Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zrobilam popoludniowa kawe...przysiadlam na chwile do was...
Moze ktos sie jeszcze skusi...
https://scontent-sea1-1.cdninstagram...ODEzMQ%3D%3D.2
Dzieki za odpowiedz na moj poranny post. Zrobilyscie to tutaj ale wszystko jedno... Niby wole pisac o tak glebokich odczuciach na zalogowanych - bo czasami czyta nas tutaj tyle osob, ze za glowe idzie sie zlapac... na ale ...jesli tak wam wygodniej... Inna sprawa ze az korci o pytanie...
Kto to czyta? I z jakimi intencjami? No a do pamietnikow nie wszyscy zagladaja...:arf:
To co napisalam nie jest niczym nowym. Po prostu dzis postanowilam podzielic sie jednak tym z wami, po to byscie moze lepiej zrozumialy co we mnie sie dzieje. Bo byc moze dziwne i zaskakujace sa ostatnio te moje wypowiedzi...
Dostalam wczoraj nowy lek i wzielam dzisiaj pierwsza tabletke.
Tak- postaram sie 3-mac Madziu...mam nadzieje, ze przy pomocy farmakologii pojdzie mi z tym latwiej.
Agnieszko- mowisz znalezc sobie cos co zastapi do wiosny moj ogrod? Ale zeby sie chcialo szukac tez musi byc chec... a u mnie teraz checi do czekokolwiek...jak na lekarstwo.
Atrakcji mi nie brak-wiecie jak zyje, bo nigdy nic przed wami nie ukrywalam. Ale to co innych pewnie by cieszylo i mi tego zazdroszcza leciutko...dla mnie jest teraz przykroscia i obowiazkiem.
No ale co-przeciez wiem-to tylko taki czas i minie...
Mialam to trzy lata temu gdy bylam w starej pracy jeszcze, bylo tez w zeszlym roku, gdy po krotkim zachlysnieciu sie nowa szkola, ludzmi i mieszkaniem w internacie we wlasnym pokoju. Przychodzil listopad i cala wczesniejsza energia ulatniala sie ze mnie jak z przekutego balonika. Zwykle tak sie dzieje gdy po zwiekszonym wadatku sil i ilosci dzialan przychodzi okres stabilizacji i stagnacji.
Tak bylo wtedy przed trzema laty-gdy po orzeczeniu sadu wrocilam do pracy i czekalam juz tylko na Godota czyli nowa umowe. Nic sie nie dzialo i ja coraz bardziej opadalam z sil i checi do zycia. Podobnie rok temu-gdy juz wszystkie emocje opadly po rozpoczeciu szkoly. Teraz jest to praca...tyle jej szukalam...taka wymarzona... I co? I codzien rano musze sie zmuszac by sie ubrac i wyjsc z domu!:arf:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Pewnie, że skuszę się Kasiu na herbatkę :).
Madziu bardzo przygnębiające jest to co piszesz o stwarzaniu pozorów tam, gdzie ktoś ma nadzieję i liczy na pomoc. Administracja, biurokracja to coś (oczywiście w mniejszym wymiarze) co też mnie kosztuje ostatnio trochę nerwów. Rozumiem Twoją decyzję odmowną, ale powody jej są naprawdę smutne :(. Rozumiem też zmęczenie po okresie intensywnej pracy. Ze jesteś zmęczona, to na pewno, ale czy wypalona? Mam nadzieje, ze to jednak nie aż tak.
Jolinko, nie da się ukryć, że jesteś bardzo zapracowana. Z drugiej strony może to i dobrze. Ale dobrze też, że M tak Cię pilnuje, kiedy jest w domu :). Fajnie, że dalej walczysz z jedzonkiem. Madzia trochę was tu mobilizuje, więc jest nadzieja ;). A za córcię już trzymam kciuki!
Agnieszko, no i teraz trochę nie wiem, co zrobić? Bo właśnie naszło mnie na małe marudzenie :confused: :wink2: .
Kasiu, zastanawiło mnie to przejście do pamiętnika, ale już ok. Mogę tam oczywiście zaglądać, ale z zasady i tak piszę tylko tutaj, więc czasem mógłby być problem z odnoszeniem się. Mam nadzieję, że nowy lek dobrze zadziała. Co do Twojego nastroju to też pamiętam, że miałaś podobnie jakiś czas temu. Widocznie czasami musisz tak :(.
