Strona 1960 z 2033 PierwszyPierwszy ... 960 1460 1860 1910 1950 1958 1959 1960 1961 1962 1970 2010 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 19,591 do 19,600 z 20321
Like Tree8685Lubią to

Wątek: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część 49

  1. #19591
    Awatar kania79
    kania79 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-01-2008
    Posty
    8,835

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Hejka
    Przede wszystkim zdrowia życzę dla Kasi...
    Grażynko odnośnie do działania topinambura to trudno mi powiedzieć, albowiem nie mając wiadomych kłopotów nie zwracam raczej uwagi na jego działanie. Ostatnio dodałam tarkowanego wyżej wymienionego do placuszków sodziaczków, wnuczki zjadły i nawet nie wyczuły :-)
    U nas zaś kłopot, to znaczy kolejna niemiła sprawa do załatwienia. ZUS zawezwał męża do złożenia papierów na komisję lekarską, bo w przeciwnym wypadku zabierze mu od lipca pół świadczenia z tytułu wypadku przy pracy, no tak około siedem stówek :-( ...
    Gdzie moja spokojna starość?? się ja zapytowywuję

  2. #19592
    Awatar kania79
    kania79 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-01-2008
    Posty
    8,835

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    P.S.
    79 kage, o jakże zazdraszczam, moje pewnie już niedościgłe marzenie, niewidziane od 18 lat...gratulejszyn Grażynko, znaczy'sie mus od czasu do czasu jednak! podkręcać metabolizm, nsjadłyszy się po kokardki :-D

  3. #19593
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Aniu,na usta ciśnie się brzydkie słowo... to sq...syny wszędzie pieniędzy szukają,ograbiając biednych lecz uczciwych,rozdając tym co z nimi za rączkę idą.
    Ech, pogadać tylko możemy.
    Jak na razie jadłam topinambur na surowo i upieczony po pokrojeniu na ćwiartki w towarzystwie soli,pieprzu i tymianku. Bardzo mi smakował.
    Leon po 2 dniach pobytu w szpitalu i całej serii badań ma ustalony termin operacji oczu na październik przyszłego roku. W tym czasie ma być co 4 miesiące na kontroli żeby mogli sprawdzać czy oczka nie za szybko cofają się w głąb czaszki. Z tego wszystkiego nie dopytałam czy oba będą operowane jednocześnie . Myślę jednak,że podobnie jak w przypadku zaćmy będą operowal i pojedynczo.

  4. #19594
    Awatar aisak102
    aisak102 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    08-04-2024
    Posty
    10,024
    Wpisy na blogu
    23

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Hejka Kumcie
    Leon na operację zapisany ... dobrze ze to za 1,5 roku, bedzie czas przyzwyczaić się do myśli... bo, ze operacja - to strach, ale z drugiej strony dobrze, ze dziecko wyleczyć można.

    Dziekuję Kumcie za zyczenia zdrowia - pomogły ... dzis jeszcze glowa trochę boli i kaszelek lekko dręczy, ale człowiek juz bardziej przytomny i do zycia powraca

  5. #19595
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Ufffff,spracowaliśmy się z mężem w ogródku od bladego świtu. Ciekawe czy waga to zauważy. Już dosyć długo trzyma 79. Może by się zlitowała i znowu o kilogram zeszła.
    Dostałam też dzisiaj powiadomienie że wysyłają cebulki i nasiona kwiatów które zamawiałam na przedsprzedaży.
    Będzie pięknie i kolorowo.
    Przy okazji zamówiłam kilka rodzajów fasolki szparagowej tycznej,tam gdzie było podkreślone bez włókien.
    Tych nasionek,podobnie jak pomidorów starczy mi na 3 lata zgodnie z terminem przydatności.
    Dumna jestem z siebie ,że dałam radę tyle pracować w ogródku.
    Wczoraj myłam łazienkę a glazurę mam do sufitu na wszystkich ścianach, więc bałam się że ręką dzisiaj nie ruszę.
    Trzymajcie się zdrowo moje kochane.

  6. #19596
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Waga ,niestety,nie zauważyła mojego wysiłku i ciężkiej pracy w ogródku. Stoi sobie uparcie.
    Co do wagi poszczególnych osób.... Wydaje mi się,że moje 79 powoduje znacznie większą objętość niż 80 Kasi . Patrząc na zdjęcia z Kołobrzegu nie widzę nikogo o takim kształcie beczki jaki ja posiadam. / buuuuuu/
    Kasia czy Ania to po prostu dobrze zbudowane,kształtne kobiety. O Kasi ósemkowej czy Tereni nawet nie wspominam,bo one są szczupłe w stosunku do mnie. Ja "rosnę" do dołu. Niestety w powiązaniu z chorobą wszystkie stawy siadają. W związku z powyższym z mojego 165 kiedyś dużo ubyło i teraz już chyba jest poniżej 160 cm. Efekt jest taki,że kiedyś przy wadze 75 kilo wyglądałam przyzwoicie jak dobrze zbudowana,lecz nie otyła. To nawet widać na ślubnych zdjęciach które mam na FB. Teraz ledwie 4 kg więcej,wyglądam jak monstrum.
    Żebym wyglądała tak jak kiedyś musiałabym zejść do 65 kilo a jest to niemożliwe w moim przypadku. Jest mi z tym źle,jest mi przykro ale nie patrząc na posturę,cieszę się ze zgubionego każdego kilograma,bo wiem jakie to jest zbawienne dla moich stawów.
    Dzisiaj postanowiłam odpocząć wykorzystując spokój w domu,bo mąż jest w pracy.
    Dzisiaj w nocy była straszna ulewa i znowu w moim pokoju zaczęło kapać/wrrrrr/.
    Niech już szybciej ten dach zrobią bo mi nerwy wysiądą.
    Blacha jeszcze nie dotarła co mnie denerwuje potwornie,bo widzę w tv jakie są problemy z dostępnością towaru i rosnącymi cenami z dnia na dzień.
    Dobrze,że mam Nervo Calm to troszkę się wyciszam.
    Trzymajcie się zdrowo moje kochane.

  7. #19597
    ZeniaP_ jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    01-02-2015
    Posty
    150

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Witaski Dobre Kobiety,
    Życie mnie docisnęło, a tak najbardziej praca, że nie wiedziałam, gdzie początek dnia, a gdzie koniec. Za trzy tygodnie skończę tę nierówną walkę, semestr się kończy więc na hura zebrania, szkolenia, projekty, konferencje miejscowe i wyjazdowe, no i omalże zaniedbani w tym wszystkim studenci. No ale radę dać trzeba, bo tak jest co roku i nic się na to poradzić nie da.

    Rasti, praca w ogródku to bardzo dobra rzecz tak na fizjologię, jak i na psychikę. To, że nie powoduje szybkiego spadku wagi (a wręcz czasami wzrost) to fakt, bo praca też waży. Nie wiem jak to naprawdę działa, ale chyba narobiony człowiek to może łatwiej zaśnie, ale zdecydowanie więcej waży, mam to już wypraktykowane.

    U nas też leje z nieba na okrągło, jeden dzień ładny, a następnego śnieg, śnieg z deszczem, kozaki to pewnie zdejmę w maju i przeskoczę od razu w sandały. Drzewka figowe wraz na podwórko nie wyniesione, żeby przeziębienia nie dostały. Wczoraj ciągałam Burka w nocnym deszczu, namókł jak szmata i nawet przyszedł mi pomysł, by go do suszarki wrzucić, bo wycieranie trzema ręcznikami mało co dało. No, ale lepsze podobno nadchodzi.

    Topinamburu nie próbowałam, bo u nas w lokalnej sprzedaży nie ma, może jak przyjadę do Polski, to uda mi się w niego zęby zatopić, nawet znalazłam przepis na zupę, choć to żadne osiągnięcie, bo przecież Kasia taką zupę to od zawsze całymi garnkami gotuje. Co zaś do skrzydełek kurczęcych, to ja piekę je zawsze w piekarniku bez żadnej panierki, nawet ich niczym nie przyprawiam, robię tylko do nich sos do maczania.
    Wychodzą bardzo smaczniste. A co to są kluski "haluszki"? I jak się ma produkcja czarnego czosnku?

    Nie mam pojęcia jak dawałaś sobie radę ze starym typem okien gilotynek, ich się umyć nie da, więc podziwiam razy dwa. Teraz też mamy w domu gilotyny, ale nowoczesne, rozkładają się na wszystkie strony, więc problem się skończył.

    Dobrze, że Leon jest medycznie zaopiekowany, operacja na październik, bo może lekarz chce poczekać, żeby dziecko było troszkę starsze. Będzie dobrze. Cieszy mnie też bardzo, że Dorotka radzi sobie coraz lepiej, że neurolog jest zadowolony, a to że się rwie do pracy, to zrozumiałe. Trudno człowiekowi odwyknąć od pracy w której był lubiany i ceniony. Przeszła już długą drogę, troszeczkę jej jeszcze pozostało, ale będzie dobrze.

    Aisaku, mam nadzieję że zdrowie powróciło, kaszel się skończył, głowa boleć przestała i czujesz się tak jak młoda kobieta zdrowotnie czuć się powinna. Podoba mi się sposób myślenia "rozbisurmanionej kobiety", która oczekuje akceptacji calego swojego obfitego całokształtu. Przecież od zawsze my kobiety wiedziałyśmy, że kochanego ciała nigdy nie jest za dużo, więc pozbywać się go prawie nie ma sensu.
    A czy na te Twoje bolaki barkowe masaże by nie pomogły? Nie pamiętam, czy zażywałaś masaży w Kołobrzegu, a jeśli tak, to zauważałaś jakieś prozdrowotne efekty? Trudno jest polubić takie bolaki.

    A nic ostatnio nie wspominasz o malowaniu, a podejrzewam, że zagubienie się w swoim świecie, i bolaki potrafi podleczyć.
    Swiątecznych porządków u mnie brak również. Okna stoją niemyte, mało tego, w kuchni na zasłonkach wciąż uśmiechają się bałwanki (mam plan je w końcu jutro wymienić), podłogi czekają na przelecenie czymś mokrym, a kurze na pozbieranie. Trzeba się w końcu zebrać, święta już za tydzień.

    Zaskoczona byłam Twoją wizytą u uchodźców. My Słowianie jesteśmy bardzo gościnni w myśl zasady Gość w dom..., Zapowiedziałaś się telefonicznie, więc jeśli miały bałagan, to mogły go pozbierać. Mieszkanie z lekka zdewastowane? Za krótko mieszkają. A może mieszka tam dużo więcej osób, niż byś się spodziewała? Bo to dziwne zachowanie z ich strony.

    Kaniu droga, gubienie kilogramów to nie wyścigi, w naszym wieku to przecież mądrość i dojrzałość umysłowa waży, więc nie sposób zejść do tej samej wagi, jaką się miało naście lat temu. A metabolizm, rzeczywiście, podkręcać trzeba, żeby jakoś tego organizmusa przechytrzyć. Ja też ciągle go podkręcam, może nawet ciut za często. Ale mężowi-kusicielowi mówimy stanowcze nie, jeśli kusi na jakieś tam ptasie mleczka i tym podobne. Może lepiej niechby tym timonamburem kusił, to i zdrowotne i dietetyczne.

    Nie zazdroszczę Ci (Wam) kłopotów z ZUS. Mam nadzieję, że to będzie tylko czysta formalność, powypełniają jakieś tam swoje papierki i się odczepią. Pomodlę się o wstawiennictwo w Waszej sprawie, nie można przecież skrzywdzić na starość człowieka, który miał wypadek w pracy.

    Co do maseczek, to ja zakładam tylko na zajęciach i u lekarzy, i bardzom kontenta, że wreszcie życie pod tym względem wraca do normy. Ale jeśli ktoś czuje się lepiej i pewniej w maseczce, to dlaczego nie? W końcu mówią, że żyjemy w demokracji.

    A zaszywać się w mysią dziurę z jakiegokolwiek powodu nie wolno. Bo przecież życie wtedy bez nas pomyka, czyż nie? Szkoda trochę traconego czasu.

    TinnGo, brak motywacji do odchudzania? Ale przecież mniejsza waga wiąże się ze zdrowiem i sprawnością fizyczną. Nie wiesz, gdzie byś była wagowo, gdybyś od czasu do czasu nie podjęła rękawicy. Moja motywacja to właśnie zdrowie (ewentualna cukrzyca) i sprawność fizyczna.
    Dodatkowo, lubię bardzo, gdy po omacku (co to jest omacek) ściągam z wieszaka dowolną szmatę i czuję się w niej dobrze.

