
Zamieszczone przez
Unka77
Dzien dobry...
mam dzis kryzys wielki jak wlasna dupa... znow wzrost, ocipiec mozna...
Aneta, mozesz spac spokojnie, jeszcze dlugo Cie nie dogonie, ale juz nie grzesz...
myslalam, ze nigdy nie zadam tego pytania, a juz na pewno nie tak predko... ale dziewczyny, co robie nie tak?
moje wczorajsze menu: pol puszki tunczyka, 2 pomidory, 2 plastry szynki 3%, serek wiejski 3%, talerz zupy (brokuly, kalafior, kurczak), mala wedzona fladra (3/4 fladry to skora i szkielet), kawaleczek sernika (pilos, slodzik, zelatyna) i na kolacje placki, 100 g wedzonego lososia i dip koperkowy.
wypilam: 1,5 l wody, 0,5 kawy, 0,5 zielonej, 1 l czarnej (torebka na litr)
przedwczoraj podobne menu, z tym ze zamiast pomidorow papryka, a na kolacje owsianka (otreby w cieplym mleku)...
nic juz nie przyprawiam sola, tyle, co ryby slone...
waga waha mi sie w tej fazie 95,7 - 95,4 - 95,8...