Dukanowo dla mnie zdrowo:)

[Khalida]

Tuńczyka kupuje w Leklerku i tam jest za 1.80, a w Tesco jest za 2.30. Czasami bywam w Carrfurze i tam też jest jakoś tanio, coś powyżej 2 zł.

Wczorajsze menu:
S: serek wiejski lekki + białko z jajka + wędlinka
O: pierś kurczaka + 1/2 serka wiejskiego lekkiego
K: serek homo z kakaem

Płyny: 1.5l wody, 1l Pepsi Max, 1 kawa z mlekiem

Dzisiaj mam znowu pierwszy dzień 5 dniu warzywek Zaraz pójdę na zakupy i kupie sobie jaką papryczkę i pieczarki. W ogóle słoneczko świeci co jest fajne!

[Khalida]

No to wybitnie warzywnie wczoraj nie było ale coś tam skubnęłam.

S: serek wiejski lekki+ pomidor+wędlina
O: 2 filety z pangi +1/3 bielucha + 1 ogórek
K: 2 szaszłyki (wędzona pierś z kurczaka+pieczarka+cebulka) +1/3 bielucha
Pomiędzy posiłkami podjadłam 2 plasterki drobiowej wędliny

Płyny: 1l wody, 1kawa z mlekiem, 1 herbata o smaku honey&gingers, 1l pepsi max.

Wiecie co czeka mnie w niedziele szaleństwo! Wielka impreza rodzinna i to od strony mojego męża także na wyrozumiałość dietkową nie mam co liczyć. Postaram się jakoś przetrwać jedząc samo mięso i warzywa i cóż przynajmniej jeden kieliszek wina będę musiała wypić. Boję się trochę bo ładnie mi idzie z tą dietką ale chyba przyjmę taktykę schowania wagi w kąt na kilka dni po tej imprezie. No i po imprezie od razu na 5 dni na białeczko wrócę. A na dodatek w tym samym czasie wypada nam z mężem rocznica 2 ślubu, wiec coś mi się wydaje że na jednym kieliszku wina się nie skończy, ale z drugiej strony jestem przede wszystkim człowiekiem, a dopiero potem kobietą na diecie więc nie będę zbytnio na siebie zła za to odstępstwo od diety. Oczywiście o jedzeniu słodyczy, chleba i innych takich nie ma mowy, tylko to winko lub wódka będzie grzeszkiem.

[aniaNDM]

tylko to winko lub wódka będzie grzeszkiem.

Witamja osobiscie nie jestem uzalezniona od alkoholuale jak mam jakas impreze to nie ograniczam sie jakos strasznie jezeli chodzi o alkohol.waga nie idzie mi w gore ale pewnie tez az tak szybko jak powinna nie spadabez przesady masz rocznice a wiec taka uroczystosc nie moze sie zakonczyc jedynie na jednym kiliszku winagratuluje

[Khalida]

Ania masz racje na jednym kieliszku wina pewnie się nie skończy. W sumie też mi nie brakuje jakoś bardzo alkoholu i w zasadzie gdyby nie było okazji to bym go nie piła.

Wczorajsze menu:
S: jajecznica z 2 jajek z wędliną drobiową, pieczarkami i cebulką + 1/3 bielucha
O: 2 filety z pangi w ziołach + ogórek
K: 1/2 filetu z pangi + ogórek kiszony

Płyny: Kawa z mlekiem, herbata, 0,5l Pepsi max, woda (tu nie wiem ile ale za mało było wczoraj). Jedzenia jakoś wczoraj dużo nie było a szczególnie na kolacje, ale jakoś nie mogłam. Po obiedzie, który zjadłam dopiero o 17 czułam się już tak najedzona, że darowałam sobie jakąś większą kolację.

Waga na razie stoi w miejscu.

[zla_wrozka]

to dziś ten wielki dzień mam nadzieję, że nie przesadzisz zbytnio trzymaj się!

[Khalida]

Witam poniedziałkowo i melduje wykonanie zadania.
Jak wiadomo wczoraj miałam uroczystości rodzinne podwójne. Trochę nagrzeszyłam ale w granicach przyzwoitości. A było tak:
S:Rano przed wyjazdem zjadłam serek wiejski lekki z pomidorem.
O: Obiad był już w lokalu i była pierś kurczaka z surówką i ziemniakami ale ziemniaki oddałam mężowi, a panierke z kotleta zdrapałam (serio), zjadłam więc 3/4 tej piersi i surówkę z kapusty
K: Dalej był to lokal i tu podawano karkówkę z sosem i surówką, więc to zjadłam a ziemniaki ponownie oddałam.

Oprócz tego skusił mnie też kawałek ryby, ale było to dosłownie 4 gryzy.
Alkohol to wódeczka popijana napojem na słodziku, taki który miał 0 węgli.

