Znam to Ewuniu doskonale ...niestety :bad:
Wersja do druku
Znam to Ewuniu doskonale ...niestety :bad:
Melduje sie do kawki! Dzien dobry moje kochane!
Przytulam strapiona Ewunie, chwale dzialajaca dziarsko Agniesie...:money:
A ja dzis pucuje drugi dzien szafki kuchenne na ogrodku...
http://pozytywna.pl/media/thumbnail/...6287446c62.jpg
witajcie dziewczynki
ja w pracy, na dworze zimno, Sucharek chory i marudny... a do pracy pójść musiał :(
Dzięki Kasiu Agnieszko, jestem [emoji200] i tyle.
Maniusiu zdrowia życzę Twojemu ukochanemu
ewa
Dzień dobry:)
Jolinko wracaj ,bo smutno bez Ciebie.:love:
Krysiu kochana mam nadzieję, że przyniesiesz z wizyty od lakarza pozytywne wiadomości, niezależnie od tej wizyty kup ten żel z żywokostem i smaruj jak najczęściej.Pisałam już o nim jakiś czas temu,poszukam link i wrzucę.
Agnieszko najpierw pogratuluję Ci pięknego suwaczka.
Super Ci idzie,aż miło popatrzeć.Oczywiście, że się nie gniewam za to co napisałaś, bo zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Umiem ułożyć dietę, rozpisać BTW ,bo asystent osoby niepełnosprawnej musi to umieć.Niestety jestem w tej chwili w takim stanie ducha,że mimo motywacji już mi się nie chce.
Dobiłam dzisiaj do wagi 104 kg i straciłam wiarę w sens moich działań.Te odzyskane kg przygniotły mnie tak , że mam już to całe odchudzanie w .........
Powinnam w ogóle przestać pisać na tym wątku,bo co ja tu robię......:cry:
Ściskam wszystki Zawziętaski.:kiss:
Małgosiu nie poddawaj się !!!!
Ewciu, dziękuję , niestety ma taka pracę, że jest problem z jakimkolwiek wolnym, bo trzeba by wynająć kogoś na zastępstwo, a skąd kogoś takiego wziąć? Musi być osoba zaufana, bo paczki są wartościowe ,a niech coś zginie?
No i właśnie co z Jolą? nie ma jej ani na FB ani tu się nie pojawia?
Dzien dobry
Agnieszko...
dzieki za smakowita kawe...wprawdzie troche pozno tu zagladam, ale dzis budzilam sie naturalnie i ta naturalna pobudka wypadla tym razem o godzinie 9.30 ... wprawdzie obudzilamsie o 5.00 ale przeciez to nie czas na wstawanie kiedy ma sie wolne, wiec nawet na siku nie wstawalam i udalo mi sie zasnac i pospac napeawde zdrowo...
Ewa...
to co Cie dopadlo wieczorem,znamy chyba wszystkie...ale wiesz tez , ze to tylko chwila slabosci... wszystkie czasem upadamy... nie zlosc sie na siebie tylko dzialaj dalej... jestes ambitna, kosnekwentna i napewno dasz rade... przytulam i wierze w Ciebie...u mnie totalny zastoj na wadze, i troche mnie to wkurza, ale nie wymiekam, bo wiem jak to dzila ...
Natko...
zgadzam sie w 200% z Agnieszka... co Ci pomoze dietetyczka ? sama moglabys zakasaowac niejedna dietetyczke ... masz ogromna i bardzo rozlegla wiedze w dziedzinie dietetyki... mysle ze nie ma w Bytowie dietetycczki, ktora powiedzialaby Ci cos czego Ty sama nie wiesz ...jak Agnieszka uwazam, ze podstawa to konsekwencja i cierpliwosc... oczywiscie tez uwazam, ze "spokojniejsza" metoda daje wieksze szanse na powodzenie... radykalne ciecia nie sprawdzaja sie na dluzsza mete... a Twoja obecna waga moze byc dla Ciebie motywacja bo pomysl o tym z jakiej wagi startowalas... uwazam, ze dokonalas naprawde wiele i to powinno Cie motywowac... moze warto powrocic do diety ktora wtedy stosowalas ? pomysl o tym....
Kasiu...
tez zapisuje sie na ta herbatke z pokoju wnuczka... :D
Krysiu...
masz klapsa po tylku.... to Ty jeszcze nie zapisalas sie do ortopedy? ... oj kochana a na chlopine narzekasz, ze stroni od lekarzy...czyzby to bylo u was rodzinne ? ;)
Sabinko...
rozpieszczaj swoje skarby bo to zadanie kazdej babci, a ze nie robisz tego na codzien , to kiedy tam jestes powinnas to robic ze zdwojona sila ....
Maniusiu...
Tobie cierpliwosci bo przy chorym mezczyznie czasami nerwy puszczaja ;) a Sucharkowi zdrowka zycze
Mario, Jolinko, Rene, Kalahari ...
Wszystkim zycze milego pieknego dnia ....
Natko, no właśnie nie! Napisałam, aby Ci przypomnieć, że to wszystko wiesz i potrafisz zadziałać lepiej niż niejedna dietetyczka.. Co to w ogóle za pomysł, że nie pasujesz tu :bad:!...tyle lat się znamy, i wiem, że doskonale pasujesz :yes:
A co z Wami dziewczyny!!! Każdy powinien czasami "upaść " i narobić głupot, żeby popatrzeć na siebie z innej perspektywy. Taka jest moja teoria, o właśnie w teorii to chyba wszystkie jesteśmy ekspertkami odnośnie odchudzania. Gorzej jedynie w praktyce. Ale co? Kto nam zabroni robić głupoty??? Ja jestem tego najlepszym przykładem przecież. bo już niżej na tym forum nie mogłam upaść i strzelić większego focha. I co ? i nic , żyję dalej, no może mniej nosa zadzieram jedynie. Więc i ja się przyznam ,że zdarza mi się podjeść nieco czekolady dzieciakom. Fakt pocieszający jest taki, że umiem już się zatrzymać i jak łapka leci z czekoladką do dzioba, to odłożę jej zawartość na miejsce. Z żarciem o tyle jest trudność,że to nie alkohol , nie papierosy i narkotyki. Wtedy jest jednak łatwiej i to dużo. Bo całkowita abstynencja. Z jedzeniem tak się nie da i już. Tu nie ma cwaniaków i twardzieli. Są tylko biedne piękne i delikatne istotki uwięzione w kilogramach sadełka. Więc pozdrawiam wszystkie te istotki i uśmiech proszę !!
Załącznik 35926