Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, no bardzo mi się podoba Twoja walizka :)
Wróciłam ze szkoły z próby, zaraz idę na próbę chóru :mdr:
Od stycznia pracuję od 10.30 lub 12.30) do 15. 30. I to mi się podoba, tym bardziej, że w piątek mam tylko jedną lekcję- od 13.13 do 14.30., więc rano posprzątam w domu, zrobię zakupy, obiad i wrócę na weekend jak królowa, bo będę miała cały wolny:D
Najgorszy mam wtorek, bo pracuję od 8 do 16.30 z jednym krótkim okienkiem :oh: na szczęście mam wtedy 3 godziny polskiego i rewalidację z młodzieżą i tylko jedną godzinę z maluchami, więc jakoś go przeżyję :D Nie mam w zwyczaju narzekać, więc nie będę, ale na pewno odbiję sobie w przyszłym roku układając plan :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Widzę Agnieszko że już żyjesz pracą, nie dziwię się, w końcu miałaś roczną przerwę, podladowalas akumulatory i ciekawe na jak długo Ci starcza, oby na jak najdłużej :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
http://www.gify.net/data/media/1645/...razek-0067.gif
I kolejny dzień za nami....ale mi brakuje słońca,zdecydowanie za wcześnie się ściemnia.
Głowa mi dziś dokucza,więc poszłam się przejść po 16tej-kilka minut spaceru i już ciemno.Wczoraj też nie najlepiej się czułam,więc po 20tej poszłam spać i wstałam o...7.10:DMyślę,że ten ból to częściowo z kataru,a częściowo smog daje nam popalić,ale czasem trzeba wyjść z domu.No i po prawie 3 tyg. spokoju znowu odezwało się ciśnienie.No nic....jest jak jest;)Ja już od wczoraj mam wolne od dzieci aż do 2 stycznia.Miało być od 22giego,ale córka się rozchorowała.Z dnia na dzień wysoka gorączką,ból gardła,powiększone węzły szyjne-ma zapalenie krtani i L4 leżące do końca tygodnia.Wczoraj ubraliśmy choinkę,zrobiłam bigos i kapustę z grochem i grzybami.Co do pomidorów Krysiu to do kapusty z grzybami nie daję,a do bigosu troszkę koncentratu.
Dzisiaj w sumie leniwie-mogę sobie na to pozwolić:DByłam tylko w aptece ,bo zaziębienie trzyma.Robię sobie inhalacje,dostałam dziś w aptece jakiś paskudny syrop na kaszel i tabletki sinulan-katar mam strasznie uciążliwy,a one pomagają oczyścić zatoki.Gorączki nie mam,więc do lekarza nie ma sensu iść.Kupiłam też artresan,bo tak od sierpnia chyba dokucza mi ból kolan.Jedno czasem lekko pobolewa,ale lewe już gorzej.Jak chodzę to nawet nie jest źle,ale najgorzej jak się położę-nie wiem wtedy jak nogę ułożyć,żeby nie rwało.Pytałam w Zabrzu czy to nie z powodu sterydów,bo mogą mieć wpływ na stawy.Usłyszałam,że jest taka możliwość,ale mogę mieć też osteoporozę i powinnam zrobić badanie.No i kolana swoje przecież noszą:(
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
No i powiem wam że dochodzę do siebie w sensie senności i zmęczenia, łykam witaminy i może dlatego, a może zbieg okoliczności
Aga cieszę się,że jest lepiej-a odebrałaś już wynik z poziomu żelaza?O...i zapomniałabym zapytać czy robiłaś pakiet tarczycowy?Ta senność i zmęczenia muszą mieć jakąś przyczynę.
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
jolu-powinnysmy sie zawsze budzic z takim optymizmem, moj "kolega" z zk. zawsze mowil:" jak budze sie rano to znaczy, ze juz wygralem"
Madziu fajnie byłoby każdy dzień zaczynać z optymizmem,ale to chyba nierealne....chociaż jak się budzimy,to nie wiemy co nas czeka później,więc choćby te kilka chwil po obudzeniu można emanować radością i optymizmem:p
Ten Twój kolega ma rację,,,coś jest w tym jego stwierdzeniu.
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
krysiu-bede w czestochowie w drugiej polowie lutego, moze sie spotkamy na lunch? razem z maniusia, jola oraz innymi chetnymi dziewczynkami?
