27 kg za mna - 15 kg przede mna

[Meeeg85]

Wychodzi na to, ze każdy ma swój problem. Ja nie jem, kiedy się nudzę. Bardziej podchodzę pod kategorię uzależnienia, choć to chyba nie do końca to, tylko moja bezradność wobec problemów, smutku, który na chwilę mogę ukoić czekoladą....

[Jesi123]

Mam to samo, co Leonka. Nie nagradzam się jedzeniem, nie pocieszam, nie uspokajam ... jem, gdy się nudzę... i to słodycze w dużych ilościach, a do tego jestem uzależniona od czekolady i to nie jest żart, tylko wielki mój problem. Gdyby nie słodycze czekoladowe, mogłabym jeść wszystko i trzymałabym wagę, lub chudłabym gdybym chciała, a tak ... ... wieczna walka z nałogiem

MARTUŚ ! TRZYMAJ SIĘ !

[dolinalotosu]

ciężka i madra dyskusja
poczytałam ,ale nie mam sił się wypowiedziać
Powiem tyle LEONKA JEST MYM IDOLEM "DIETKOWYM"

---------- Wiadomość dodana o 20:21 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 20:17 ----------

Zasad jest bardzo duzo
w mojej glowie poki co
bede sobie je zapisywac coby nie zapomniec

1. Na czczo porcja owocow (MM) - jedyna porcja owocow w ciagu dnia
2. Po pol godzinie sniadanie
3. Regularne 5 posilkow dziennie (MM)
4. Codzienne 3 lyzki otrebow (Dukan)
5. Czwartek zawsze dniem czystego bialka (Dukan)
6. Duzo posilkow czysto bialkowych (Dukan)
7. Warzywo do kazdego posilku (MM)
8. Jesli weglowodany (rzadko) to tylko PP (pelny przemial) (MM)
9. Jesli tluszcze (tluste sery, tlustsze mieso ) to nigdy w polaczeniu z weglami (MM)
10. Jesli slodycz to baton proteinowy (Marta)
11. Raz w tygodniu jakies oderwanie od monotonni dietetycznej ale na poziomie rozumu (mala porcja sushi, ryz z warzywami w knajpce, dobra salatka z grillowanym serem w knajpce) (Marta)
12. Zero fastow, zero piwa, zero slodyczy (kazda dieta)
13. Raz w miesiacu wieksze szalenstwo (Marta)


No zobaczymy - jesli to sie sprawdzi to napisze ksiazke jak Dukan i bede bogata

i niech tak się zadziej!!!

[Majussia]

ehhh poki c o weekend mi znow nie wyszedl, zle sie czulam znow zoladek nawalal i jedzenia bylo tyle co nic...
waga uparcie taka sama, nawet rozstroje zoladkowe na ta maple nie dzialaja

dzieki kochani za madre dyskusje bo to czasem bardziej do czlowieka przemawia niz cokolwiek innego
wiem ze musze sie pilnowac i naprawde wziasc w garsc bo moj metabolizm i tak jest juz na granicy wytrzymalosci...


ale co do mojej szynki, to nie byla z zadnej puszki tylko z paczki i miala malo % tluszczu i nie uwazam jej za zuooo

a co do jogurtu, to mi naprawde duzy jogurt wystarczy na posilek, do niego 2 lyzki otrebow i jestem syta na kolejne 2,3 godziny
a w pracy kiedy i tak siedze przy kompie takie jedzonko to najlepsze najszybsze i nawygodniejsze dla mnie jest....

przez natlok pracy mi sie tak wszystko komplikuje,ale niestety przez nastepny rok nic na to nie poradze

[SiLo34]

wpadam z nocną wizytą....
miałaś mi Maju buzke zmienic........
co do tytułu dalej nie wiem co mogłabym tam wpisac zeby do mnie pasowało......

[waszka]

duzy jogurt wystarczy na posilek

dla mnie to głodówka, ale jak Cię syci to spoko

moj metabolizm i tak jest juz na granicy wytrzymalosci...

mój też. Po 4 dniach samych warzyw i owoców... zwyżka na wadze

[rolini]

czesc majusiu
dla mnie jogurt to tez posiłek..zreszta takim duzym nawet sie najadam i na 3 godziny mi wystarczy ;-))))
sciskam i życze ruszenia suwaczka ;-D

[dolinalotosu]

czesć Majuś
tak wpadam troche pobyc u Ciebie i zapewnic ze pamiętam i trzymam kciuki
nic madrego do powiedzenia nie mam ale mam czas to jestem
buziakuje i zycze dobrego dnia!

[Meeeg85]

Ja akurat do jogurtu potrzebuję chociaż wafla ryżowego.

Jeszcze rok będziesz siedzieć w labie? Czy już zaczniesz pisać?

[Majussia]

hehe a u siebie nie bylam...

no tak nie zwazylam sie dzis bo zaspalam
znaczy wstalam normalnie jak na poniedzialek, ale mi sie w toalecie przypomnialo ze szef przychodzi dzis nie jak w poniedzialek (9.00) tylko jak w normalny dzien (8,.40) i w te pedy na rower i do pracki
dobrze ze sobie w piatek rower poczyscilam i zreperowalam to chociaz szybciej jezdzi

weekend minal dziwnie
w sobote prawie nic nie jadlam bo sie cos zle czulam
na imprezie u kolezanki wypilam 2 piwa (a dluuugo juz nie pilam) i nawet nie to ze sie upilam , ja po prostu odplynelam
no i strasznei sie jakos strulam fuuuj
wiec odprowadzona do domku przez huskiego i impreza skonczyla sie dla mnie o 23
a trwala do 6 i ponoc bylo cudnie, husky wrocil na nia i sie wybawil ze hoho
no nic, trudno.
plame raz na rok w postaci obalenia sie na stol najwidoczniej trzeba zrobic

niedziela czulam sie kiepsko, zreszta do dzis sie czujem nie teges.

wyplulam zoladek, malo co jadlam, moze waga by byla dzis laskawa? no nic, nie sprawdzilam
do soboty w ramach przygotowac do Mukana, jade na samych proteinach
w ramach experymentu czy takie cos na majusiowa dupencje zadziala-...

rzucenia sie na wegle nie boje, bo od dawna malo wegli jem. zwlaszcza prostych
no zobaczymy....