
Zamieszczone przez
natka098
Witam,
Od 5 marca rozpoczęłam walkę z pcos - zespół policystycznych jajników, insulinoopornością i z kilogramami. Wszystko ze sobą jest mocno połączone. Zaczęłam dietę niskowęglowodanową, kalorycznie wychodzi około 1200-1300kcal mi. Ale kalorie tu nie są najważniejsze. Tylko niskie IG produktów. Walkę z kg zaczęłam 1 lutego 2013, do maja 2013 schudłam ze 151 do 142 (9kg), potem miałam operacje sleeve i do listopada spadło do 109kg(33), a przez następne miesiące do marca 2014 przytyłam do 115kg(+6). Z wagą walczę od zawsze, i niestety klęska, też zawsze jest i zaczynam tyć. Jest to moje ostatnie podejście w tym temacie. Ponieważ mam insulinooporność postanowiłam spróbować odchudzania połączonego z suplementcją. Tzn biorę: cynk, magnez, tran, inofolic, B complex. Planuje jeszcze dodać korzeń pokrzywy i lukrecji, a także otręby gryczane. Nie wiem czy to wszystko pomoże, ale mam nadzieje, że tak będzie. Moim motorem jest chęć zajścia w ciążę. Czas jaki sobie daje to na początku 40 dni, a w sumie do końca maja. Jeśli mi się nie uda zacznę działać w kierunku następnej operacji, tym razem już gastric baypass, powinnam mieć go od razu, ale niestety, nie miałam wtedy takiej wiedzy jak teraz i takiej pewności co do konieczności tej metody i zrobiłam sobie za małe kuku.
Chcę dzielić się tu z Wami moimi spostrzeżeniami, a także proszę o rady co jeszcze mogę zrobić. Może któraś z Was też ma podobny problem?