Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 39
Like Tree4Lubią to

Wątek: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

  1. #21
    Awatar ilajla
    ilajla jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-10-2010
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    444
    Wpisy na blogu
    1

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    może ja się wypowiem na ten temat.
    4 lata temu udało mi się zrzucić 8kg, czułam się dobrze, że jestem lżejsza, że więcej ciuchów na mnie pasuje, że ludzie postrzegali mnie lepiej i mieli do mnie szacunek. Lecz też widziałam w swoim ciele fałdy, odstający brzuch itd. dołowałam się tym. Ale teraz po tym, gdy dopadło mnie jojo wiem, jaka byłam głupia. Przecież wyglądałam świetnie! mój pogląd na własne ciało było przekłamane. Sądziłam, że mam grube, tłuste uda, że brzuch jest nadal taki wielki. Ale dopiero teraz, gdy to straciłam uświadomiłam sobie jak było dobrze, jak dobrze wyglądałam mimo tego, że nie osiągnęłam w pełni zamierzonego celu.
    Moja kuzynka schudła 30kg, był to duży wyczyn. Osiągnęła ten cel już rok temu, ale brzuch nadal miała we fałdkach, skóra po prostu jej obwisła. Dopiero w tym roku jej brzuch wygląda jak marzenie. Rok czasu musiał upłynąć by skóra się zwężyła, do tego wiem, że ona ćwiczyła, smarowała się różnymi kremami. Dziewczyny! dajcie swojemu ciału czas by się przyzwyczaiło do nowego "ja" Podziwiam każdą i każdego z Was którzy schudli, jesteście super! wiem ile wyrzeczeń, czasu i nerwów to kosztowało. Jeśli jeszcze nie jesteście zadowolone/zadowoleni ze swojego wyglądu to dajcie sobie czas. Naprawdę warto!
    Powiem szczerze, że jak schudłam te 8kg to zadałam sobie pytanie: "co ja teraz będę robić?!, jak już schudłam to jaki mam mieć teraz cel życiowy? teraz może być nudno"

    Śmieszne te moje pytanie ale prawdziwe :P teraz walczę ze sobą od nowa i wiem, że nie mogę zaprzepaścić tego co osiągnę

    A to co pisze Yoginka jest samą prawdą! zacznijmy zmieniać najpierw to co mamy w głowie
    Kłaniam się Yoginko szacun dla Ciebie!

  2. #22
    neko_chan Guest

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    Cytat Zamieszczone przez mesea1 Zobacz posta
    co uświadomił mi "ktoś nieznany" widząc mnie powiedział: ładna, ale gruba.
    mnie najbardziej boli, że "gruba" znaczy gorsza. tak samo jak okularnica, ruda, piegowata,z krzywymi zębami/nogami/nosem... ale wiadomo, ja chciałabym zmieniać świat na lepsze

  3. #23
    Awatar AgulkaMamulka
    AgulkaMamulka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    10-03-2011
    Mieszka w
    Jelenia Góra
    Posty
    1,487
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    a ja schudłam prawie 20 kg i na razie jestem na etapie euforii. Może to zasługa wielu komplementu, które w koło słyszę Wszyscy znajomi są w szoku, że tyle schudłam, Ci co mnie dawno nie widzieli nie rozpoznają mnie na ulicy. To mi dodaje skrzydeł i motywuje do dalszej walki. Na razie jedyne co mi się nie podoba we mnie to moje piersi, bo strasznie zmalały Brzuch jest- ale niech sobie będzie, pozbędziemy się i jego.

  4. #24
    neko_chan Guest

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    co do jędrności ciała to ja nie komentuję

    po pierwszym odchudzaniu też byłam w euforii, ale kompulsy i bulimia wszystko zepsuły.

  5. #25
    Awatar Bora_90
    Bora_90 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    29-05-2011
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    115

