U nas dzis znowu wialo i na przemian slonce, deszcz a nawet grad byl, lipa jakas... U mnie z dieta cos ciezko staram sie ale nie wychodzi, zawsze cos w padnie... brzydkiego. Pozdrowka
Wersja do druku
U nas dzis znowu wialo i na przemian slonce, deszcz a nawet grad byl, lipa jakas... U mnie z dieta cos ciezko staram sie ale nie wychodzi, zawsze cos w padnie... brzydkiego. Pozdrowka
Bbaju a co to marchewka też u Ciebie się pojawila???
A u mnie zniknęła???
Dlaczego mi ją ukradłaś? :)
No to się nacieszyłam suwaczkiem:cry:
Kurcze raz jest a raz go nie ma....
Sabinko sorry, ale rozbawiłaś mnie tym suwaczkiem :mdr: Rzeczywiście trochę to wyglądało tak, jakby go sobie od Ciebie pożyczyła Bbaja :D. Ale fajnie, że podjęłaś konkretna próbę. No w każdym razie Twój dzisiejszy jadłospis był bardzo akuratny :).
Madziu, z zaciekawieniem przeczytałam Twoje propozycje dietetyczne dla Sabinki. Ta dietka to chyba trochę taka kapuściana?
Bardzo późno dziś jestem,ale dzień i wieczór tak szybko zleciały ani się nie obejrzałam,a chcę Wam choć kilka słów napisać:)
W ciągu dnia tylko miałam czas na grupę wpaść z fotkami,ale tak to jest jak telefon pod ręką,a komputera włączyć nie ma czasu.
Wczoraj weszłam na wagę i jednak stał się cud,bo ani deka nie przytyłam i waga była suwaczkowa.Starałam się mniej jeść i dziś na wadze pół kilo mniej-zawsze coś.
Dziś też nie było źle:
-2 kromki żytniego chleba z pasta rybną i konserwowym ogórkiem
-jabłko ,spory kawałek melona
-talerz zupy pieczarkowej z kawałkami piersi z kurczaka
-jogurt naturalny z ziarnami zbóż
-sałatka z pomidorów z cebulką
-talerz tej samej zupy
Ruch:spacer 1.5 godz.....udało się w przerwie między silnym wiatrem ,a śniegiem:)
Witam :)Załącznik 40809
Za chwile wyjeżdżam, zastawiam Wam kawusię a ponieważ nie wiem czy będę miała jeszcze jak zajrzeć, zostawiam Wam na wszelki wypadek życzenia spokojnych nadchodzących dni.
Popsuła mi się przeglądarka
cokolwiek nie wcisnęłam widziałam gołe baby
no ale udało się opanować
tzn odinstalowałam i zainstalowałam ponownie
Witam:D
Jestem nie do życia dzisiaj.Nie mogłam zasnąć i tak męczyłam się do po drugiej.Nawet weszłam tu popisać,ale napasłam tylko krótko,bo głos rozsądku kazał się jednak położyć ;) W końcu jak zasnęłam,to...obudziłam się po piątej i takie krótkie drzemki były do szóstej,aż w końcu wstałam,bo głowa bardzo bolała.No i okazało się,że miałam ciśnienie i jak na mnie to wysokie,bo 158/94.Mało kiedy mam większe ciśnienie-może kilka razy w roku.Nie wiem czy to nie zmiana pogody tak na nie wpłynęła?Dobrze,że mam w domu tabletki na wszelki wypadek od rodzinnej.Teraz już ok,bo 129/75 i puls 79.Mogę spokojnie wyjść do sklepu.Jak mąż wstanie po nocce,to do taty pójdziemy na cmentarz-zobaczymy czy wiatr szkód nie narobił i zapalimy już znicze,na tym samym cmentarzu leżą jeszcze moi dziadkowie i ulubiony wujek.Potem jeszcze drugi cmentarz blisko nas,gdzie leży moja bratowa,chrzestny i nasz dobry kolega Zbyszek,który zmarł przed rokiem.A jutro do drugiego miasta pojadę z synem -mąż idzie do pracy.
Za oknem zero wiatru...nareszcie i słonko wychodzi,choć zimno jest.Rano było -1,teraz +1.
Buziaki Wam zostawiam i życzę spokojnego dnia.