To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witam ;)
ponieważ nie ma już kolejnych postów w moim nowym - starym wątku
zmieniam i ten pierwszy ...bo jakiś się zupełnie bez sensu zrobił ;(
przesyłam wszystkim buziaki ;)h
PS
jaka miła data
6 jedynek heheheeeeee
może to dobra wróżba na dietce.pl
i tego mam się zamiar trzymać ;))))))))))))))
Ostatnio edytowane przez hindi65 ; 24-11-2011 o 12:55
Hindusku, a Ciebie znowu gdzies wcielo, wyciagam NOWY watek bo boje sie ze nie umiesz do siebie trafic :mdr: I mam nadzieje ze Cie nie "trafi" z powodu nowych porzadkow na forum...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
hehe,
to Hindi sobie żyje jeszcze w błogiej nieświadomości forumowych zmian
za szybko to bym się kobity nie spodziewała...wiecie, jakie ma weekendy?
i w dodatku gościnne, co Hindi?![]()
kole środy może zajrzy...![]()
ło matko ....a co tu się porobiło ?????
zeżarło mi wszystkie posty
dzieki Butterku
Marzycielko miła tym razem weekend w normie zaliczylismy... wszak z wolnym piatkiem niepodległosciowoale zakonczony wczoraj
długaśny weekend był bezsłodyczowyale chyba za duzo żarłam, bo dzisiaj 1.5 kg zwyzki zaliczyłam
powiem Wam, że zdziwiłam się bardzo i nie mniej zasmuciłam
ser żóły jadłam w weekend i jeszcze kiełbaskę polską i chyba w tym tkwi ten skok ...dietetyczne to nie było przecież .
pracy w ogrodzie trochę miałam i w domu tyż ...myslałam, że się jakoś uda nieutuczyć...ale nie wyjszło
oprócz słodyczy postaram się omijac także tłuste wedliny i sery żółte
miłego tygodnia w nowej...dziwacznej ...forumowej rzeczywistości
buziakih
---------- Wiadomość dodana o 10:48 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 10:45 ----------
PS
pozwole sobie nie podwyzszać wagi suwczkowej licząc na szybki zrzut nadwyzki![]()
Kielbasa polska chyba slona jest, z tego co pamietam? pewnie to ona zatrzymala wode, bo chyba nie zjadlas 10500 kcal zeby az 1.5 kg uzbieracMozesz nie zmieniac suwaka, tylko szybciutko go dogonic
Postow Ci nie zezarlo, gdzies tam w otchlani wisi sobie Twoj stary watek![]()
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Zrzucisz, bo to pewnie w duzej części woda zatrzymana przez sód i pełne jelita. Raz-dwa będzie po nadwyzce!
Badania dowiodły, że szczęścia nie daje miłość, bogactwo czy władza, tylko dążenie do nieosiągalnych celów. A czymże jest dieta, jeśli nie tym?
Raz a dobrze! Jo-jo wykluczone!
a to mi niespodziankę, Hindusku uczyniłaś, odwiedzając nas już w poniedziałek, a nie jak obstawiałam, koło środy
kilka dni i po zwyżce śladu nie będzie!
---------- Wiadomość dodana o 20:33 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 20:32 ----------
aaaaaaa, rozumiem, że kiełbasę tak patriotycznie z okazji święta dobrałaś?![]()
No i znowu Cie nie maA ja pozegnac sie przyszlam, bede za tydzien, do zobaczenia!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
hejka ...przepraszam za nieobecnosc w ostatnich dzionkach, ale pracy miałam duzo i wieczorkiem ....to juz tylko kocyk i dobry filmik był w planach i realizacji
dietka prawie ok
tj do słodyczy nie podchodzę z wyjatkiem wczorajszego wieczoru. kiedy to do pracy zapomniałam wziąć jedzonka i cały dzionek na kawkach spędziłampo czym po powrocie do domu dossałam się do czekolady w proszku ...umilając sobie w ten dość dziwaczny sposób oczekiwanie na obiad hła hła
łyzeczek było kilka ale duzych za to
poza tym wsio ok
waga spada powoli bardzo a czasem nawet idzie w górę
brakuje mi 3 kg do osiągnięcia listopadowego celu ...ale listopad jeszcze się nie skończyłwięc ...kto wie ???? moze się uda z lekkim grudniowym poslizgiem do tych 5 kilosków dobić ..wszak paln zrzutu 15 kg zaplanowany na 3 miesiące jest
...jak oczywiście nadal słodycze omijać bede
niestety nie mam zadnych zajęć ruchowych
odgruzowałam w prawdzie dwa domy hehehe ale to nie to samo co basenik
pozdrowionkah