Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Dziewczyny wrzućcie na luz proszę, nie łapcie się za słówka. nie róbmy problemu tam gdzie go nie ma, nie twórzmy frakcji i grup, i grupeczek, nie nastawiajmy się przeciwko sobie, jesteśmy tu od lat wspólnie i RAZEM i niech tak zostanie :heart:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Dziewczyny wrzućcie na luz proszę, nie łapcie się za słówka. nie róbmy problemu tam gdzie go nie ma, nie twórzmy frakcji i grup, i grupeczek, nie nastawiajmy się przeciwko sobie, jesteśmy tu od lat wspólnie i RAZEM i niech tak zostanie
Jak najbardziej jestem za Sabinko
podpisuję sie pod tym i rękami i nogami
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu ja nigdy nie jeździłam na nartach, powiem wam, że nawet nigdy nie byłam zimą w górach:) Pewnie, ze narciarstwo to niebezpieczny sport i twoja znajoma się o tym boleśnie przekonała ale twoim bliskim na pewno nic się nie stanie, miejmy nadzieje, że złamana ręki znajomej to już wszystko tym razem a córcia super wygląda na nartach i pewnie dobrze jeżdzi :)
Agnieszko cos więcej o studniówce Kuby może jak możesz? w szkole czy restauracji? czy Kuba ma jakąś partnerkę do tańca i nie tylko?:beurk: gratulacje za to, że jesteś tak zaangażowana w sprawy tej imprezy i nie tylko ale kondycję trzeba mieć:mdr:
Maniusiu mam nadzieję, że twoją nową kanapę uda mi się kiedyś zobaczyć, może będę gdzieś tak w pobliżu to nie omieszkam wpaść a jesteś super kobietą i powinnaś o tym wiedzieć :heart:
Sucharkowi życzę zdrowia i siły po powrocie do pracy, po 4 tygodniach zwolnienia może być ciężko....
Gruszko fajnie, że się tak wczoraj "rozgościłaś" - lubię twoje wpisy bo zawsze masz coś mądrego do powiedzenia na temat zdrowia, diet, zdrowego jedzenia, zajrzałam wczoraj do "Smakoterapii: ale o pomidorach nic nie znalazłam, zresztą w mojej najnowszej diecie związanej z krwią pomidory są dla mnie be:p
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
U mnie dzisiaj śnieżek i wieje bardzo...
Wczoraj nie sypało ale wiało i było bardzo zimno ale opowiem wam jak to byłam na dworze, na tej zimnicy dłużej niż Gruszka czyli dłużej niż godzina na pewno:)
Znalazłam w ofercie Netto fajny czajnik szklany bezprzewodowy w dobrej cenie do kupienia, w gazetce widniało czarno na białym, ze oferta ważna od poniedziałku, więc nie zważając na zimno i wiatr pognałam do Netto ale okazało się, że coś poknociłam z terminami i czajników nie było, chociaż wmawiałam pani ekspedientce, że mam gazetkę z czajnikiem....nic to, poszłam dalej do centrum handlowego a potem wróciłam do domu - zmarznięta i trochę zła, że chodziłam bezcelowo...po przyjściu do domu zajrzałam do gazetki z czajnikiem i co się okazało? czajniki są od poniedziałku ale w Kauflandzie !!!! więc ja głupia wdziałam paltocik i pomaszerowałam tamże, zupełnie w inna stronę miasta, czajnik kupiłam:mdr: zmarzłam ale jaką miałam satysfakcję:mdr: i tylko potwierdziłam powiedzonko "kto nie ma w głowie ten ma w nogach":beurk:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Czesc, mam chyba potrzebę rozmów
Ja też,ale czekam na jakiś przypływ śmialości....
A coś mnie męczy już od dłuższego czasu.
Sabinko
jesteś wielka:):):)
Ja wczoraj też szłam wlaściwie w 1 miejsce 2 razy z powodu własnego gapiostwa:)Ale rozruszałam się i żądnego blue monday nie miałam ,dowiedziałam się o nim wieczorem z wiadomości:)
Dzisiaj u mnie też do wiatru i mrozu dołączyla mrożona manna z nieba:arf:Ale sprawy na mieście same się nie załatwią więc ruszyłam "starszą panią" i jakieś 2 godzinki tu i tam w różnych odcinkach mi zleciały:)Dzięki temu poczulam w sobie moc,która zawsze u mnie pojawia się po ruchu.
Tym bardziej,że marsze były całkiem solidne,bo w taką pogodę mało kto podziwia widoki:wink2:
Jutro u nas już zapowiada się jakiś mały plusik:)
Ja dawno temu jeździłam na nartach i całkiem to lubiłam:)Teraz nie mam na to szans,bo odzieży narciarskiej w moim rozmiarze jak dotąd nie produkują:bad:Ale nie tracę nadziei,że albo producenci w końcu dopasują swoje rozmiary do mnie,albo,co bardziej oczekiwane, ja do pasuję się do stanu obecnego:beurk::money:
I pomyśleć,że jak jeździłam ostatnio to ważąc 68 kg wydawałam się sobie stanowczo za gruba:arf:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
o pomidorach nic nie znalazłam
Miałam na myśli raczej ogólnie o dogrzewaniu organizmu.Jest tam fajny post o kaszy jaglanej i jej roli w zdrowiu zimą i jesienią.
