hejka, hejka
nicoletia86 ja wczoraj tez zapiłam, ech to sobotnie wieczory,
ale waga utrzymuje sie na poziome 70.6 kg z czego jestem bardzo zadowolona, bo wczoraj było nieco wyzej a dzis spowortem niżej.
Myślę, że dopiero zaczyna się spalanie tłuszczy - bo jak wszyscy wiemy na początku schodzi głownie woda.
Doriasoul - masz racje oczywiście, ale ja mam tak, że jak długo nie jem słodkiego to potem mam napady niekończącego się obżarstwa słodyczami, więc stosuję metodę z jakiegoś programu o odchudzaniu, że można 1/10 swojego codziennego żywienia poświęcić na coś słodkiego.
U mnie to zwykle jest mała paczka herbatniczków bebe, ale kisiel, albo batonik musli, no ale mi się żelków zachciało i... no trochu więcej zjadłam
Zastosuje więc metodę BornToBeFat i będe rozdawać naokoło w pracy resztę po mojej wydzielonej porcji
Nie wiem co dziś zjeść - bo kac mnie męczy... i właściwie nic bym nie jadła, ale to po pierwsze niezdrowo - po drugie na pewno troche magnezu i witamin wypłukałam z organizmu, więc jakąś może bombę witaminowa sobie zafunduje...