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    U mnie sprawa wygląda tak, że od iluś lat już zmagałam się z nadwagą... Nie wiedziałam, że nie mogę schudnąć przez tarczyce. Dopiero w tym roku, jak zaczęłam leczyć tarczycę waga zaczęła mi spadać sama. Bardzo mnie to cieszyło, że w końcu nie będę "najgrubsza" wśród swoich koleżanek, no i przy moim chłopaku wyglądałam groteskowo - on 185cm wzrostu i 72kg (szczuplutki) a ja 165cm i 75kg ... To było moim strasznym kompleksem.
    Teraz, gdy ważę 59kg, i wreszcie po tylu latach zobaczyłam tę upragnioną 5 z przodu, wcale mnie to nie cieszy. Czuję się zwyczajnie gruba Jak zaczęłam chudnąć, najpierw pragnęłam ważyć 70, później 65, skrycie marzyłam o 60, bo myślałam że wtedy będę wyglądała już naprawdę dobrze. Guzik prawda, źle się czuję ze sobą, ciągle widzę swoje boczki, i ciagle sprawdzam czy moje uda są szczuplejsze... Straciłam dużo centymetrów w obwodzie ud, bioder, w talii, i nie rozumiem, dlaczego ciągle uważam, że jestem gruba, i nie umiem siebie zaakceptować. Wszyscy dookoła rozpływają się w zachwytach jak wspaniale wyglądam, jaka jestem teraz drobniutka a ja sobie myślę, że muszę jeszcze schudnąć. Chciałabym żeby mój chłopak mówił mi, jaka jestem teraz seksowna i pociągająca, a on mówi "kochanie dla mnie zawsze byłaś i będziesz". To jak, jakbym była tak samo gruba jak wcześniej, a nie oszukujmy się, kocha mnie i tylko dlatego go pociągałam, bo z takim ciałem jakie miałam na pewno nie pożądałby mnie, gdyby mnie nie kochał. Poza tym mam jeszcze inne super problemy przez hormony - mianowicie nadmierne owłosienie. Tak, przez to również czułam się "superseksowna". Nie dość, że gruba, to jeszcze owłosiona. Depilacja? Jasne, czemu nie, tylko po praktycznie każdej metodzie wrastały mi włoski, pomimo peelingów i robiły mi się ropne krostki, także też bardzo efektownie to wyglądało.
    Teraz dodatkowo zaczęłam mieć problemy z żołądkiem (wydaje mi się, że to na tle nerwowym, miałam ostatnio bardzo dużo stresu), i po cichu się cieszę, że nie mogę jeść, bo będę dalej chudła.
    Co o tym myślicie...?

    Styczeń 2011 ok. 73kg
    Lipiec 65,5
    Musi być upragnione 55!

  6. #26
    Awatar Bunia_Koza
    Bunia_Koza jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    02-03-2009
    Mieszka w
    London
    Posty
    151

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    Mnie sie wydaje, ze mozg czasem 'chudnie' wolniej niz cialo. Sama schudlam z 16 kilo. Waga niby w normie, ale chcialabym wygladac lepiej, bo wciaz widze gruba babe.

    Jakis miesiac temu zapisalam sie na silownie, chodze 4x w tygodniu i widze jak moje cialo sie zmieniac. Teraz wiem, ze ilekolwiek bym nie schudla i tak musze cwiczyc zeby wygladac dobrze.

    Dobra waga to nie wszystko, po prostu wysportowane cialo wyglada szczuplej i atrakcyjniej.

    Czesto widze na tym forum dziewczyny z BMI w niskich stanach normy typu 19-21 narzekajace na swoje cialo. Ale nawet jak sie schudnie to i tak sie nie bedzie wygladac jak modelka z telewizji. Po prostu po odchudzaniu trzeba cialo ujedrnic, nie ma bata.

  7. #27
    Awatar Vela_Luka
    Vela_Luka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2011
    Posty
    676

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    Czuję się świetnie. Podobam się sobie i innym. Nie mam parcia, że tu obwisło, a tu parę kilo do celu zostało. Te parę kilo zrzucę jeszcze w przeszło rok.
    Mocniej pracuję nad rzeźbieniem ciała, bo wiem, że tego moje ciało potrzebuje w tej chwili.
    Jestem zadowolona i akceptuję stan obecny. Jestem z siebie bardzo dumna
    Spokojnie i powoli zmierzam do celu - utrwalam wagę po raz pierwszy bez szamotania się i kompulsów. Nic mnie nie zawróci z tej drogi.
    Nie mam ciśnienia by wyglądać jak sfotoszopowana modelka. Takich ludzi nie ma, nie mogą być więc dla mnie ideałem. Zresztą, nie te lata już

    Tylko czasami jeszcze gdy wchodzę do sklepu i biorę ciuch, myślę: to, takie małe nie może być na mnie dobre. I okazuje się dobre. I wtedy czuję dumę, myśląc: zrobiłaś kawał dobrej roboty

    A od jesieni 2011 utrwalam...
    ...zaś wiosną 2012 zrzucam ostatnie kg...
    Dukam od 116 kg...

  8. #28
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2024
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    A ja się najzwyczajniej w świecie boje. Schudłam póki co z 66kg do 59 z hakiem czyli z jakieś 7kg,przede mną jeszcze co najmniej tyle samo.Nigdy nie byłam chuda,jako nastolatka ważyłam minimum 58kg.Całe swoje życie marzyłam o tym żeby być chuda, piękna i sexowna.Mam teraz obecnie mały kryzys, chłopak na którym mi zależało wybrał inna. Może dlatego ze była szczuplejsza , ładniejsza...Wiem,ze muszę się wziąć za siebie ale co jeśli schudnę a nie osiągnę tego czego tak naprawdę chcę? Schudłam te 7kg i niby jest jakaś różnica,noszę coraz mniejsze bluzki,spodnie, niektóre rzeczy na mnie wiszą ale nadal to nie jest to. Chciałabym choć raz w życiu dokończyć dietę, osiągnąć swój cel ale boje się ze to nie zmieni tyle ile chcę,ze stracę jakiś cel w życiu,nie będę miała do czego dążyć i czy po prostu dam rade..Cale to chudniecie jest takie powolne i trudne,trzeba sporo czasu. Walczę tez od czasu do czasu ze stresem,dołkiem po nieszczęsliwej miłości i kompulsywnym jedzeniem,raz upadam ,raz się podnoszę.Wiem jedno,warto chyba spróbować skoro i tak to co mam teraz mi nie odpowiada.Ech,potrzebuje chyba teraz wsparcia w dalszej diecie..