Agnieszko
no trochę rozminęła się rzeczywistość twojego wyjazdu z moimi wyobrażeniami,ale wszystko przed tobą i na takie wyjazdy też przyjdzie czas.:)
Czasem do niektórych rzeczy nie warto się odnosić,milczenie wszak jest zlotem:)Ale to wiedzą "namądrzejsi w pokoju",nie jest łatwo,ale można się tego nauczyć:)Ja się uczę cały czas:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Teraz trochę kontrowersji,nikomu tego nie polecam ale proszę na razie nie krytykować:)
Wiadomo,że nie ustaję w poszukiwaniu Świętego Graala odchudzania i kombinuję ile się da:p
Wróciłam do ulubionego źródła czyli ajurwedy.
Dla mojej mieszanej doszy pitta-kapha dopuszcza się,a w otylości nawet zaleca zrezygnowanie ze śniadania.
Bardzo brakuje mi ruchu,ale też trudno mi zrezygnować z części jedzenia.Próbowałam ograniczać kolacje,ale to mi się nie udaje.
A matematyka w liczeniu kalorii (skądkolwiek by one były) jest bezlitosna.Nadmiar to nadmiar.Zdrowe czy niezdrowe to dodatkowe jedzenie to i tak zdrowo idzie w brzuch i boczki.:cry:
Pięknie Krysia napisała o tej niemożności zapanowania nad ilością jedzenia:yes::love:
I stąd nowe postanowienie.Nigdy śniadań nie lubiłam i nie były mi one do niczego potrzebne.Ale jadłam,bo zdrowo.
Teraz przez kilka dni spróbuję nie jeść.Nie pracuję ciężko fizycznie w trudnych warunkach,więc krzywdy sobie nie zrobię.Dr Pape też zaleca przy odchudzaniu czasem opuścić śniadanie,żeby się ciało lepiej oczyszczało:wink2:
Dzisiaj 3 dzień.Jest ok.Jak widać brak śniadania nie przeszkodził mi w porannym ruchu,wcale nie bylo mi zimno,generalnie czuję się jakbym miała więcej energii.
Liczę,że taki system trochę potrwa i pozwoli mi trochę obciąć kalorie bez specjalnych cierpień i wyrzeczeń.
Co jakiś czas będę raportować co i jak:)
Byle do rowerowej wiosny:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Mam okienko :)
Gruszko, na turnusach odchudzających zawsze przed śniadaniem była gimnastyka, a na niektórych nawet długi spacer z kijami. Ja nie jestem przeciwniczką niejedzenia śniadań, bo sama przez wiele lat ich nie jadłam, a siostra mojego męża odchudzała się jedząc tylko obiad i kolację. Może się więc okazać, że będzie to strzał w dziesiątkę :)
Sabinko, to miałaś dwie korzyści- długi spacer i nowy czajnik...strasznie się śmiałam jak to czytałam, sorki :D :D
Maniusiu , bidulko, zimno dziś i sypie śnieg ( przynajmniej u nas), więc współczuję pogrzebu, Nie dość, że to taka smutna uroczystość, to jeszcze przygnębiające zimno :(
Kasiu, :)
Jolu, życie mnie nauczyło nie palić mostów i zatrzaskiwać drzwi za sobą. Dla wszystkich jest miejsce na naszym wątku i zrobisz jak zechcesz oczywiście, ale przemyśl swoją decyzję :) Najfajniej jest jak piszemy wszystkie i jeśli nawet się spieramy, to po to, żeby poznać się lepiej.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko też się czasem zastanawiam po co mi śniadania? czasem też nie jem ale tylko czasem i wcale nie czuję, że mi ich w tych dniach brakuje, wręcz przeciwnie - czuję się lżejsza i chyba lepiej niż ze śniadaniem, u mnie tak jest, ze jak nie jem to nie jem ale jak zacznę to nie mogę skończyć, kolacji też bym sobie nie mogła odmówić...
a tak jak mówisz - kalorii zawsze mniej bez śniadania niż ze śniadaniem no chyba, ze sobie odbijesz w pozostałych posiłkach:beurk:
kiedyś jak pracowałam to długo nie jadłam śniadań w domu, tylko piłam kawę a potem jakieś drugie śniadanko w pracy albo i nie, od razu obiad i było ok, byłam szczupła a w każdym razie dużo dużo szczuplejsza, z tym, ze obiad zawsze był u mnie raczej wcześnie, bo w okolicach 14 i tak jest do dzisiaj, tzn z pora obiadu bo ze szczupłością niekoniecznie:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko Gruszka napisała, że jestem wielka i chyba chodziło o czajnik a nie o moje wymiary bo to wiem sama:beurk:
ty się uśmiałaś - no proszę ile różnych myśli i radości może dać nowy czajnik:beurk: