... ja się z kondensatem głupoty stykam właśnie w otoczeniu siostry(jej sąsiedzi, teściowie po pierwszej żonie syna


, krewni i znajomi K***, przychodzący i dziaboczący swoje mądrości życiowe pacjenci). Znam coprawda kilka osób ciekawych, wywodzacych sie z tego grajdołka, ale z reguły ruszyli z w świat. Reszta w większości przypomina lud z "Konopielki" tylko ma prawo-jazdy i posiadła obsługę pilota od telewizora.
Nawet poprawną polszczyzna się nie posługują tylko tymi gwarowymi zamianami samogłosek: no dziecko w w
ózyku pokładłam, przyjdziesz to po
godomy, pazurami nakład
ej , już do ciebie
cieknę itp.Gdy nie są w swoim gronie płynnie przechodzą na poprawną polszczyznę, ale jak się z kimś oswoją to tak jakby z nich ogłada opadała i jadą równo tym slangiem bo nie wiem jak to określić.