Witam !
I znowu zaczynam. Historia jakich wiele odchudzanie i jojo.
W ostatnim czasie nawet nie mogłam zabrać się za odchudzanie.
Ale od 3 września postanowiłam zrobić coś dla siebie.
Mam prawie 5-letniego synka i czas wygospodarować troszkę czasu dla siebie i coś zrobić z tymi kilosikami.
Własnie od początku września 2 razy w tygodniu chodzę na aquaaerobik i czuję się świetnie. Do tego zastosowałam dietę MŻ.
Z samego rana zawsze wypijam kawkę z mleczkiem, potem herbata. Następnie jogurt mały do picia mieszam z siemiem lnianym i tak ciągnę do 11.00. W granicach tej godziny jem grahamkę z wędliną lub serkami i warzywami. Potem w granicach 16:00 zjadam obiad taki normalny jaki szykuje dla rodziny ale np. sama nie jem ziemniaczków tylko więcej surówki, zupy normalnie. A wieczorem jakieś owoce.
I tak od początku września udało się zgubić 5 kg. Może byłoby więcej ale w weekendy zawsze pokuszę się na coś niedietetycznego.
Ale jak narazie uważam że jest dobrze.
Pomyślałam, że tu z Wami będzie mi łatwiej.
Może ktoś mi podpowie, w którym miejscu muszę wkleić strażnika wagi aby był widoczny??? hm??
Wracam z podkuloną głową. Jest 28 stycznia 2013 r. a u mnie waga 99.7 kg. Znowu staję na start.