Szkoda,że nie w pierwszej połowie -wtedy ferie jeszcze są - chyba do 10tego,ale to nic.Jeśli to będzie sobota lub niedziela,może jakoś uda mi się przyjechać do Częstochowy.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Diabeł ubiera się u Prady,( doskonały komediodramat)
Inni (horror, ale taki nie z gatunku potworów i pił mechanicznych- rewelacyjna Nicolle Kidman),
Bogowie,
Miasto 44
Pokot
Ida
Poradnik pozytywnego myslenia
Róża
Służby specjalne
Ostatnio niewiele miałam czasu na oglądanie filmów.Z tych podanych przez Ciebie Aga nie widziałam Pokotu,Służb specjalnych i Poradnika pozytywnego myślenia.Zara poszperam w necie o czym są dwa ostatnie.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
-lodowiec
-3 bit
-brownie
Agnieszko można kiedyś tam-przy okazji przepisy prosić na te 3 ostatnie ciasta?Co prawda są w necie,ale wolę takie już sprawdzone.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Kiedyś oglądałam program, w którym udowadniano, że bardziej niszczą środowisko te osoby, które każdego roku kupują żywe choinki i potem wyrzucają je na śmietnik,( oczywiście nie te, które są w doniczkach, a potem przesadzane do ziemi),niż te, które przez wiele lat, a niekiedy całe życie mają tę jedną, sztuczną
Przed laty kupowaliśmy świeże choinki,ale wtedy mieliśmy ogrzewanie na piece i było chłodno w domu,więc choinka długo stała-teraz przy centralnym igły moment by się posypały.Kupiliśmy też 2 razy w donicy,żeby potem dać jej drugie życie w ogródku-niestety nie przyjęły się.Potem czytałam,że żeby taka choinka się przyjęła musi od początku rosnąć w donicy,a tak to one są wykopywane,korzenie podcinane i na siłę wciskane w donice.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Jolinko, ja w tym tygodniu zgubiłam 0,9 kg i suwaczek zmieniłam
Brawo Aga-ja na razie nie zmieniam,bo na pewno będzie po świętach więcej...może nie dużo,ale jednak,bo spadku nie przewiduję.
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Jolinko, bardzo ładne, takie budujące i optymistyczne było to, co napisałaś o swoim „jestem ….” . Nie ukrywam, że to była Jola, którą z całą radością powitałam. No i jeszcze to włączanie się do akcji charytatywnych. Super .
Tak czułam tamtego dnia-tak napisałam.Zapomniałam tylko o jeszcze jednym "jestem".Jestem szczęściarą,bo mam przyjaciół na których mogę liczyć.W akcjach charytatywnych bierzemy udział z synem od 10 lat.Młody ma nawet kilka dyplomów z podziękowaniami od WOŚP za aukcje charytatywne a allegro.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Dziewczyny kochane nanioslam juz urlop letni- bede w Polsce w drugiej polowie sierpnia i w pierwszym tygodniu wrzesnia, bo wtedy jade na tydzien z rodzicami nad morze....jak dobrze wszystko pojdzie oczywiscie...
Chetnie przyjachalabym i w lutym na spotkanie w Czestochowie, ale nie wiem czy da sie to zrobic. Kiedy dokladnie Madziu by to bylo?
To moze cos pokombinuje...
Kasiu a tą drugą połowę sierpnia,gdzie masz zamiar spędzić?W Bolesławcu?A może część w Krakowie u synka?
Co do lutego to kombinuj.......fajnie byłoby się spotkać,choć ja na dzień dzisiejszy na 100 % potwierdzić nie mogę.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
dotarła, jest w szkole, przyjechała PKSem, bo uraz ma do PKP chwilowy
(...)mam na razie bigos i zamrożony rosól, wczoraj ugotowałam więcej i tylko makaron w święta ugotuję
Marta mądra dziewczyna o czym świadczy jej pobyt latem za granicą-sama załatwiła wszystko i sobie świetnie poradziła.
Hmmm...nigdy bym nie pomyślała,że można rosół mrozić:)Zresztą nigdy żadnej zupy nie mroziłam.Ja w święta rosołu nie gotuję.Na wigilię u nas grzybowa z makaronem i gotuję więcej,żeby potem przy garach nie stać.Jeśli młodzi przychodzą do nas na świąteczny obiad,to chętnie grzybową zjedzą,bo u zięcia w domu robiło się barszcz czerwony z uszkami i tak jedzą.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Jolu , pamiętasz jadłyśmy takie u Izy?
W Sokołowie?Nie pamiętam...pamiętam za to jak grałyśmy w karty:p
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Jolinko gratulacje za zgubione pół kilograma i uruchomienie z powrotem skarbonki
Sabinko nawet na wagę nie wchodzę od paru dni,żeby sprawdzić czy nadal jest te pół kilo na minusie....może nie trzeba sobie humoru psuć przed świętami:pA skarbonka z monetami waży już ponad pół kilo;)
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Co do zupki z topinamburu to obieram klacza i kroje drobno
Wygląda zupka smakowicie,ale chyba nie miałabym odwagi ugotować,zresztą nawet u nas w sprzedaży tyh kłączy nie widziałam.Za to chętnie posadziłabym je w ogródku gdzieś przy ogrodzeniu;)
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
wezme trzy tygodnie urlopu- dwa w sierpniu i ten tydzien wrzesniowy. Nie da sie inaczej. Jezeli wiec nie da sie zegrac terminow to trudno...i beze mnie sie przeciez spotkanie moze obyc
Nie da się inaczej,to trudno Kasiu,ale wierzę,że uda nam się spotkać.Może w lutym ?Ja też nie wiem,kiedy latem będziemy jechać na urlop.Córka zwykle ma urlop w lipcu,bo u nich w sierpniu są zapisy na kursy i urlopów nie ma.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
u nas od kilku lat zlikwidowano skierowania do specjalistow. Kazdy ma karte ubezpieczeniowa i z ta karta moze isc do jakiego chce lekarza.
Powiem Ci Kasiu,że to fajne z tymi skierowaniami.Chciałabym doczekać takich czasów,żeby móc pójść do lekarza specjalisty bez skierowania i co najważniejsze,bez czekania na wizytę przez wiele miesięcy,czasem i przez rok.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
wrzuciłam prezenty do walizki ( nie wszystkie!!!) i chyba nic do ubrania i nie tylko mi się już nie zmieści
dobrze, że J. będzie miał też walizkę
Ale fajna walizka...fajna zawartość:D
A ubrania?Upchniesz u J. w walizce.....niech się chłopina wykaże:p
Fajna fotka Twoich dziewczyn z Mikołajem.Mój Szymek wrócił wczoraj umazany lukrem i szczęśliwy z przedszkola-dostał certyfikat z....warsztatów zdobienia pierników.Przyniósł 4 sztuki do domu i pilnował,żeby każdy zjadł co do okruszka.
Popisałam-uciekam-miłego wieczoru życzę:D
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Od stycznia pracuję od 10.30 lub 12.30) do 15. 30. I to mi się podoba, tym bardziej, że w piątek mam tylko jedną lekcję- od 13.13 do 14.30., więc rano posprzątam w domu, zrobię zakupy, obiad i wrócę na weekend jak królowa, bo będę miała cały wolny
Najgorszy mam wtorek, bo pracuję od 8 do 16.30 z jednym krótkim okienkiem
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Załącznik 41122
Dziś w planie zmiana pościeli, placki na kluski i kruche ciasto do pleśniaka.Nie idę dziś do szkoły, więc mogę trochę nabałaganić w kuchni :)
Jolinko na 3 bita i lodowca wrzucę przepis na grupę ( zrobię zdjęcia, bo to dużo pisania), a Brownie zawsze robię z tego -https://karmelowy.pl/najlepsze-brownie-swiecie-worlds-best-brownies/
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Widzę Agnieszko że już żyjesz pracą, nie dziwię się, w końcu miałaś roczną przerwę, podladowalas akumulatory i ciekawe na jak długo Ci starcza, oby na jak najdłużej
Sabinko, dla mnie ten miniony rok, to przede wszystkim poukładanie sobie w głowie pewnych spraw np. że nie zawsze i nie wszystko jest tak, jak nam się wydaje, że w pracy, to jednak częściej są koledzy niż przyjaciele, to, że jeśli ja kogoś lubię, nie oznacza, że jest wice wersa...że czasem warto stanąć z boku i popatrzeć i wiele, wiele innych. Wiem, że jeśli tylko nadarzy mi się taka okazja, to natychmiast stamtąd odejdę, a jeśli nie, to nie będę marudzić, tylko robić swoje .
Wracam z przyjemnością, bo chcę już zacząć bywać między ludźmi, do niektórych dzieciaków i do samej pracy, którą bardzo lubię.Ale z dystansu poznałam także bardziej to środowisko, w którym znów będę się obracać, wiem już jak powinnam postępować, żeby kolejny raz nie musieć uciekać. Dużo łatwiej się funkcjonuje mając taką świadomość.Teraz jesli odejdę, to dlatego, że będę chciała, a nie musiała.
