w pandemii miało być
w pandemii miało być
Majkax narazie dążę do 72 ale jak dobrze pójdzie to może zmienię cel. Ja dziś dalej z wagą 79,8.. Z ćwiczeniami zaczekam do przyszłego tygodnia bo przy wysiłku zaczyna mnie boleć głowa i czuję się jakby mi choroba wracała. Dziś po umyciu podłogi musiałam się na chwilę położyć.
Ja jak byłam na wakacjach to było wręcz przeciwnie, bardzo mało zadbanych kobiet, aż mój mąż powiedział, weź się rozejrzyj i popatrz jak inne wyglądają i się nie przejmują. Było mnóstwo kobiet nawet nie z nadwagą a otyłych... Ale ja się już lepiej czuje z tą waga a teraz jak minęłam ta barierę 80 to mam większy zapał. Jak zaczynałam to nie wierzyłam, że dam radę..
Kropcia Ty już chyba z 7 kg zgubiłaś, co?
Ja juz od dziś trzymam dietę.
Zjadlam śniadanie o 10 a teraz obiad a i tak jakaś pełna sie czuje pulchna i gruba![]()
Molly pewnie to przez @ się tak czujesz..
Mamma ale miałaś pyszności na wakacjach, ale też sporo ruchu.. Jestem ciekawa jak Twoja waga?
Ja dziś byłam na spacerze, myślę by od jutra coś więcej poćwiczyć, ale jeszcze mnie suchy kaszel męczy, niby się czuje już ok tylko ten kaszel.. A macie jakieś dania czy to na obiad czy śniadanie co często robicie?coś dietetycznego, takiego lekkostrawnego. Brak mi pomysłu. Ostatnio jem kromki z pomidorem, a na obiad fasolka szparagowa bo teściom obrodziło i rozdają..
Kropcia, jestem w środku okresu więc nie miałam odwagi wejść na wage, żeby zawału nie dostać. Myślę że trochę i tak przytyłam, bo jedzenia było w hotelu duzo, i choć starałam się trochę ograniczać to jednak skusiłam się zawsze na coś kalorycznego, jak gofry, ciasto, cappuccino etc etc..Zważę się w środę, po okresie i tę wagę przyjmę jako pourlopową. A dzisiaj....no nie było tak pięknie jak planowałam, ciężko odciąć się od słodyczy. Wiadomo nie było już to co na urlopie, ale w planach było idealnie a się coś rozjechało mimo wszelkich starań, za słaba dziś byłam na dietę na 100%. Ale byłam dziś na kijkach. Tyle że narazie zaczęłam od 35 minut. Jutro nowy dzień, coś ulepsze, poprawię, obiecuję.
Witajcie. Dzisiaj się zważylam. I waże 60.5. Liczę że jeszcze kilka dni i będę miała 5 z przodu. Nigdy kilogramy z wakacji mi nie zostawały więc teraz też może tak być. Robiłam cytologie w czwartek w sobotę rano zaczęłam krwawić chyba przez to, 10 dzień cyklu. Jak mi nie przejdzie muszę znowu iść do ginekologa.
Ostatnio nie lubię słodyczy. Czasami tylko mam ochotę na ciasto domowe ale kupne słodycze mnie nie interesują. Co najwyżej lody. Jutro do pracy. Mogę stwierdzić że odpoczęłam a za tydzień dzieci jadą na 8 dni do mamy. Raz na rok będę tylko z mężem w domu. A tak zawsze jesteśmy z dziećmi. Nikt ich nie zabiera z rodziny na weekend chyba że koleżanki. Lubię ten czas.