Czy od alkoholu sie tyje?

[kundzia92_92]

niestety , ale tuczy . jedno piwo to około 200 kcal . plus do tego dodatki typu sok albo piwo smakowe to automatycznie zwiększa się kaloryczność. pijąc alkohol także wzrasta poziom łaknienia. i to też te dodatki typu chipsy paluszki dodają nam wiele kcal . można pić ,ale z umiarem i bez zbędnych dodatków. kaloryczność alkoholu można sobie wliczyć także w dzienną ilość spożytych kalorii. więc wcale nie musimy przekroczyć dziennego zapotrzebowania. np. zjeść mniejszą porcje kolacji albo brak podwieczorka tego dnia którego wiesz że będziesz pić albo będzie jakieś wyjście czy impreza. trzeba wszystko z głową, nie można też popadać w paranoje .

[Dietetyk_Kamila]

To prawda alkohol jest kaloryczny 1g czystego alkoholu dostarcza 7 kalorii, dla porównania 1g białka lub węglowodanów dostarcza ich tylko 4.
Problemem są także wspomniane częściej dodoatki do alkoholu, słodkie napoje, soki, syropy oraz napady glodu po spozyciu alkoholu, podczas których często siega się po wysokokaloryczne, niezdrowe przekąski na które normalnie bysmy sobie nie pozwolili. Oczywiście lampka czerwonego, wytrawnego wina nie zaszkodzi Wszędzie ważny jest umiar i zdrowy rozsądek.

[ewelinawarchol]

Hmm.. Ja nigdy nie zauważyłam u siebie jako takiego tycia przy piciu alkoholu, niemniej jednak najbardziej zgubne wydaje się dla mnie poalkoholowe "gastro". I to zazwyczaj najgorszy syf, jaki można w siebie włożyć i później cierpi na tym cały organizm. Dam Wam przykład. Kilka lat temu była osiemnastka mojego najlepszego kumpla, więc jak tu nie wypić :P Oczywiście piło się wódkę, zapijając ją przeróżnymi sokami, kto tam by się bawił w kulturalne picie wytrawnego wina na osiemnastce :P Jestem wegetarianką, ale jakoś tak się złożyło, że nikt o mnie nie pomyślał w kontekście jedzenia, była głównie kiełbasa z grilla. I około północy, a byłam już nieźle "wcięta" naszedł mnie taki głód i brak logicznego myślenia oczywiście, że zjadłam tę nieszczęsną kiełbasę. Chyba nie trzeba mówić jak mój żołądek cierpiał cały następny dzień... A sumienie jeszcze bardziej... Przez ostatnie miesiące, od kiedy regularnie ćwiczę piję bardzo sporadycznie i to tylko wino, jednak w większości białe, półwytrawne, lekkie. Po czerwonym jakoś za szybko szumi w głowie, miękną nogi i jest mi gorąco, chociaż smakowo bardzo lubię.

[marciakowa]

Uważam, że jeżeli pijesz alkohol, ale przy tym nie jesz, to nie przytyjesz. Natomiast, jeżeli alkohol spowoduje wzrost apetytu w trakcie jego picia lub później to przytyjesz. Na przykład, jeżeli wypijesz dwa piwa i zjesz do nich paczkę paluszków to przytyjesz. Alkohol powoduje, że wzmaga się nam apetyt. Jednak od czasu do czasu można sobie pozwolić na coś alkoholowego. Chociaż z drugiej strony w trakcie diety powinno się ograniczyć alkohol. Wiecie może jak to jest w przypadku, gdy przyjmuje się suplementy? Czy można pić wtedy alkohol? Biorę www.trizer.pl od jakiegoś czasu, ale zrezygnowałam z alkoholu od początku roku. Teraz mnie naszła myśl, czy mogę pić czy lepiej nie.

[Olcia838]

Alkohol zawiera bardzo wiele kalorii, samo wino potrafi sprawić, że przybywa nam kilogramów.

[michal375]

Aby móc otrzymać pomoc odnośnie uzależnienia zajrzyj na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[Judyciaa]

Ja akurat od początku roku nie piję praktycznie w ogóle alkoholu. Odchudzam się i biorę Trizer, więc wolę nie łączyć tego z alkoholem. Wyjątkiem był weekend gdzie miałam urodziny. Wypiłam wtedy kilka lampek wina. W związku z tym, że było moje święto to zdecydowałam się na czerwone i to słodkie. Dawno mi tak wino nie smakowało. Każda dieta zaleca wykluczenie alkoholu, więc oznacza to, że tyje się od niego.

[WcaleNiePodjadam]

Tak, ale jeżeli nie pijesz codziennie 5 piw to nic Ci nie będzie. Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Najlepiej ograniczyć alkohol dla zdrowia.

[trenujzglowapl]

Alkohol zawiera kalorie. Nie posiada żadnych makroskładników, dlatego to dokładnie puste kalorie :-)
Nadmiar kalorii powoduje, że tyjemy.

[KeepCalm]

Jak najbardziej. Od alkoholu się tyje, a poza tym alkohol bardzo niszczy organizm