uuu, 40 min biegania...
ja jutro idę pierwszy raz biegać
a z szynką nie mam pojęcia bo nie jadam żadnego mięsa oprócz piersi z kurczaka i czasem mięsa mielonego![]()
uuu, 40 min biegania...
ja jutro idę pierwszy raz biegać
a z szynką nie mam pojęcia bo nie jadam żadnego mięsa oprócz piersi z kurczaka i czasem mięsa mielonego![]()
zazdroszczę tego samozaparcia w ćwiczeniach. Ja teraz chodzę na spacerki. Nic innego mi się nie chce..<leniuch>..
Ślicznie dietkujesz![]()
Bardzo ładnie z ruchem dzisiaj i dietką też, w ogóle piękny dietkowy dzień![]()
A ta szyneczka to za wiele kcal nie ma na pewno, nie musisz chyba tak dokładnie co do 1 kcal jej liczyć![]()
Hej!
Wpadam z rewizyta i od razu mam pytanie-biegasz 40min bez przerwy?Zazdroszcze...W moim przypadku bieganie zawsze dawalo najlepsze efekty w gubieniu kg,ale dluzej niz 10min nigdy nie moglam wytrzymac.Po prostu mialam problem z oddechem.Na biezni w fitness studio udawalo sie ok 15min.Ale to juz rekord.Przygotowujesz sie jakos specjalnie?
piiiiiieknieah ta dieta ah ten ruch
a co do kcal to ci nie pomoge bo nie licze
![]()
Fuksja_ -> No to trzymam za Ciebie jutro kciukii tak w ramach hm... rownowagi biologicznej ja wybieram sie jutro na besen
. Mam w ogole zamiar kupic karnet i sie tam pojawiac, poki co moze raz w tygodniu, a potem kto wie jak sie wciagne... albo on mnie wciagnie
.
Bunny4 -> Spacerki to juz cos, mozesz zaczac jak Korzeniowski na 50kmi schudniesz tak ze tylko kostki zostana
.
Maagda91 -> Dziekowac, dziekowac, trzymam sie, a jak jest wielka ochota cos podjesc to mowie sobie ze w tym tyg nie moge bo w niedziele ide na impreze i nie zamierzam tam wszystkim tlumaczyc ze nie rusze ani okruszka. Kalorii nie licze az TAK skrupulatnie tylko ostatnio czesto jem taka wedline, a w naszych tabelkach sa rozne od 100 do 300kcal na 100g to warto wiedziec
. Poza tym chyba juz znalazlam ze ma okolo 130kcal/100g a ja jej liczylam zwykle 170 wiec jest dobrze
.
Zarlacz_slodyczojad -> Przede wszystkim to Twoj nick jest rozbrajajacy. Biegam bez przerwy ale tez zaczynalam od 10-15minut truchciku, a kiedys to i po 500m lapala mnie zadyszka
. Potem zaczelam stopniowo od marszobiegow, krotkich dystansow i teraz daje rade do godziny mniej wiecej
. Nie mowie ze zawsze bez problemowo, taka niby kolka mnie czasem lapie ale nauczylam sie z nia sobie radzic
. Nie przygotowuje sie jakos "specjalnie". Rozgrzewam przed wyjsciem miesnie i stawy (!) <- kolana i kostki nie przepadaja za bieganiem po twardym, pozniej chwile maszeruje szybko, potem wolniutki truchcik za 2-3minuty, ew jakies skipy A czy C do tego i ruszam
. Tylko nie mysl ze ja smigam jak sprinterzy
, tak sobie troche szybciej truchtam wyznaczony czas i juz
.
Diaita -> Ja licze i chyba taka dieta najbardziej mi odpowida i powstrzymuje od podjadania chociaz przyznaje ze pozera za duuuuzo czasu czasami...
PLAN WIELOLETNI (i jak to z takimi bywa zazwyczaj nie mogą dotrwać do końca:P):
Obecnie -> Plan stabilizacja, czyli mądre wychodzenie z głupiej diety - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Ruch -> biegami jestem najlepszym przykładem, że każdy może !!!
