Hej laski
Chciałabym prosić o Wasze wsparcie i jak najbardziej chciałabym, żeby ktoś dołączył się do wspólnego odchudzania na tych samych zasadach.
Moja historia z odchudzaniem wygląda mniej więcej tak: 2 lata temu ważyłam 56kg, miałam wtedy 14 lat.
W obecnym momencie mam 16 lat, 84kg i 165 wzrostu.
Przez problemy w szkole, rozpoczęcie kuracji tabletek antykoncepcyjnych (cele zdrowotne i nie mogę ich na razie odstawić) i czystego lenistwa doprowadziłam się do tego stanu.
Próbowałam po drodze diety cud, ale nie dawały efektu, jedynie kolosalne jo-jo. Od roku dosłownie żyję słodyczami i fastfoodami - dzisiaj nakupiłam dwa wory batoników, chipsów, coli i dosłownie wszystko w siebie wmusiłam. Tak mi teraz niedobrze, że długo za nimi nie zatęsknię. Dodatkowo, na wymyślnych dietach tabletki hormonalne nie działają, więc zostaje mi tylko metoda Mniej Żryj i Więcej Ruszaj Dupę. Więc ułożyłam dietę swojego autorstwa.
Mój plan diety:
Ilość kalorii spożywanych przez cały dzień: 1200kcal
Ilość posiłków: 6 (śniadanie- 350kcal, II śniadanie- 150kcal, lunch- 100kcal, obiad- 350kcal, podwieczorek- 100kcal, kolacja-150kcal)
Ćwiczenia: 4 dni w tygodniu 30min, 3 dni w tygodniu 60min (joga odchudzająca, fitness, bieg, rower, basen, spacer)
Wykluczone z diety:
- orzeszki ziemne
- chipsy
- popcorn
- słodycze
- soki i napoje
- ziemniaki
- biały chleb
- wieprzowina
Rozłożenie posiłków:
3x produkty skrobiowe czy zbożowe: np. musli, ciemny chleb, ryż czy makaron, ew. baton musli
1x owoc
4x nabiał: jogurty, serki o obniżonej kaloryczności, chude mleko, twarożki
0-1 jajo dziennie
2x mięso: kurczak, indyk, polędwica (opcjonalnie ryby, ale ich nie lubię) – smażone na łyżeczce oliwy lub oleju kokosowego – najlepiej bez panierek
4-5x warzywa – surowe lub gotowane na parze
2-3 herbaty zielone/czerwone dziennie
1l wody lub więcej (dla mnie ten litr będzie męczarnią)
1x w tygodniu porcja słodkości nieprzekraczająca 100kcal – ciacho, cukierek czy dwa, kostka czekolady, pół batonika – tak o, by milej się odchudzało
+ tłuszcze: 1 łyżeczka masła/margaryny i ewentualnie 1 łyżeczka oliwy czy oleju kokosowego do smażenia
Sól ograniczamy do minimum, cukier biały zastępujemy trzcinowym bądź słodzikiem i nie sięgamy po niego zbyt często!
Przyprawy – do woli, im ostrzejsze tym więcej wody wypijemy i tym więcej kalorii spalimy.
Ketchup, musztarda, majonez – po łyżeczce, baaaardzo sporadycznie!
Czas diety jest nieokreślony, ale w moim przypadku - 28kg - potrwa pewnie koło 10-12 miesięcy.
Czekam na Wasze wsparcie i na to, że dołączycie się do wspólnego liczenia kalorii.