I to tyle, ominęłam wszelkie ciasta, torty, lody, cukierki, owoce i inne smakołyki, które były na stole. No i jak myślicie dziewczyny, chyba nie było tak źle?

Tak jak powiedziałam dziś się nie ważę, tak na wszelki wypadek co by stresów sobie zaoszczędzić. No i przechodzę już na 5 dni białeczek.

Muszę jeszcze dodać że bawiłam się super, tak się odstresowałam i porobiłam zdjęcia i kilka mąż mi też zrobił i wyglądam na nich dużo lepiej niż 7kg temu

[zla_wrozka]

Muszę jeszcze dodać że bawiłam się super, tak się odstresowałam i porobiłam zdjęcia i kilka mąż mi też zrobił i wyglądam na nich dużo lepiej niż 7kg temu

no i to jest najważniejsze! grunt to pozytywne nastawienie i dobre samopoczucie
pozdrawiam!

[Khalida]

No i nie wytrzymałam chęci omijania wagi i zważyłam się. Jest dobrze, nic mi nie przybyło po tej alkoholizacji Waga stoi.

Wczorajsze menu:
S: Jajecznica z 2 jajek + wędlinka
IIS: serek homo z cynamonem i słodzikiem
O: pierś kurczaka z musztardą Dion
K: kilka plastrów wędlinki

Wczoraj z mężem byliśmy w kinie, więc dodatkowo wypiłam wielki kubeł Coli Zero, mężo dostał normalną Colę i nachos z sosem. Było fajnie

[Khalida]

No i kolejny dzień diety za mną. Mam już ochotę na jakieś dobre wypieki dukanowe, więc w najbliższym czasie wezmę się do roboty i coś dobrego zrobię.

Menu wczorajsze:
S: Serek wiejski lekki z wędlinką
O: Pierś kurczaka z musztardą Dion
K: Serek bieluch + kilka plasterków wędliny

Płyny: 1 kawa z mlekiem, 1 herbata, 0,5l Pepsi Max, 1,5l wody.

Dziś mam dzień mało aktywny ruchowo bo muszę posiedzieć nad obróbką graficzną na kompie, jedynie może wyskoczę po jakieś mięsko na obiad. Aż szkoda tak siedzieć kiedy słoneczko za oknem. No ale praca wzywa.

---------- Wiadomość dodana 23-09-2010 o 10:11 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 22-09-2010 o 11:45 ----------

Dzisiaj radośnie zaczynam dzień, bo zanotowałam spadek - 0,7kg Waga stała dosyć długo ale dzisiaj dała sobie już spokój i tak pięknie spadła. Jestem zatem super zadowolona i mam nadzieje że jej zastojowy humor dobiegł końca.

Wczoraj tak jak mówiłam cały prawie dzień przy kompie, ale byłam też na zakupach i naszło mnie żeby sobie jakieś dobre kotleciki zrobić bo cały czas tylko te piersi jem. W mięsnym poprosiłam panią o najchudsze zmielone mięsko i kupiłam tego 0,5kg. Na paragonie mam że to zmielona szynka drobiowa ale to chyba niemożliwe, coś mi się wydaje że to normalna szynka chociaż rzeczywiście chude jest to bardzo (do tego kosztowało 17 zł za kg). Do tego stopnia, że gdybym tego nie doprawiła i nie dodała serka homo do tych kotletów to wyszło by to jak trociny. W każdym razie zrobiłam sobie 6 tych kotlecików i wczoraj na obiadek poszło ich 2,5

Moje wczorajsze jedzonko zatem to:
S: serek wiejski lekki z 2 białkami z jajek
O: 2,5 tych kotlecików + 1/2 serka homo + musztarda Dion
K: serek wiejski lekki + wędlina drobiowa

Płyny: 1 kawa z mlekiem, 1,5l wody, 1 szklanka Pepsi Max

Dziewczyny co u Was? Tak jakoś znikłyście.

[aniaNDM]

No i kolejny dzień diety za mną. Mam już ochotę na jakieś dobre wypieki dukanowe, więc w najbliższym czasie wezmę się do roboty i coś dobrego zrobię.

No ja tez juz zakupiłam sobie skrobie i tez cos wyczaruje pysznego...
Szkolenie przezyłam, chociaz troche nagrzeszyłam- były grane redsy i wodka... :/
kurde ale jak to mozna nie zintegrowac sie z grupa???juz raz byłam na takim szkoleniu i dziekuje bardzo, wszyscy sie znali i mieli wspólne tematy jak to było wczoraj a ja siedziała jak ta psitai nic sie nie odzywałam.
dzis moj ostatni dzienP a wiec jutro szalenstwonaleśniczki, leniwe...nie wiem na co mam sie zdecydowac mniam mniam...