Jakby mnie kto szukal to na grzybach bylam!!!
Załącznik 43602
I CZEKAM NA KAWE OD MANI
Pewnie musze sie cieplo ubrac bo dlugo poczekam, tak jak poczeka se Mania na moja czytanke http://emotikona.pl/emotikony/pic/037.gif
Wersja do druku
Jakby mnie kto szukal to na grzybach bylam!!!
Załącznik 43602
I CZEKAM NA KAWE OD MANI
Pewnie musze sie cieplo ubrac bo dlugo poczekam, tak jak poczeka se Mania na moja czytanke http://emotikona.pl/emotikony/pic/037.gif
Ania a ty co taka nie napita, dwie dostałaś i jeszcze ci mało, telepać tobą będzie jak jej tyle będziesz piła:mdr:
Bonusia wiem że tak dobrze nie będzie cały czas,nawet bym nie chciała, ja chcę utrzymać 0,5 do 1 kg tygodniowo.Oby mi tylko wytrwałości starczyło.
Krysiu, Ty sie nami nie przejmuj, widzisz ze dziewcyny nie zwracaja na nas uwagi.
Ja chce od Mani kawy, ona mi nie postawi bo uparta oslica.
Zebys slyszala jak my ze soba gadamy!!! Jej maz jest po mojej stronie i bardzo sie cieszy jak paskude wyzywam :rofl:
Zawsze przylatuje zeby podsluchiwac i sie smieje hihihihi
To co ? Ty strajkujesz, bo Mania kawy nie chce Ci postawić, a ja - bo Łapka leniwa ?
No to co ? Mam strajkować, jak tu kilka niedziel pod rząd mi się szykuje i czas na klikanie mam ?
Anoolka, nie wiem, o co chodzi z tą kawą od Mani, ale na Twoim miejscu byłabym ostrożna. Wredna Bliźniaczka to świństwo mogłaby do kawencji nasypać, albo i inną rycynę. A tak właściwie to zastanawiające . . . Mania strasznie się zapiera, że Łapka w rozsypce, nigdy już do nas nie wróci itp. Hmmm.... Mania chudnie, jak szalona ... Hmmm... Jak to wszystko przemyśleć, to wychodzi, że sama z Łapką w konszachty jakieś weszła, a nas z ZAZDROŚCI na odległość trzyma. Hmmm... Wszystko zaczyna się logicznie układać . . . Mania zawłaszczyła Łapkę, Łapka za personal coach u Niej robi, a my TYJEMY :grrrrrr: Nooo, tego się po Mani nie spodziewałam :grrrrrr:
Idę dzisiaj z CIACHEM na basen, mam jakieś zaległości, to się w tym tygodniu nadrobi. Tylko nie na "mój" basen, bo tam CIACHO nie ma umowy na prowadzenie zajęć, a ma mi robić gimnastykę korekcyjną w wodzie i generalnie nauczyć pływać. Bo ja , owszem, pływam, nawet szybko, ale jakim stylem ? :confused: Trochę mi głupio było się zdecydować, ale CIACHO przecież i tak zna każdą moją fałdę tłuszczu, tudzież WAGĘ I OBWODY, to co mi tam :clown:
Masz racje Yoana, ja bylam na grzybach a ONA pewnie od dawna ma dla mnie specjalne grzybki, tylko czeka na okazje! I sama sie w jej lapy pcham. Jak postawi kawe to niby przypadkiem wyleje, pic nie bede.
Yoana firanki? W XXI wieku? Poza tym do reszty prac na pewno sie przydasz jak i ten facio co ma nam sypac kffiotki na naszej poczatkowej drodze .
Lista za i przeciw jest, ino niech dopisze BO TAK CHCE!
Za Babajagowem jest:
Zadomowiona
Znam okolice
Za przeprowadzka jest:
Ocean blisko, wszedzie blisko
Pieszy dystans, wiecej ruchu
Malo jezdzenia
Chlodniej latem a lato dluuugie w kangurowie
Nowi znajomi
Ludzie zyczliwi (bo musicie wiedziec ze w country ludzie bardziej sie usmiechaja, zagadaja, nie maja wyscigow szczurow)
Nowa przygoda.
Juz to bylo z Mania omowione i ona sie ze mna zgadza chociaz teraz jej glos sie nie liczy.
Krysiu z tymi plynami to troche uwazaj bo szkodliwe jest pic za duzo. Wyplukujesz potrzebne mineraly.
Z tymi owocami to mnie nie zrozumialas. Ja wiem jak POWINNO sie je jesc na diecie lub przy zdrowym odzywianiu ale nie umiem przestac na przyklad na trzech mandarynkach. Ja zjem 10! Lub wiecej. Kilo winogron, jak sie dobre trafia, to znika na raz. Za “chwilke” bedzie sezon na moje ulubione jabluszka. Na tydzien kupuje jakies 4 kg i to znika! Nikt mi nie musi pomagac!
Pisz, pisz duzo na temat diety, w koncu taki tytul topiku a nam moze zapali sie to swiatelko ktore juz dawno jakos zgaslo.
Yoana a ja juz nie chce Lapki, moze jakbym samam schudla to tak bo teraz to az wstyd sie przyznac ile na “nicnierobieniu” mnie przybylo!
Nie, kawowa wrozba sie nie spelni. Przez nastepne 7 dni temperature “czterdziesta”! Moge ino rano cuske kole obejscia zrobic i zamknac sie w chacie z wlaczona klima.
Mania nie gadam z Toba
Bonusia z przeprowadzka nie mialas innego wyjscia, bylas w sytuacji jaka ja mialam 9 lat temu. MUS przeprowadzkowy. Juz wtedy chcialam sie wyniesc nad wielka wode. Prace mialam tylko na dwa dni w tygodnu, rozpatrywalam inne rozwiazanie ale owczesny dyrektor pral mi mozg i w sumie nie zaluje ze kupilam tu gdzie jestem. Ale teraz juz nie musze, pracowac nie mam zamiaru, chcialabym bardzo zrealizowac swoje plany ktore sie we mnie zagniezdzily mase lat temu. Niektore kruszynki mnie znaja 14! (Z ogonkiem) lat i ciagle do wielkiej wody wzdychalam, wzdycham i bede wzdychac.
Optusiu futrzak pewnie wyczul ze Ci smutno i chcial Cie rozweselic. Przynajmiej ja mam podobnie z Ajsa. Juz teraz bez zabawek ale przyjdzie sie przytulic, domagac sie pieszczot.
Nie jestem pewna palmowych trocin. Palma raczej jest gumowa, szukam po necie zastosowania ale tylko znalazlam na liscie i to oderwane od lodygi.