Weszłam w otyłość I stopnia, jestem przerażona tym faktem. Jednak dość, koniec z tym !!! Od dziś przeszłam na dietę. Mój cel to 68 kg. Mam 18 lat, w tym roku zdaję maturę. Ciężko jest myśleć pozytywnie i uczyć się z takim problemem na głowie. Ważę 98 kg i mam 178 cm wzrostu. Najgorsze ,że jeszcze rok temu miałam 74 kg. Tragedia !!! Od 10 roku życia leczę się endokrynologicznie na tarczycę, jestem też zwolniona z wf-u. Przez tarczycę od dzieciństwa mam problemy z nadwagą, zawsze byłam jedną z najgrubszych. Punkt kulminacyjny nastąpił 3 lata temu, kiedy też powiedziałam dość!!! Z 85 kg schudłam do 65 kg. Wyglądałam ładnie i dobrze się czułam. Jednak przejście do liceum, nowe otoczenie, problemy z ludźmi, przez to wszystko popadłam w depresję. By polepszyć sobie humor jadłam i jadłam. Ostatecznie przytyłam do 80 kg. Po roku męczarni zmieniłam szkołę. W późniejszym czasie nawet udało mi się schudnąć, ważyłam 75 kg. Jednak w te wakacje miałam problemy z okresami. Dostawałam je bardzo często, średnio po tygodniu od zakończenia miesiączki znów występowało krwawienie. Całe wakacje leczyłam się u ginekologów, brałam różne leki. Skutkiem tego jest 98 kg wagi. większość weszło mi w brzuch. Jednak nie ma co się usprawiedliwiać chorobami, co było, minęło. Teraz muszę się wziąć za siebie, bo w lutym studniówkaLiczę na wasze wsparcie kochane :*
Mój plan żywieniowy to brak słodyczy, mniejsze i częstsze posiłki i oczywiście ćwiczenia. Dziś ćwiczyłam już godzinę i strasznie rozbolały mnie nogiPoza tym zażywam L-karnitynę, 2 tabletki 30 minut przed ćwiczeniami oraz zieloną herbatę w kapsułkach 2 razy dzienni, rano i wieczorem (od tego schudłam już 2 kg). Pozdrawiam wszystkich cieplutko :*