Maniusiu, Sabinko :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu marudzenie, to cos zupełnie innego niż narzekanie ... więc marudź kochana na zdrowie :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko, muszę się Ciebie posłuchać jako polonistki :). Bo byłam pewna, że to to samo. Ale to dobrze - czyli dziewczynki, nie kryć się :lol:
Optymistyczne staruszki chyba wam nie przypasowały (naprawdę??? :shocked:). To może garstka różności o naszych braciach mniejszych?
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia...cid=spartandhp
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia...cid=spartandhp
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cudne psiaki :) kociaki tez ale psiaki są piękniejsze :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hello :D
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Jolinko, nie da się ukryć, że jesteś bardzo zapracowana. Z drugiej strony może to i dobrze. Ale dobrze też, że M tak Cię pilnuje, kiedy jest w domu . Fajnie, że dalej walczysz z jedzonkiem.
Dzień minął spokojnie,choć pracowicie.wizyta u mamy plus plany związane z kuchnią wykonane.
Krysiu mam dużo mniej sił,ale uważam,że to dobrze jak mam zajęcie-na prawdę łatwiej mi wtedy zapanować nad jedzeniem.Takie domowe prace i tak mniej mi dają w kość,niż ostatnio chodzenia-szczególnie kolana mnie bolą i stopy przy dłuższym marszu.
A mój M. to nie tylko mnie pilnuje...jak za długo pracuję,to się złości na mnie i dla świętego spokoju muszę robotę przerwać.Z jednej strony super.....ale z drugiej,to potem dwa razy dłużej mi ta robota czasu.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
To co napisalam nie jest niczym nowym. Po prostu dzis postanowilam podzielic sie jednak tym z wami, po to byscie moze lepiej zrozumialy co we mnie sie dzieje. Bo byc moze dziwne i zaskakujace sa ostatnio te moje wypowiedzi...
Dostalam wczoraj nowy lek i wzielam dzisiaj pierwsza tabletke
Kasiu Twój wpis na pamiętniku bardzo mnie zmartwił,ale cieszy mnie jedno-to,że postanowiłaś zwrócić się o pomoc...to,że dostrzegasz problem i robisz coś w tym kierunku,żeby to zmienić.Przechodziłaś już przez to i dałaś radę-teraz też tak będzie i znowu będziesz uśmiechniętą,radosną Kasią:)Dopadły Cię smutki,dopadła nostalgia i jeszcze ta pogoda listopadowa,taka smutna....taka depresyjna....tak człowiekowi słoneczka brakuje.Będę Cię wspierać.Niedługo sobie porozmawiamy-zawsze Cię wysłucham.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
.każda z nas ma gorsze dni, tylko widzisz, ja na smuteczki mam swoje książki, filmy...w których mogę zatopić się SAMA.
Tak myślę sobie co ja mam na swoje smutki ?I mam podobnie-mam książki,mam filmy i mam muzykę.Nie lubię jak w domu jest całkiem cisza-radio musi grać.No i mam siatkówkę-jak meczy u nas czy w TV nie ma,to szperam po necie za wiadomościami z tej dyscypliny..No i oczywiście w sezonie jak Kasia mam ogródek-którego teraz będzie mi bardzo brakować.I teraz Agnieszko,tak pod wpływem Twoich dekoracji myślę sobie czy do jakiś robótek nie wrócić-do krzyżyków.
CDN...teraz idę spać,bo zaraz zasnę nad klawiaturą.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 40923
Witam w czwartek :) Dzis Kuba jedzie w trzecią samodzielną drogę- tym razem już do szkoły :) Trochę mam cykora, bo o tej porze jest spory tłok i kłopoty z parkowaniem, ale wierzę, że da radę :)
Ja też lubię gdy w domu gra muzyka, najczęściej puszczam sobie YouTube, ale gdy pracuję, to gdy wracam, lubię zupełną ciszę :)
Dziś sprzątania szafek i wywalania różnorodnych przydasiów ciąg dalszy...swoją drogą niezły zrobiłam już porządek w domu, bo tego wyrzucania mam coraz mniej :D
Wracając jeszcze do narzekania i marudzenia, to dla mnie. narzekanie równoznaczne jest z malkontenctwem, czyli permanentnym niezadowoleniem ze wszystkiego. Marudzenie, słabsza odmiana, to niezadowolenie i danie temu wyraz w konkretnej sytuacji i tylko w danej chwili. Pomarudzic więc sobie od czasu do czasu, to nic złego, najważniejsze, nie być malkontentem :)
Dobrego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Boze...po przeczytaniu twego postu Agnieszko zaraz sie zastanowilam czy aby ja nie jestem malkontentem???
