Odp: Paranoje we dwoje- czyli ja i dr.Dukan:)
Cześć dziewczynki,
przymroziło i mam problem z netem..... ciągle mi się zawiesza.... 
U nas 4 stopnie mrozu, teraz już wyszło słoneczko i troszkę nagrzeje, ale ogólnie bardzo zimno.......
Marzenko, Ty byłaś w Trójmieście???????? To tak blisko mnie a ja od soboty też tam byłam, spaliśmy u znajomych a potem jechaliśmy na Hel.
Któraś pytała (chyba Kasia?) o Jastrzębią Górę.... My tylko przez nią przejechaliśmy ale kiedyś bardzo dawno temu moja babcia z dziadkiem tam jeździli na wczasy i byliśmy u nich w odwiedziny i pamiętam, że takiego piasku jak tam (na plaży) to nigdzie nie widziałam.... taki drobniutki..... jak mąka..... Nie wiem jaki jest teraz bo nie byłam tam z 20 lat jak nie więcej. A miasteczko..... jak każde inne nadmorskie, dużo sklepików z pamiątkami i jedzeniem i oczywiscie diabelnie drogo. Wiedzą na czym kasę zbijać.... bo ludzie tak czy inaczej kupią.
Na Helu mieliśmy ochotę zaszaleć i zjeść rybkę na obiad ale nas znajomi nie chcieli tyle płacić (obiad dla 3 osób to dobre 100zł) i w końcu wylądowaliśmy w KFC. Ale bardzo dużo ludzi jadło, pewnie z daleka i chcieli spróbować świeżą rybkę. A my czasem pojedziemy do Łeby i prosto z kutra kupimy kilka kilo świeżutkich rybek za cenę jednego takiego obiadu. No, ale nie każdy może pojechać w każdej chwili nad morze i sobie kupić świeżą rybkę.....
Życie trzeba przeżyć tak, żeby wstyd było opowiadać, za to przyjemnie wspominać.