo nabiału - został nawyk po Dukanie (na nim też poleciały kg ale później efekt jojo jak nic! dużo tych diet testowałam - chyba dlatego ten mój metabolizm rusza sie jak ślimaczek ... )
Rezygnacja z fast foodu tez boli ale co sie nie robi aby być szczupłą ?Myślę że to główny słaby punkt mojej diety oraz główna przyczyna nabrania kg ;/ Nie wiem czy tylko ja tak mam, ze zobaczę efekty to mój mózg " zjedz coś pysznie tłustego, przecież ruszyło się już " ech....
Jeśli chodzi o ruszenie tyłka to staram się maltretować codziennie orbitrek - jakoś nie przepadam za pełna siłownia wiec jakiś dobry film albo głośna muzyka i pol godziny z głowy (mało bo mało ale leń ze mnie okrutny)