Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wczoraj byłam na pogrzebie, zmarzlam niesamowicie, za to mam nową czapkę, ponieważ wybrałam się bez, to musiałam po drodze coś kupić, a jest śliczna, więc się cieszę
zmarzłam, bo.... ksiądz zapomniał że ma pogrzeb, po 15 minutach czekania ciocia poszła do zakrystii, ksiądz zdziwiony... karteczke zgubił, zanim się naszykował to minelo 40 minut.
Nie wiem czy wam pisałam jaki był cyrk z chrzcinami... to ten sam kościół i ten sam proboszcz, wtedy też zapomniał
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
gruschka
Maniusiu
trochę chcę stanąć w obronie twojej córki.Myślę,że to nie jest taki zwyczajny foch.
Mam taką artystyczną duszę - starszego syna i 2 koleżanki,które mają córki po plastyku i w trakcie i po szkole wyższej artystycznej.I powiem ci jedno - lekko nie jest....Mój syn też ma skłonności do depresji,trochę inne postrzeganie świata.I wydawaloby się,że robi problemy z niczego.
Ale to chyba taka cena za talent,za tą właśnie artystyczną duszę.Przecież większość wielkich dzieł powstawało w mrocznych chwilach artystów.Niełatwo to zrozumieć,ale z czasem człowiek się z tym godzi,bo przecież kocha swoje dziecko,nawet jeśli trudno je zrozumieć
Będzie jeszcze miała swoje bale
A jak się sprawuje nowe auto?
Gruszko trafiłaś w punkt, z tym fochem to był troszkę żart, moja mała zawsze od dziecka była inna, nie lubi takich imprez, nawet osiemnastkę miała skromną w domu z najbliższa rodzinę, no cóż nie mam innego wyjścia jak zaakceptowac
Dodatkowo w liceum Plastycznym jest teraz najwięcej pracy bo i matura i dyplom, kiedy liceum było pięcioletnie cała praca była rozłożona na 2 lata w czwartej szykowali dyplom w piątej mogli się skupić na maturze teraz niestety jest dwa w jednym
autko, odpukac na razie sprawuje sie dobrze. Choc straym jeździło mi się lepiej, no ale niestety polówka to nie passat, nawet stary...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wklejam tu to co wyczytylam o tymczasowej (a może nie tylko) diecie dla mnie
Kluczem do równowagi u doszy Kapha jest zmiana starych nawyków jedzeniowych w ten sposób, by przy zachowaniu wysokiej jakości produktów zredukować ilość i częstotliwość ich spożywania
Potrawy powinny być mało dosolone, ubogie w tłuszcz, bogate w błonnik i lekko ugotowane
Osoby Kapha mogą bez obaw zrezygnować ze śniadania
Po jedzeniu spacer jest najlepszym sportem, w przeciwieństwie do snu, który tylko zwiększa doszę Kapha w organizmie
Zaleca się praktykowanie jednego dnia głodówki w ciągu tygodnia
Postaraj się, aby jedzenie nie zyskało funkcji emocjonalnego wyładowania lub ucieczki w chwilach, gdy potrzebujesz wsparcia. Doprowadzić to Cię może bardzo szybko do nadwagi, jest to wprost nieuniknione, gdy czekolada zawsze jest pod ręką a lody najbardziej smakują wieczorową porą
Kapha nasila się wczesnym rankiem, późnym wieczorem i na wiosnę. W tym czasie zwróć szczególną uwagę na swój jadłospis, jednak zrezygnuj ze śniadania i wędrówki przez kuchnię wieczorową porą
Ostry, lekki, suchy, cierpki (przaśny), gorzki i gorący – to cechy produktów bądź potraw, które działają na Kaphę balansująco. Zwiększ ich udział w swojej diecie - jedz je częściej lub zwiększ ich proporcje w przygotowywanych posiłkach
Słodki, ciężki, kwaśny, oleisty, słony, zimny – te właściwości produktów wpływają na Kaphę niekorzystnie, gdyż ją potęgują. Te produkty zaleca się zmniejszyć do minimum lub całkowicie wykreślić z jadłospisu
Kaphie „przysługują” tylko dwa posiłki dziennie – w południe i wczesnym wieczorem. Odstęp czasowy między posiłkami powinien trwać co najmniej 5-6 godzin. Niestety – osoby Kapha muszą przyzwyczaić się, że są na dożywotniej diecieJ Trzymaj się więc zasady: pij wtedy, gdy jesteś spragniony, jedz tylko wtedy, gdy jesteś głodny
Na pocieszenie: na śniadanie można się delektować sokiem owocowym (bez cukru!) lub herbatą;
Ja jestem pitta -kapha,przy nadwadze zimą i wiosną zalecana dla mnie dieta to właśnie kapha
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Czesc, ale się rozpisałyście :). Teraz muszę to jakoś ogarnąć :money:.
