Nowa JA

[Perna_ag]

Kurcze moim błędem jest to, że ja ważyłam się zawsze codziennie. I już mnie to przerastało i od poniedziałku się jak narazie wogóle nie ważyłam. Będę się starała ważyć tylko w soboty. Zobaczymy co wygra... ;D Ciekawość czy czekanie :] Cóż ide szykować kolacyjkę bo dzisiaj troszkę mi to zajmie.

[red_tea]

ja już którejś z naszych forumowiczek napisałam przed chwilą, że jak się ważysz codziennie to różnice są mało zauważalne. Dopiero jak się to uzbiera z całego tygodnia to jest jakiś efekt A i jeszcze jak się czeka tydzień "na wyniki", to jest jak oczekiwanie na św. Mikołaja

a co dobrego na tą kolacyjkę dziś serwujesz?

[Anya993]

Ja nawet czasu bym nie miała by codziennie się ważyć ^^ wybrałam sobotę, bo tylko wtedy mam wolny poranek. w niedzielę już się przygotowuję do szkoły =.=
No niby najlepiej by było, nie jeść słodyczy... Ale ja znam siebie, za bardzo je kocham. Zresztą, czasami potrzebuję coś słodkiego. Tak przed klasówką, albo po długim dniu w szkole. Taka dawka cukru nie jest zła (oczywiście nie w postaci batona, a np. 2-3 kostek czekolady)
No i przed nauką muszę coś solidnego zjeść. Zazwyczaj jest to właśnie obiad, ale jak jest weekend to muszę sama sobie coś po południu zrobić. 2 kanapki z żółtym serem, albo o zgrozo ze stekiem. To najlepiej działa na moją głowę. Nie potrafię się uczyć na głodnego niestety. Kiedyś próbowałam, godzinę uczyłam się 2 słówek z niemca!! Owszem, nie znoszę tego języka, ale by tak wolno mi szła ta nauka!! Wtedy właśnie odkryłam jak działa na mnie taka kanapka z mięsem (hamburger-stek, bo to jest najszybsze).
A dzisiaj sobie pofolgowałam ^^" Poszłam do restauracji z okazji ostatniego dnia tygodnia (ten tydzień to była jedna wielka masakra) i zamówiłam sobie 2 szklanki soku pomarańczowego i kawałek szarlotki ^^ Mniam Mniam
Ale się bałam, że ta szarlotka miała dużo kalorii... Tam w menu pisało, że w sumie wszystkie ciasta miały po 100 gram. I zdziwiłam się wręcz jak mało to w sumie wyszło. Myślałam, że już obiadu nie będę mogła zjeść, a zjadłam Owszem, malutki, bo malutki, ale był :P
I w sumie dzisiejszy raporcik wynosi 1100 kalorii XD Jeeeeeaaaa

A jutro jadę z klasą do teatru *.*

[Perna_ag]

Dzisiaj miałam warzywa z piersią z kurczaka na mleczku kokosowym, raz, że mało kalorii, a dwa jakie pyszne ;D

A jak wy w domu ćwiczycie?? Ja robie tylko brzuszki, ale powiem szczerze tak mnie juz to znudziło, że od pary dni nie robie, a 6 weidera ( no cóż nie dam rady). Macie może jakieś fajne domowe sposoby?

[red_tea]

Wiesz, same brzuszki nie wystarczą. To są ćwiczenia siłowe, więc ich zadaniem jest rzeźbienie mięśni. Dlatego też trzeba je robić na różne sposoby - jak tak w A6W. Kalorii na nich nie spalisz. Tzn jakieś na pewno, bo kcal lecą nawet podczas snu, ale nie jest to ich cel. Kalorie spala się dzięki ćwiczeniom aerobowym - np. bieżnia, rowerek. Jeśli chcesz zgubić trochę w talii to proponuję hula hop - ja widzę efekty już po kilku dniach kręcenia 30 min dziennie.

[Anya993]

I jak ważenie? Mi wczoraj waga pokazała 72.5kg!!
Wczorajszy teatr... Był cudowny *.* Ale przez niego tak naprawdę nic nie jadłam O.o Przed wyjściem wzięłam kanapkę z serem, a potem tak o 17 kupiłam sobie takie ciastko małe, prawie jak bułka słodka. Troooche mało... Ale naprawdę nie było kiedy. Najpierw jazda w autobusie, ale z domu nic nie wzięłam. Potem poszliśmy do galerii i całe 3 godziny spędziłam z przyjaciółką na przebieraniu się w różnych sklepach. Gdy wracałam to myślałam, że zjem własne wnętrzności ^^

[red_tea]

Anya993 , ja miałam tak samo jak poszłam ostatnio wieczorem do kina... Skończyłam ćwiczyć i miałam tylko kilka minut, żeby się wykąpać i od razu potem wyszłam. Potem prawie 3-godzinny seans i do domu zawitałam o 23... Nie było kiedy zjeść uratowałam się co prawda jakoś biorąc do kina danio waniliowe i przekąskę owsianą, ale było to raczej w ramach podwieczorka niż kolacji... i też myślałam, że zaraz popełnię autokanibalizm

[Anya993]

a na czym byłaś w kinie?

[Perna_ag]

Normalnie zapomniałam się zważyć ;/ Po prostu jak się ważyłam codziennie tak teraz zapomniałam sie zważyć. Może jak nie zapomne to jutro napiszę ile udało mi się zrzucić

[Anya993]

Właśnie skończyłam moja bajkę z dzisiejszym jedzeniem. Zjadłam 1250 kalorii i jak na razie dobrze się czuję XD

na śniadanie: manna z kromką chleba
na 2 śniadanie (wow, udało się zjeść): musli jesienne z mlekiem
na obiad: schabowy (straciłam wagę kuchenną, ale na oko 120 gram... w sumie już miesiąc ważę te rzeczy, więc jeden dzień mogę zrobić na oko) z ziemniakami (tak samo z 120 gram) i buraczkami
na podwieczorek: pomarańcza mała z sokiem pomarańczowym XD