Dobrej środy :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko
myślę,że to co piszesz o szkole dotyczy bardzo wielu miejsc pracy,tylko rzadko gdzie ma się bezpośredni kontakt służbowy z tak dużą grupą ludzi na raz.Ja już po pół roku pracy w szkole nie miałam złudzeń:pChociaż praca z dziećmi jest naprawdę fajna:)
Widzę,że grupa wege i wege in making troszkę nam rośnie to popiszę jeszcze o moich ostatnich wynalazkach.
wczoraj testowałam je na przyjaciólce,ktora na sam dźwięk slowa wege przestaje być głodna.I była zachwycona.Dostała plaster pasztetu cieciorkowego,kaszankowego posypane rukolą i pacnięte moim majonezem.Była zachwycona.Stwierdziła,że lepszej kaszanki w życiu nie jadła,a jest fanką:)Zjadła wszystko i na talerzu nie pozostał nawet ślad.A to nie jest osoba,która robi cokolwiek z grzeczności:)Za długo się znamy.
A piszę to wszystko dlatego,że jak się okazuje można całkiem przyjemnie i bezboleśnie zrezygnować z mięsa.Bez poczucia straty,że je się coś gorszego i pozbawionego smaku,trochę jakby za karę i tylko ze względów zdrowotnych.
Jakoś dziś bardzo szybko byłam wyspana i od 6.00 kręcę się po kuchni.Zlałam zakwas i wyszedł pyszny,i tak się zastanawiam,czy można te buraczki zalać jeszcze raz?Nowy nie zdąży się zrobić,a ten byłby już taki w pół drogi:)
Sabinko
lecisz na Święta jak prawdziwy Mikołaj:)
A jak twój kaszel,poszedł sobie wreszcie?
Szybkiego dolecenia na miejsce życzę,kącik świąteczny trochę rozczulający:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Pieknie Agnieszko opisalas swoje refleksje... Chcialabym i ja byc tak daleko w swoich odczuciach zwiazanych z praca...
No coz...trzeba bedzie chyba jeszcze na to poczekac...:aww:
Wczoraj mialam rozmowe z szefowa. Dobra to byla rozmowa. Nie zazdroszcze jej tego zadania kierowania tak trudna grupa ludzi...
Powiedzialam jej o mym niezadowoleniu z powodu niewielkiego zarobku (place przez moja grupe podatkowa bardzo duzy podatek i naprawde nie wiele mi zostaje w kieszeni). Nie ma jednak jej zdaniem szans w tym roku podniesienia mi pensji. Powiedziala jednak, ze bedzie to miala na uwadze latem gdy bedziemy przedluzac umowe... Ano zobaczymy... Rozmawialysmy tez oczywiscie na temat atmosfery w grupie.
Maja sie w nowym roku odbyc jakies spotkania z mediatorem...moze one przyniosa poprawe sytuacji. Od lutego bedziemy tez w nowym biurze i beda tam inne konstelacje-ja bede siedziala z innymi osobami-nie z pedagogami, ale osobami odpowiedzialnymi za ksiegowosc i ogolnie administracje. Pozyjemy zobaczymy...:arf:
Wczoraj bylam znowu na jarmarku...Tak to najpierw mniej wiecej wygladalo...a potem pogoda sie ciut poprawila... :money:
https://media.tag24.de/0/4/e/4e4aae553d0afa47c7c2.jpg
Swiat pedzi do przodu i od dzis zaczynam bardziej koncentrowac sie na przygotowaniach do swiat...
Dobrego dnia dziewczyny!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, mnie się bardzo ten rok przerwy przydał m.in własnie na takie refleksje. Miałam dużo czasu, by wszystko przemyśleć, poobserwować, przeboleć co nieco i uporać się ze swoimi uczuciami. Za dużo ich kłębiło się pod koniec ubiegłego roku. Na szczęście miałam taka możliwość bo mogłam wziąć ten urlop. Myślę też, że również trochę straciłam, ale mimo wszystko więcej mam zysków niż strat.
Mam nadzieję, że u Ciebie sytuacja się poprawi. Masz to szczęście, że masz szefa, który chce coś zmienić, u nas jeśli coś zmienia, to na gorsze. udało mu się skutecznie podzielić nauczycieli, choć patrząc z drugiej strony, gdybyśmy my nauczyciele nie byli tacy jacy jesteśmy, to nie mógłby tego zrobić..więc nie do końca jest to jego wina. Ja akurat mam z nim niezłe układy, bo znamy się z czasów, gdy oboje byliśmy dyrektorami podobnych szkół, więc wiemy o sobie więcej niż inni nauczyciele ( oczywiście od strony służbowej), ale dla ludzi jest bezwzględny.
Dobrze, że powiedziałaś o pensji. Przecież to jest bardzo ważne.
Gruszko, zawsze powtarzam, że to wielkie szczęście, że w szkole są dzieci :D
Lecę kobietki, bo praca czeka :)