Ale nie. Po krotkiej chwili odrzucilam te mysl. Ja mam tylko takie czasookresy jak teraz.
Normalnie, przez wiekszosc roku jestem osoba o optymistycznym nastawieniu. Umiem cieszyc sie z drobiazgow, doceniam piekno zycia...kubek kawy wypity latem w ogrodzie, nowe roslinki na przedwiosniu wystawiajace nosy z ziemi, biesiada przy ognisku z przyjaciolmi, spotkania nad morzem...:money:
Wierze wiec goraco ze szybko pozbede sie tego stanu, jak sie teraz czuje...
Napisalam wlasnie w pamietniku, ze dotarlo do mnie dzisiaj, iz ja gdy mam doly, odwrotnie niz wiekszosc ludzi - nie szukam samotnosci...
I jesli sie chowam to tylko po to by mnie szukano, bym dostala potwierdzenie, ze jestem dla innych wazna, ze jestem potrzebna...
Tymbardziej teraz rozumiem Jole...bo ona jest utkana z tej samej materii w tym wzgledzie...:heart:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, odpisałam Ci u Ciebie :)
Uff, Kuba bezpiecznie dojechał i zaparkował, teraz musi jeszcze wrócić :mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam kobietkihttp://s4.rimg.info/30797a1f62231710...3800a2c162.gif
Wyspałam się...to już coś.
Wczoraj sprzątnęłam trzy szuflady w kuchni i przejrzałam całą spożywkę.Mąż sie pytał....czemu jest taki bałagan jak sprzątaszhttp://s16.rimg.info/432c42269535b60...92a54cd4ec.gif?To tak u mnie jest...muszę wszystko wywalić z szuflady czy szafki-no przecież jakoś środek trzeba umyć,prawda?Faceci tego nie zrozumieją.Dziś w planach dalsze porządki w kuchennych szafkach.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Dziś sprzątania szafek i wywalania różnorodnych przydasiów ciąg dalszy...swoją drogą niezły zrobiłam już porządek w domu, bo tego wyrzucania mam coraz mniej
Wywalasz przydasie...no wiesz co....i powiedz,że jeszcze wywalasz kurzołapy i ozdóbkihttp://s19.rimg.info/f7468d9eacaeb4e...20b5223d6d.gifNo ja bym je przygarnęła...hahaha.I to nie tak,że jestem chomikiem,ale bardzo lubię różne ozdóbki i trochę tego u mnie stoi,ale...no tak lubię,choć więcej mam przy tym roboty.Byłam kiedyś w takim mieszkaniu co dosłownie nic nie było oprócz oczywiście mebli.Ja weszłam do kuchni to taki "chłód" poczułam.Na blacie kuchennym tylko chlebak był...na stole nic...na ścianach nic...na parapecie nic.Pokoje wyglądały podobnie....brrrr.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Wracając jeszcze do narzekania i marudzenia, to dla mnie. narzekanie równoznaczne jest z malkontenctwem, czyli permanentnym niezadowoleniem ze wszystkiego. Marudzenie, słabsza odmiana, to niezadowolenie i danie temu wyraz w konkretnej sytuacji i tylko w danej chwili. Pomarudzic więc sobie od czasu do czasu, to nic złego, najważniejsze, nie być malkontentem
Dzięki Aga za wytłumaczenie różnicy między narzekaniem,a marudzeniem....no bo już całkiem nie wiedziałabym co mogę tu pisać a co nie.Bo przecież...chyba wiecznie Wam tu marudzęhttp://s4.rimg.info/7f12871541198581...4f4e9a210e.gif