Agnieszko, mnie też podoba się mrozik, natomiast biorąc pod uwagę moją skłonność do wywrotek, to opady już nie za bardzo :arf:.
Gruszko jeszcze tak a propos ajurwedy – natknęłam się wczoraj na facebooku i pomyślałam, że a nuż ktoś wypróbuje:
„Jeśli już zdecydujemy się na zmiany w nawykach żywieniowych ograniczając cukier, żywność przetworzoną i węglowodany głownie mąkę pszenną, to mamy dla Was prosty, skuteczny, sprawdzony przepis używany przez medycynę ajurwedyską, który działa od wewnątrz i na zewnątrz. Przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej, wyszczupla i ujędrnia skórę. Stosowanie receptury bez zmiany nawyków żywieniowych również sprawi, że oponka się zmniejszy, jednak proces ten potrwa dłużej.
Oponka na brzuchu przepis:
1 łyżka oleju sezamowego
½ łyżeczki kurkumy
Składniki wymieszać, przyjmować rano przed śniadaniem.
Równolegle, ten sam przepis z oleju sezamowego i kurkumy stosować codziennie do masażu brzucha przed kąpielą.
Przez kilka minut wykonywać masaż zgodnie z ruchem wskazówek zegara zaczynając od pępka, zataczając coraz większe koła.
Miksturę można również stosować na ramiona i uda też przyniesie dobre rezultaty”
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dieta i odchudzanie zgodnie z ajurwedą, Scott Gerson
Zamówiłam sobie tę książkę:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, zaskoczyłaś mnie tak szybkim podaniem tytułu :shocked: :). Chętnie dowiem się, czy cała zawartość książki jest równie interesująca. Też wtedy bym ją zamówiła.
Kasiu, obrazek z fochem rozbroił mnie totalnie :mdr:.
Agnieszko, odpowiedzialność za studniówkę naprawdę duża i nie zazdroszczę :(. Trudno będzie Ci się nie stresować, ale mam nadzieję że wszystko pójdzie, jak trzeba. A dziewczyna zachowała się paskudnie. Jeżeli w takim, ważnym jednak dla Kuby momencie, zawiodła to chyba trudno będzie jej to nadrobić. Też uważam, że słowo to słowo. Trochę się zdziwiłam, że tak dużo osób idzie bez pary. Pamiętam, że u córy to były właściwie wyjątki. Ale dla młodych to chyba rzeczywiście bez znaczenia (zwłaszcza po tych osiemnastkach) ;).
Maniusiu, foch Marty to jednak zdecydowanie inny foch i tu już mówi się trudno. Pewnie, że szkoda, ale skoro była rok wcześniej, to jakieś wspomnienia zostaną. Sama zresztą potwierdzasz to, co napisała Gruszka o artystycznej duszy. No cóż, ten typ tak ma :). I tak najważniejsze, że przy tym ma tak kochającą, wspierającą i akceptującą ją mamę :money:.
Agnieszko, a mój foch to ani na życie ani też na forum (w każdym razie nie bezpośrednio). Chwilowa reakcja na sytuację. Wyjaśniona i już zapomniana :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Gruszko, zaskoczyłaś mnie tak szybkim podaniem tytułu .
Bo przed chwilą ją zamawiałam i jeszcze był na pulpicie:)
Z tego wydawnictwa mam już kilka książek i jeszcze się nie zawiodłam.Jak tylko do mnie przyjdzie to dam znać czy jest fajna i przydatna.
Niby mam sporo wiedzy w różnych książkach,ale takie zebranie wszystkiego pod kątem odchudzania też mi się przyda:)
Dziewczyny
myślę,że po studniówce Agnieszki trzeba by już na poważnie zająć się umówionym Wrocławiem:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No i jak Ty Kasiu zdałaś tą maturę i egzaminy z tymi motylami w brzuchu? :mdr:
Agnieszko, wygląda na to, że byłaś w podobnym stanie duchowym, co Kasia :). Wniosek z tego taki, że motylki wcale nie przeszkadzają w nauce ;).
