Ha ha - jakie leniwce !
Zamiast biegać i baraszkować - to się wożą. Ale skoro pańciom to pasuje - to niech i tak będzie.
Oj, na temat schowania w "odpowiednim" miejscu - to ja doskonale wiem ! Już tyle razy szukałam różnych rzeczy !
Ale co zrobić, jak skleroza człowieka dopada.
Ciekawe, czy Twoja panienka krztusiła się ze śmiechu, jak miotałaś się szukając zguby ?
Tak, pogoda dzisiaj fajna, chociaz rano przymrozek dachy na biało pomalował. Dało mi to do myślenia i zabrałam się za opróżnianie mojego zbiornika na deszczówkę. 1000 litrów - nie dałam rady dzisiaj, jutro dokończę.
No i czas wprowadzić do domu moje kwiaty, które lato na dworze spędziły.
Będę miała jutro pracowity dzień. No ale jak jest praca - to nie ma zaglądania do garów. Podwójna korzyść.
Chciałam obejrzeć film z moim ukochanym porucznikiem w prochowcu - ale bure kolory na ekranie zniechęciły mnie do oglądania.
Jednak fajniej jest świat z góry oglądać, albo piękne ogrody na świecie.
Czy Yoanka to naprawdę już nas nie lubi ?