Swięta , święta i po świętach jest ......104.1.
Dziś przecierałam 10 razy oczy ze zdziwienia.
Zbliża się nowy rok i czas podsumowan , waga u mnie na plus 10 prawie a mialo byc sporo na minusie.
Strasznie slaba jestem , nawet jedzenie mnie pokonuje
Kasiu bo to dlatego że cię tu z nami nie było.Nie mogłyśmy cię pilnować i lać po tyłku. Musisz obiecać że już zawsze będziesz.
No i teraz trzeba schować wstyd do kieszeni i zacząć od nowa. Skoro śledziłaś moje poczynania to wiesz ze od wakacji mam zastój a ostatnio 3 kg mi wróciło. Też nie mam powodu do dumy, ale dziewczyny tutaj i świadomosć tego że trzeba się przyznać do kolejnej porażki sprawia ze jakoś tam się pilnuję. Dlatego proszę bądź codziennie u siebie i melduj co jadłaś. Zapisuj wszystkie kęski nawet najmniejsze.. Na pewno coś poradzimy.
Ja się po Nowym Roku wybieram do specjalisty, bo czuję, że więcej z siebie sama nie wycisnę. Moja waga zawsze wahała się w granicach 80 mam ją i ciężko dalej walczyć żeby spadła.
Otyłość strasznie ograncza życie, jak patrzę na moje szczupłe koleżaki to są w stanie zrobić 5 razy więcej niż ja.Niszczę życie sobie i swojej rodzinie-z synkiem nie wychodzę, nie bawię się bo nie mam sił, z mężem siedzimy w domu bo wstydzę sie wyjść gdziekolwiek.
Więc dlaczego mimo tej świadomości nie umiem powiedzieć NIE sięgając do lodówki ?????///
Bo do lodówki musimy sięgać.Ważne co w tej lodówce będzie. W mojej na pierwszej półce same jogurty naturalne, na drugiej troszkę wędliny drobiowej, a dalej duużo warzyw. U nas w sklepie są takie malutkie marcheweczki do chrupania- zamiast chipsów jem, zamiast słodyczy-jogurt z musli ( te w saszetkach mimo ze kaloryczne to zawsze zdrowsze niż cukierki a słodkie niemiłosiernie. Jak chcę cukierki_ suszone śliwki. Zacznij od remanentu w lodówce i szafkach. Powywalaj wszystko co zakazane Jak nie będzie w szafce to nie zjesz po prostu. Ja mam problem z chlebem np. Więc teraz kupuję go na kromki. Wiem ze mam zjeść dwie rano i ew. 1 w pracy+dwie dla dziecka i tyle mam. Pamiętam ze kiedyś mogłam zjeść i bochenek chleba na raz, ale skoro nie mam więcej niż te 3 kromki to nie zjem i tyle.I planuj sobie jadłospis na następny dzień. Wtedy łatwiej zapanować nad tym co ma się zjeść. I chcę cię tu widzieć codziennie
![]()
Jak nie dla siebie to zrób to dla dzieckaSynek chce mieć zdrową i szczęśliwą mamę.
Hej Kasiu, dziękuję że zajrzałaś do mnie... Jak widzisz dopadł mnie mego dół i zaczynam od zera.... Mam nadzieję że tym razem Ty pomożesz mi...bo sama nie dam rady jeszcze raz przez to przechodzić...