  9. #29
    Awatar kamuha
    kamuha jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-09-2010
    Posty
    1,410

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    No to może i ja coś napiszę..
    Jak już ktoś wspomniał, kilka lat temu byłam naprawdę szczupła - wtedy tego nie dostrzegałam. Kiedy siedziałam, zwisała mi mała fałdka. Nie tłuszczu, a skóry, przecież nie da się siedząc zgarbionym mieć idealnie płaskiego brzucha, czy nie posiadać boczków. Jednak cały czas mi się wydawało, że nie ma tak nikt inny, tylko ja.
    Gdy przytyłam, również zdałam sobie sprawę z tego, że wtedy byłam głupia! Że chciałabym wrócić do wcześniejszej figury.
    Niesety, zamiast zrobić coś z nadmiernym balastem, waga szła w górę..
    Nigdy nie byłam osobą otyłą, ot po prostu, trochę za dużo tu i ówdzie.
    Kilka razy się odchudzałam, ale spadło 2-3kg i wracałam do wcześniejszej wagi, oczywiście z nadmiarem.
    Najwięcej schudłam na diecie dukana, bo z 72kg do ok 62. Fajnie było słyszeć od znajomych, że świetnie wyglądam! I tak też się czułam! Ubierając przylegające sweterki widziałam, że odznacza się brzuch, czy inne kragłości, ale czułam się dobrze. Niestety, chyba zbyt dobrze i pewnie, gdyż jak widac, wróciłam do wcześniejszej wagi
    Będąc na dukanie czułam się dobrze, ale w ciuchach. W bieliźnie też wydawało mi się, że mam za dużo tu i tam, że skóra jakaś brzydka, piersi obwiśnięte. Niestety nie zdawałam sobie chyba sprawy ile pracy jeszcze było przede mną i dlatego znów tu jestem.
    Jak już ktoś powiedział, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niby chudniemy, niektórzy naprawdę dużo! Ale widząc, że można to zrobić, każdy chce więcej, i wiecej..
    Mam tylko nadzieję, że będziecie odchudzać się z głową, nie wyrządzicie sobie krzywdy bo WYDAJE wam się, że jeszcze trzeba schudnąć, aż skońćzycie na oddziale.
    Wiem, wiem.. psymistyczne podejście, ale niestety, tak to się może skończyć. Dlatego potrzeba obiektywizmu! Patrząc na siebie i swoje ciało. Nie można przedobrzyć!

    Życzę Wam wszystkim powodzenia!
    Ja zaczynam od dziś, z dużą motywacją, doświadczeniami i mam nadzieję, że tym razem się uda!
    Zarówno mi, jak i wam wszystkim
    pozdrawiam serdecznie

    ---------- Wiadomość dodana o 16:16 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 16:12 ----------

    Sava jaką dietę stosujesz? Ile masz wzrostu i do jakiej wagi chcesz schudnąć?
    głowa do góry! na tym forum praktycznie wszyscy potrzebują wsparcia. I po sobie wiem, że ludzie, którzy tutaj są, pomagają.
    łatwiej odchudzać się w grupie, kiedy ktoś pocieszy, wytłumaczy, opieprzy..

    Trzymaj się!
    I oczywiście pisz, jeśli tylko czujesz taką potrzebę

  10. #30
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2024
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie Odp: A jakie są Wasze odczucia po schudnięciu?

    Póki co upadam ostatnie dni, wcześniej miałam większa motywacje a teraz odchorowywuje ten zawód miłosny i ciężko mi momentami. Myślę ,że mogłam już z 2kg przez to przytyć -bo wpadam w stary schemat-jest mi źle no to sięgam po słodycze i puste kalorie,wczoraj miałam kolejny taki dzień.Od dziś postanowiłam sobie,ze wracam do diety,jestem w połowie,nie chce tego zmarnować.Jak wytrzymam do końca tygodnia chce założyć własny pamiętnik, może tak będzie mi łatwiej ale na razie jeszcze sobie na tyle nie ufam,czekam z tym do poniedziałku-nie chce zawieść siebie i innych w razie czego.
    Co do diety-ogółem 1000-1200 kcal, próbowałam kiedyś dukana ale to nie jest dieta dla osób które są nerwowe i maja skłonność do dołków i kompulsów, źle się na niej czułam.Musze mieć dawkę węglowodanów-owsianka nie dość ze poprawia mi humor i syci,dobrze działa na cerę.Waga-marzy mi się 50-52kg-myślę ze przy wzroście 165cm tak będzie idealnie,mam teraz pewnie z 61 ale wole nie sprawdzać ile przytyłam,w pn stanę na wadze,może wróci do tego 59kg
    Tak patrząc na awatara Lady to chyba podobnej muzyki słuchamy-wygląda tak gotycko

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •