Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, ale się „umuzealniłaś”! Super :mdr:. Dużo było zwiedzających i gdzie ci się najbardziej podobało? Mnie przyznam umknęło, chociaż przecież słyszałam, że to już ta noc. Promocje bywają przyjemne same w sobie i to nie tylko dla emerytek. Nie mam tu oczywiście na myśli tych fałszowanych, które bywają niestety codziennością. Zupę dyniową kiedyś próbowałam polubić, ale nic z tego nie wyszło. Wygląda na to, ze smakowo straszna ze mnie tradycjonalistka. Pomidorówka, krupniczek, ogórkowa to jest to :D. Ale jednak chyba nie pięć razy dziennie ;). Dobrze, że kolanka mniej Cię bolą. Dzisiaj ładna pogoda, to pewnie i spacerek dłuższy będzie?
Agnieszko, przyznam że Twoje bycie nie bycie na dietce też mnie ubawiło :wink2:. Nie wiem, czy teoria o której wspomniałaś jest prawdziwa. Pewnie jak to zazwyczaj bywa, dla jednych tak, dla innych niekoniecznie (co zresztą potwierdziła Kasia). Nie mniej, jeżeli sprawdza Ci się milczenie, to jak najbardziej idź za tym, a my będziemy grzecznie czekać na podsumowania tego na czym może byłaś a może nie :mdr:.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wracam do żywych.
Za mną ponad 2000 zdjęć w mniej niż 2 godzinki,więc jutro zapewne nawet najmniejszym paluszkiem nie ruszę:)Przydało się bardzo ogólne wytrenowanie:yes: ale podnoszenia 2 kg 1000 razy w górę z zatrzymaniem jednak ćwiczone nie bylo....Bo i po co:)
Teraz popijam winko od rana,pyszny tokaj,polecam wielbicielkom cienkuszy na odstresowanie:)
Krysiu
zdjęcia rzeczywiście lekko historyczne, jutro wezmę tel na rower to zrobię coś nowego,naprawdę trudno opisać cuda jakie się dzieją nad morzem o poranku:)
Mocno się stresowałam dzisiejszą pracą i przez to też mniej się udzielałam:)
Bardzo dobrze mi zrobiło szycie sukienki dla przyjaciółki,bo pozwoliło się skupić na czymś innym i do twego całkiem przyjemnym:)Ja naprawdę lubię szyć dla kogoś od serca,szczególnie jak projekt dojrzeje w głowie w każdym szczególe:)Ale nie znoszę szyć niczego na zamówienie i może przez to wychodzi z tego wielkie G ,przynajmniej wg moich standardów.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko
dobrze,że schowałaś focha na zaś,bo po co przez niego sobie odbierać przyjemność:)A facet jaki jest każdy widzi i trzeba go sobie nieustannie przysposabiać:)
Agnieszko
ale te owoce to jeszcze nie nasze niestety....Ja na razie czekam na wszystko kaszubskie,reszta mnie zwykłe rozczarowuje.Taka rozpaskudzona jestem:)Ale już za 2 tygodnie czeka mnie wyprawa w lubelskie smaki,a tamtejsze szczególnie warzywa,a z owoców maliny biją wszystko na glowę.Już nie mogę się doczekać łażenia po rynku a potem siostrzanego gotowania,i jedzenia przy winku:love:A na koniecz wyczekiwana wizyta w stolicy,tym razem nieco dłuższa:):heart:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, z jednej strony współczuję takiej ilości zdjęć (no bo rzeczywiście, zwłaszcza z tym podnoszeniami, robi wrażenie!), ale z drugiej to zawodowo chyba dobrze a nawet bardzo dobrze :). Mam nadzieję, że wszystko poszło ok.? Pochwal się sukienką, jak już zrobisz.
Agnieszko, wrócę jeszcze do Adelki, bo podobne historie burzowe przerabialiśmy z naszą sunieczką. Wczoraj wysłuchałam, że psy swoim zachowaniem dają już o wiele wcześniej znać, ze będzie burza. Ja przyznam, że takich obserwacji przy naszej psince nie miałam. Bardzo cieszy, że ciągle są ludzie którzy nie zagubili swojego serca, dzięki czemu Adela jest spokojnie z wami. A gdzie ona właściwie była? Biegała po ulicach, czy wcisnęła się w jakiś kąt?
Kasiu, wędrowniczko nasza, naprawdę za chwilę jedziesz na Kretę? Na pewno już zazdroszczę pięknych widoków i morza. Jedyne, co by nie kusiło, to upały. Ale o tej porze może was ominą?
Tereniu, teatr fajna sprawa. Jakbym mieszkała bliżej, to chętnie bym poszła zamiast Ciebie :D. Bo ja to ta jednak ta druga stona, czyli … koncertowo-filmowo-teatralna :wink2:.
Szykuję obiadek i wybywam na kijki. Mam nadzieję, że w Waszym towarzystwie ;).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko
jakie kwiatki kupiłaś na okno?
Krysiu
nie pochwalę się,bo nie moja:wink2:Poza tym znasz mój stosunek do prywatnych zdjęć, raz na pół roku i dosyć:)
Tinngo
niby inżynier ze mnie,ale najwyraźniej jak z koziej.... bo patrzę i patrzę i nie mam pojęcia o co chodzi z tymi lańcuchami....
Dziewczyny dziś plenerowo,trochę leniwie a trochę sportowo,najważniejsze,że duch odpoczywa i akumulatory się ładują:)
Już trochę odtajałam i mam znowu nadmiar energii:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko truskawki nasze , nawet ja już mam swoje w ogródku :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Czeseanie tez już u nas są :mdr:ja co prawda nie mam ale sąsiad już swoje je
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór .Jestem kobietą zapracowaną na tej emeryturze tak , że już bardziej chyba się nie da.
Gruszko co do łańcuchów wrzucam link, ale wejdź w grafikę z hasła "łańcuchy deszczowe" to ci się wyświetli o co biega.
To alternatywa dla zwykłej rynny, łagodzi wybijanie ziemi, daje fajny odgłos i pięknie wygląda jak woda się pomiędzy ogniwami plecie, na taki z koszyczkami czy kubełkami jak w Japoni nie stać mnie bo jeden 2,60 m kosztuje ok 700 zł, zwykły łańcuch z Castoramy jest za 50 zł.
https://fachowabudowa.pl/alternatywa-dla-rur-spustowych-koniecznie-sprawdz-lancuchy-rynnowe/#.WwG-Rn
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Też już czekam z utęsknieniem na truskawki.
Gruszko, obejrzałam sobie lobelię. Piękna i w kolorze jaki uwielbiam. A obejrzałam, bo od niedawna zastanawiam się, czy nie byłoby fajnie wsadzić coś wiszącego na balkon. Musze doczytać więcej, bo balkon to bardzo słoneczne miejsce.
Tereniu, czy już pisałam, jak bardzo mi się podoba pomysł z łańcuchami? :)
Dzisiaj miałam jeszcze dzień podjadania, a przy okazji obserwowania. Pełny brzuch daje swojskie, miłe poczucie zapełnienia. Wygodnie z tym. Absurdalne, a jednocześnie nie. Mój mózg (a raczej jego część - gadzi mózg) reaguje na to samozadowoleniem. Czemu więc pozbywać się tego, co przyjemne? Świadomość udaje, że pojękuje ze zgrozy, ale poza tym tak naprawdę niewiele robi. Wygodne poczucie bezsilności. Nie ma co się łudzić. Bez silnego wewnętrznego przekonania i naprawdę absolutnej potrzeby zmiany oraz bez trudnej pracy nad sobą pozostaną tylko krótkoterminowe efekty.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu ja nie czekam na truskawki tylko je jem :mdr: