Puk...puk...Krysia i Ewa ,gdzie jesteście ??????????
Załącznik 30998
Wersja do druku
Puk...puk...Krysia i Ewa ,gdzie jesteście ??????????
Załącznik 30998
Witam – nierozsądnie weszłam na topik dzisiaj, ale trudno. Stęskniłam się za tymi Waszymi wpisami :)
Kasiu – ten ciemny piesek z Twojego dzisiejszego obrazka, to wypisz-wymaluj nasza sunia :)
Kasieńko - dziękuję za propozycję konkretnej godziny spotkań wieczornych na topiku. Bardzo to kuszące, a ja muszę to na razie odwlec w czasie! Powody są prozaicznie uciążliwe - bo kończę bardzo różnie pracę, bo często mam dodatkową pisaninę „na cito” i nie ma możliwości skupienia się na niczym innym, bo trafiają się jakieś niezaplanowane wyjazdy… Siłą rzeczy byłabym niesłowna, a na to nigdy bym sobie wobec Ciebie nie pozwoliła! Ale już się cieszę, że będziesz wpadać wieczorkiem. To jest szansa, że w którymś momencie zgramy się wtedy czasow :).
Jolinko i Gammo – coś mi umknęło, ale cokolwiek by to nie było, widzę tu dwie fantastyczne, mądre dziewczyny i to jest w tym wszystkim zdecydowanie najważniejsze :money:
Jolinko – dobrze, że wzięłaś się za swoje zdrowie. Wiem, że masz świadomość tego, jaki to ważny aspekt Twojego życia, ale i tak cieszę się, że nasze Zawziętaski (ja też :) ) co rusz suszyły Ci głowę. Dobrze, że się na nas o to nie gniewasz. I pisz od razu, co tam Ci te „doktory” mówią!
Agnieszko – z tego co napisałaś podejrzewam, że Twój dyrektor ma już bardzo sprecyzowany pogląd na to, kto będzie najbardziej odpowiednią osobą do ewaluacji. Współczuję :(. A na fb zaglądam, ale bardziej jednak ciągnie mnie tutaj, więc mam nadzieję, że tak szybko nie zanikniemy. Podziwiam Twoją motywację i ten systematyczny spadek!
Ewo – poruszyłaś temat rzekę. Myślę, że kiedyś będzie okazja pogadać o tym więcej. A to, że śpisz teraz dłużej to chyba dobra wiadomość? – to taki przyjemny stan :p
Maniusiu – to już wprawdzie sprawa sprzed kilku dni, ale dobrze czytać takie optymistyczne wieści. Tak trzymajcie!
Kalaharii – zakład k. i ostre przypadki. To trudna praca, ale mam nadzieję, że jesteś jednym z tych zapaleńców, którzy kochają to, co robią. Myślę, że inaczej trudno byłoby tam się realizować. Mam nadzieję, że Twoje kiepskie wiadomości nie są już takie złe – bardzo Ci tego życzę! I daj znać, jak będziesz w Pl. – chociaż Ci pomachamy :money:
Natko – na moim czystku jest informacja „jedna łyżeczka dziennie”, więc może rzeczywiście przedobrzyłaś? Lubię to zielsko, ale niestety mam problemy z systematycznością, więc za szybko nie zobaczę efektów jego działania. Ale liczę na Wasze relacje.
Gammo – a już miałam nadzieję, że nabrałaś natchnienia do rękodzielnictwa :p. Zasiałaś teraz we mnie ziarno niepewności z tymi Dąbkami!
Sabinko – trochę mnie jednak pocieszyłaś swoim podejściem do świątecznych porządków.
Przyłączam się do Ciebie i Maniusi!
Kasiu, Jolinko, Gammo, Ewo – ja też chcę na Wasze pogaduszki! :cry:
Dziewczynki, zachęcam do wieczornych spotkań. Wieczór to inny klimat, ciepła herbatka (może być z soczkiem albo z cytrynką :) ), ciepły kocyk, a może nawet kominek…
No właśnie - która z Was ma kominek? (to takie moje małe marzenie!)
Witaj Krysiu, na moim czystku jest 1 łyzka na szklankę, a ziółka kupował mi synek w sklepie zielarsko-medycznym.
Na razie robię przerwę z czystkiem, bo mam juz dosyć spania na siedząco.
Jolinko – usłyszałam Twoje pukanie :). Wygląda na to, że razem siadłyśmy do pisania. Trzymam kciuki za jutrzejsze badania i mam nadzieję, że jednak zdążysz załapać się do tej lekarki. Martwi mnie ten Twój podgorączkowy stan :(. Jeżeli tylko możesz, to postaraj się jednak wepchać na wizytę!
Natko – ja kupowałam czystka w aptece. Zdziwiło mnie to, co piszesz o spaniu na siedząco. Czyżby działał na Ciebie usypiająco?!
Krysia zobacz na pv wiadomości :)
Nie, Krysiu, mam problemy z gardłem, pisałam o tym na fejsie.Czystek wysusza moje gardło i znów mi wróciła chrypka, jak się kładę objaw odchrząkiwania się nasila, więc śpię w pozycji prawie siedzącej.Tzn. staram się zasnąć, jak mi się wkońcu dua, to taka na wpół spiaca przenoszę się do łóżka.
Krysiaczku- jestem na herbatke! Poczytalam was troche...Ale nie mam sily nic pisac. :arf:
Bylam dzis na ogrodzie...potem na basenie. Jestem padnieta.:(
Na dobranoc demotka...dla tych co zgubili wage:mdr:
http://pozytywna.pl/media/thumbnail/...3e65dfcab0.jpg
a ja siedzę, robię kolejne kartki wielkanocne...
Załącznik 30999
i myślę o tych co zginęli w tej katastrofie... :( nie będą mieli świąt, ani oni, ani ich bliscy...
my tu o dietach, oknach, świętach... co to wszystko warte...
smutno mi :(
w niedzielę pójdę na cmentarz zapalę świeczkę w ich intencji...
Jesteś Ewo....martwiłam się o Ciebie i to bardzo :(
Piękne te kartki-co to za technika?
Samolot...ja też bardzo przeżywam to co się stało,choć może tutaj tego nie okazuję.Nie mogę pojąc jak to się mogło stać? Błąd człowieka czy warunki pogodowe jeszcze można jakoś starać się zrozumieć,ale to,że pilot specjalnie rozbił samolot?Nie mogę w to uwierzyć a,le jeśli to jest prawdą,to jest to prawda przerażająca.