    Co do tej mąki migdałowej, to fakt że są plusy i minusy, plusów jednak więcej. Minus to to, że migdały zawierają omegą-6 i trzeba by je równoważyć omega- 3. Łosoś wędzony na bułeczkę i problem rozwiązany. W pieczeniu nie zmienia profilu, jest stabilna w 170-180 stopni.
    Wszystkie pestki zawierają śladowe ilości cyjanku, ale te śladowe ilości mają działanie przeciwrakowe. Kiedyś gdzieś czytałam, że należałoby zjadać 3 jabłka z pestkami tak ku zdrowotności, to samo tyczy pestek moreli.
    Ja specjalnie nie wnikam w takie straszące informacje. Piekę te bułki bo podobno babka płesznikowa obniża cukier (wg mojej lekarki). Zjadam jedną dziennie, a to jest gzieś 12 migdałów, 140 kcal. Nie piekę z tej mąki nic więcej czasami zamiast bułki robię z tej samej ilości mąki migdałowej pizzę lub kromkę chleba w mikrofali. Trójglicerydy mam w stanie doskonałym. 12 migdałów dziennie nie powinno mnie wykończyć tak łatwo, jeśli inne rzeczą mnie nie wykończyły. Jak dużo tej mąki ty używasz dziennie?

    A jeszcze o słodzikach, to ta susina gold zawiera aspartam, a aspartam jest bardzo bebe. Trułam się tym aspartamem przez jakiś czas kupując galaretki bezcukrowe (takie do gotowania), nawet siostrze dostarczałam je hurtem, dopóki nie znalazłam informacji o aspartamie.

    Ok, Miłe Panie, to będzie tyle na dziś, śpijcie spokojnie. Uszy do góry, problemy się rozwiążą.

    Zenia

  8. #19598
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Zeniu,jak się nie da myć gilotynek jak się da/hihihi/.
    Góra dół, dół góra ,raz od góry raz od dołu trzeba się na zewnątrz wychylić. Jedynie te w których była zamocowana klimatyzacja/ weź pod uwagę,że to był przełom lat 70-80/nie ruszało się. No chyba,że na parterze i dało radę z drabiny na zewnątrz umyć.
    Całe szczęście,że po kilku miesiącach zatrudnili mnie w koszernej knajpce ,bo na sprzątaniu bym chyba ducha wyzionęła. Przez pierwsze miesiące waga leciała bez diety po 10 kilo. Miała z czego bo wyjeżdżając do USA ważyłam blisko 110 kg.
    Nie zagłębiłam się w wartości różnych mąk,ale wspaniałe ciasto w typie murzynka wychodzi z mąki kokosowej.
    Ja niestety uzależniłam się od słodzika z aspartamem.
    Staram się jak najmniej go stosować ,ale kawa czy herbata nie smakuje mi z tymi naturalnymi. Do wypieków dodaje te naturalne jak ksylitol czy stewię. Przez kilka lat miałam krzaczek stewii aż którejś jesieni niespodziewanie przymrozki przyszły i krzaczek padł,bo od maja stał w ogródku.
    Dobre to było o tyle,że jak naszła ochota na słodycze,zrywałam kilka listków .

  9. #19599
    Awatar aisak102
    aisak102 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    08-04-2024
    Posty
    10,024
    Wpisy na blogu
    23

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Heloł Kumcie
    Za wczesnie odtrąbilam odwrót choróbska ... uruchmiła mi się jakaś pompa w głowie i katar leci ciurkiem ... a jak katar to i kaszel ... i znowu glowa ciężka i humorek sklęsły ...

    Z tym ZUS to zawsze byl klopot ... pamietam jak ja musialam się stawiać na komisje ... brrr ... Trzeba bylo ogromadzić dokumenty, porobic badania udowadniajace, ze nie ozdrowialam w cudowny sposób. Trzymam kciuki Aniu, żeby udalo sie bez wiekszych bóli przejsć przez tę męczacą procedurę.

  10. #19600
    Awatar aisak102
    aisak102 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    08-04-2024
    Posty
    10,024
    Wpisy na blogu
    23

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Zeniu, nie sądzę zeby moje ukrainskie gościnie uzytkowały udostępnione mieszkanie niezgodnie z wstępnym ustaleniem. Myslę, że trudno im odnaleźć się w nowej sytuacji i może są trochę nieufne. Pewnie, że wolałabym mieć z nimi lepszy kontakt, ale to dorosłe kobiety i jesli one tego kontaktu nie chcą, to co ja poradzę ... chciałam pomagać i chyba najlepiej pomogę szanując stawiane przez nich granice.
    Mialam w planach spotkanie z nimi, ale muszę poczekac, aż mi chorobsko minie, żeby im jakiejs zarazy nie zawlec.
    Kiedy piszesz i swoich spacerach z Burkiem na sznurku, to wyobrazam sobie rozlegly park polozony na zboczu wzniesienia ze stawem w dole ... pewnie źle sobie wyobtażam : D
    Mój ostatni piesek byl bardzo kudłaty (takie niedźwiedzie futro) i po zmoknieciu suszylam go suszarką do wlosów

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •