Tak. To forum dużo daje. Mi dało (3 lata temu).
Zastoje są chyba nieuniknione
Pozdrawiam![]()
Tak. To forum dużo daje. Mi dało (3 lata temu).
Zastoje są chyba nieuniknione
Pozdrawiam![]()
Też się obawiam tych zastoi, ale one i tak wcześniej czy później się pojawiają. Trzeba mieć silną motywację aby je przetrwać, ale po to jesteśmy też na tym forum. Mi ono daje bardzo dużo i pomaga wytrwać![]()
Rzeczywiście zastoje sa okropne, ale są wpisane w odchudzanie i nic na to nie poradzimy, musimy w tym czasie jeszcze bardziej sie pilnować i nie poddawać sie i czekać na dzień w którym waga znów pokaże mniej a wtedy radosc jest ogromna i chęci do odchudzania znów powracają. Tez ide do kina i również nie mam zamiaru kupować coli i popcornu, w końcu ide na film a nie na wyżerkę. Kiedys jak sie odchudzałam to właśnie bardzxo częst chodziłam do kna, kosmetyczki, fryzjera za pieniadze które zaoszczędziałam na batonikach, drozdżówkach, ciasteczkach, napojach gazowanych, wafelkach jeszcze bym mogła wyhmieniać godzinę, naprawde traciłam mnóstwo kasy na te wszystkie smieci. Tym razem tez zamierzam te pieniadze przeznaczyć na fajniejsze przyjemnosci niz jedzenia. Miłego i udanego wieczoru zyczę.
Cześć dziewczynki!
Dziś udany dietkowo dzień, niestety przyszedł znów do mnie leniwiec i nic nie ćwiczyłam - właśnie się próbuję zebrać, żeby trochę postepować
Mam wrażenie, że mój organizm przyjął wreszcie do wiadomości, że jestem na diecie i to ile i co jem starcza mi - nie jestem głodna i nie mam chwilowo przynajmniej napadów słodyczowych
Jutro ważenie - przyjęłam już dawno zasadę ważenia się raz w tygodniu, zawsze w niedzielę i weszło mi to w nawyk. Co nie oznacza, że (szczególnie ostatnio) nie muszę walczyć z chęcią ważenia się codziennieTak dla sprawdzenia, czy dobrze robię
Mam nadzieję, że jutro okaże się, że choć odrobinę schudłam, bo zastój nie jest mile widziany
Widzę, że Was też on wkurza - nie dziwne, jak człowiek rewolucjonizuje swoje życie a w nagrodę otrzymuje strajk organizmu
Miłego wieczoru!
trzymam kciuki za Twoje ważenie - ja teraz waże się codziennie chociaż miałam okres w którym nie ważyłam się wcale![]()
Strajk organizmu. Jeśli potrwa dłużej niż miesiąc to mu zrobię taki strajk, że schudnie z miejsca 5kg
Czekam na Twój wynik!
Ja miałam taki okres, ze ważyłam się kilka razy dziennieTo było podczas poprzedniego odchudzania i uważam, że chore. Musiałam zważyć się rano na czczo, potem po śniadaniu i po każdym większym posiłku i obowiązkowo przed pójściem spać. A jak uważałam, że za dużo przybyło np po zjedzeniu obiadu, to wymiotowałam. Chore to było, ale za żadne skarby nie wrócę.
Oł jeee, gratuluje spadku wagi![]()
A ja ważę się codziennie (zaczęłam wczoraj), bo potrzebuję takiej kontroli. I właśnie zdałam sobie sprawę, że diety przerywam zawsze jak mi się zepsuje waga
Tym razem dostałam od siostry (przepraszam - Mikołaja
) taką zwykłą, mechaniczną. Mam nadzieję, że będzie żyła dłużej, bo inaczej krucho ze mną
![]()
Gratuluję kochana, piękny spadek![]()
Cieszę się razem z Tobą.