My też najpierw mieliśmy studniówkę, a potem bal maturalny. Na nim można było już dowolnie i z kim się chce (chociaż dalej w szkole), natomiast na studniówce obowiązkowo białe bluzeczki, czarne spódniczki, sala gimnastyczna w szkole i żadnych gości. I co? – bawiliśmy się świetnie :happy:.
Maniusiu, to chyba sprawa wzrostu. Do wagi 54 kg nigdy nie doszłam, natomiast do 56-58 i owszem. I wtedy zarówno ja, jak i bliscy czy znajomi twierdzili, że to za mało.
Proboszcz nie do pozazdroszczenia. Ale czapeczką możesz się pochwalić ;).
Też myślę, że czas planować letni urlop, ale rzeczywiście dopiero po studniówce.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko poczytałam artykuł i dużo mi pasuje. To trochę przypomina zalecenia, jak po zakończeniu wo. Mało soli i tłuszczu a dużo błonnika. Do tego głodówka raz w tygodniu. No i sport. Problemem jest dla mnie to, co oczywiste, a jednocześnie tak trudne do zrobienia: „Postaraj się, aby jedzenie nie zyskało funkcji emocjonalnego wyładowania”. Gdybyż to było takie proste, jak prosto się zaleca. Ech … Zgadza mi się brak potrzeby nadmiernego jedzenia rano, więc nie miałabym problemu. Ale od popołudnia już owszem. I znowu pojawia się to, co najtrudniejsze do przezwyciężenia – omijanie lodówki, gdzie głowa sobie, a ciało sobie. O cechach produktów nie umiem nic powiedzieć. Dobrze chyba sprawdzić na sobie, jak to wszystko działa. Odstępy czasowe pamiętam z Pape. Mnie przekonywały, tylko niestety na dłuższą metę nie utrzymałam. A zalecenie jest konkretne – tak trzeba jeść już zawsze. Piszę o moich wątpliwościach, ale ogólnie bardzo zgadzam się z tym, żeby szukać swojej drogi i że należy dążyć do zmian oraz pokonywania swoich słabości. Bardzo kibicuję, żeby ta Twoja droga okazała się właśnie tą.
Agnieszko, a czemu nie mieliście balu maturalnego? No chyba, że już zapoczątkowaliście te roczniki bez niego.
Kasiu :confused:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
U nas tez nie bylo balu maturalnego...moze to faktycznie bylo tak w tym roczniku...bo my chyba zdawalysmy z Agnieszka mature w tym samym roku...
No ale tak czy owak Krysiu moje motyle w brzuchu dzialaly raczej dopingujaco... Wymyslilam wtedy, ze zamiast do Wroclawia po maturze bede zdawac egzaminy wstepne do Krakowa...zeby byc blizej ukochanego...:mdr:
Krysiu co z twoja komorka i whatsappem-nie wiem jak sie z toba skontaktowac w kwestii twego ewentualnego przyjazdu do Jaworza.
Wyglada na to, ze pojade chyba jednak juz w sobote -co oznacza, ze bylabym tam od niedzieli 21 stycznia. A moja Terenia dojedzie w porze obiadu. Jeszcze nie podjelam na 100 procent decyzji- ale coraz bardziej sklaniam sie w tym kierunku, bo przeraza mnie podroz z trzema przesiadkami w niedziele.
W sobote moj najstarszy synek chce zrobic dziadkom niespodzianke i przyjechac do nich-wiec mielibysmy okazje sie w Boleslawcu spotkac i wymienic w goscinnym pokoju.
Maniusiu ciesze sie, ze twoj Sucharek juz zdrowszy , no i ze autko jak narazie sie sprawuje jak trzeba. Oby tak dalej.
A co do dzieci z artystycznymi duszami...to coz...ja tez moglabym cos w tym temacie powiedziec. :bad:
Moj nastarszy to filozof i gardzi studniowkami, balami maturalnymi, sylwestrami etc... Woli samotnosc albo ...filozoficzne rozmowy po swit... A ten drugi to egocentryk, skupiony na swiecie wirtualnym. Jedynie corcia ciut przychylniejszym okiem patrzy na tego typu rozrywke...ale jak jej dasz do wyboru ...dyskoteke czy wieczor z ksiazka to wybierze to drugie...
No i co nam pozostaje? Nic. Tylko to zaakceptowac...:p