ja wieeeem kiedys tez znalam cale tabele kaloryczne na pamiecteraz to sie nie tyle co odchudzam co na stale chce wprowadzic zdrowe zarelko i nawyki bez liczenia kcal
![]()
Warto policzyć bo czasami cos wydaje sie duzo mniej kaloryczne
Kurcze godzina biegania bez przerwy to już jest coś! zazdroszczę ale mam nadzieję, że i ja dojdę do czegoś takiego![]()
Witam srodowo
Obudzilam sie dzisiaj sama z siebie nieprzyzwoicie rano (przed 8). Chyba mi sie orgaznizm zbuntowal ze za duzo spie
, a ja tylko chce mu naladowac akumulatory przez wakacje zeby mi sie w zime nie lamal
. Ale przez to mialam duuuzo czasu na przygotowanie sniadania i no... zobaczycie co z tego wyszlo
Postanowilam sobie dzisiaj zrobic sniadanko "ala Tosia" i... w ilosci dla malego slonika. Wstalam po prostu z pustym brzuszkiem, ktory domagal sie czegos dobrego, duzego i slodkiego
. No i polecialo:
- 3 omlety: jeden z przyprawami, szyneczka lekko podsmazona na patelni, pomidorkiem, ogorkiem i cebula, 2 z cukrem waniliowym, twarogiem, dzemem i jogurtem naturalnym
- kakao wg Tosi -> pyszne, mialas racje ze juz nie bede pic nesquicka, co prawda spodziewalam sie ze wyjdzie gorzkie bo dalam czubata lyzke kakao na 200ml mleka i tylko pol lyzeczki cukru, a bylo idealne (moze troszke malo kakaowe tylko albo ja poprostu tak tesknie za czekolada
). W ogole na tym moim kakao jest napisane ze ma 262kcal na 100g a ta czubata lyzeczka wazyla 4g wiec malutko kalorii
- morelka 50g
- 100g winogron
Zaszalalamale oplacalo sie
. Najadlam sie ze hej, a w dodatku takie pysznosci
. Ogolnie postanowilam ze musze czesciej robic sobie omleciki na sniadanie tylko musze jakos zredukowac ilosc (bylo 1 jajko, 200ml wody, 50g maki... moze z 20g i 100ml wyjda mniej kaloryczne, a bardziej jajeczne... trzeba poeksperymentowac
).
...c.d.n. w kolejnym watku bo mi administrator pisze ze za duzo emotek uzywam![]()
Ostatnio edytowane przez hatsz ; 29-07-2009 o 09:00
PLAN WIELOLETNI (i jak to z takimi bywa zazwyczaj nie mogą dotrwać do końca:P):
Obecnie -> Plan stabilizacja, czyli mądre wychodzenie z głupiej diety - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Ruch -> biegami jestem najlepszym przykładem, że każdy może !!!
Teraz mniej optymistyczna informacja - moje sniadanko mialo 570kcal, a co tam raz sie zyje
, pojde na basen i wyplywam troche tego, odpuszcze sobie 2 sniadanie i zjem maly obiadek to moze jeszcze na jakas mala kolacje zostana kalorie
. W koncu i na diecie trzeba czerpac przyjemnosc z jedzenie
.
Diaita -> Ja nie potrafie jeszcze wprowadzic zdrowych nawykow na stale bez liczenia kalorii. Jak widac wyzej czasem po prostu szaleje z jednym posilkiem i potem musze ograniczyc reszte, a jak licze kcal to wiem ile moge, ile juz wykorzystalam i latwiej mi nie podjadac jak mam limit... jak go nie mam to kazda wizyta w kuchni czy jadalni konczy sie podjadaniem: a to jabluszko, a to kilka winogronek, garsc orzechow itp... u mnie w domu po prostu na kazdym kroku sa porozstawiane pulapki jedzeniowe
, w ktore ja ciagle wpadam
.
Bercia91 -> Czasem sie wydaje mniej kaloryczne, a czasem bardziej. Ja na przyklad w zyciu bym nie powiedziala ze spory talerz leczo moze miec 300kcal (dalabym mu 500), a jak robie je sama, prawie bez tluszczu, jako miesko kurczak wedzony i troszke kielbaski, nie wiele makaronu to taki talerz obiadowy wlasnie na 300kcal mi wychodzi
. Z bieganiem dasz rade
. Tylko musisz byc systematyczna i nie wymagac za wiele na poczatku
-> zaraz Ci wkleje na Twoim watku moj plan treningowy od ktorego mozesz zaczac i za 3 miesiace bedziesz biegac godzine bez zadyszki
.
PLAN WIELOLETNI (i jak to z takimi bywa zazwyczaj nie mogą dotrwać do końca:P):
Obecnie -> Plan stabilizacja, czyli mądre wychodzenie z głupiej diety - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Ruch -> biegami jestem najlepszym przykładem, że każdy może !!!